Sygnał od Czytelnika. Mercedesem pod prąd. „Jest mały ruch i nic się nie dzieje” (wideo)
11:00 23-09-2019
Wczoraj rano w rejonie skrzyżowania al. Witosa z ul. Dekutowskiego doszło do groźnie wyglądającej sytuacji drogowej. Kierowca mercedesa postanowił jechać al. Witosa pod prąd i kontynuował swoją jazdę w kierunku ul. Grygowej.
Kierujący osobówką wjechał na skrzyżowanie i następnie skręcił w prawo. Cała sytuacja została zarejestrowana przez kamerę w trolejbusie.
– Kierujący nie widział problemu w tym, że jechał pod prąd. Był zbulwersowany moim trąbieniem, stwierdził, że mogłem po prostu go przepuścić, bo przecież jest mały ruch i nic się nie dzieje. Dodatkowo zapytałem go, czy nic by się nie stało, jakbym go uderzył pojazdem? Stwierdził, że to tylko autobus miejski, a nie jakieś lamborghini – napisał pan Rafał.
Kolejne nagranie ku przestrodze!
(fot. wideo nadesłane Rafał – dziękujemy!)
To schowany w samochodzie pedalarz. Ich przepisy nie dotyczą.
mam nadzieję, że odpowiedni mandat wytłumaczy temu idiocie, że w tym kraju jednak obowiązują przepisy, niezależnie od natężenia ruchu
Nie dosłyszałem, Że obowiązuje co? Nie prawo większego?
A gdy przepisy są nieżyciowe, albo głupie? To także obowiązują?
zmartwię pana kierowcę merca – taki autobus miejski kosztuje więcej, niż np. podstawowy nowy model Lambo Huracan 🙂 albo używane Murcielago LP640
„stwierdził, że mogłem po prostu go przepuścić, bo przecież jest mały ruch i nic się nie dzieje” – ciekawe jak z wyrozumiałością w drugą stronę?
W przypadku kolizji nie byłbym pewien, że winnym będzie osobowy mercedes.
Poruszał się on nieprawidłowo, ale to autobus wjeżdżał na drogę z pierwszeństwem i był zobowiązany ustąpić pierwszeństwa (znak A-7 przed wjazdem na skrzyżowanie (w postaci ronda)) wszystkim pojazdom poruszającym się tą drogą (włącznie z tymi, którzy jadą z przepaloną żarówką, rowerem bez dzwona, czy poruszającym się pod prąd).
A to i racja bo nie wiadomo czy pod prąd nie skierowali go mundurowi z powodu wypadku lub cuś takiego.
Relatywizowanie, poziom miszcz.
Nie dlatego. Powód jazdy pod prąd nie jest istotny.
Czy ciężarówka poruszająca się drogą z pierwszeństwem (a jadąca drogą z ograniczeniem do 3,5t) traci pierwszeństwo przejazdu na skrzyżowaniu, bo także nie powinno jej tam być?
Czyli pisząc inaczej. Jedno wykroczenie (jazda pod prąd) nie jest przyzwoleniem na popełnienie wykroczenia przez innych (nie ustąpienie pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się drogą pierwszeństwem). A to, że tamten poruszał się źle tego pierwszeństwa nie znosi.
Taaaak ?
Ciekawe który z sędziów miałby takie rozumowanie jak Franio ?
niestety, ale takie są realia. włączając się do ruchu z drogi podporządkowanej należy ustąpić pierwszeństwa wszystkim na niej się znajdującym, nawet tym jadącym nieprawidłowo (np. zbyt szybko, bez świateł, pod prąd itp.)