Stracił życie chcąc wyciągnąć z wody wędkę. Mężczyznę starał się uratować 14-latek, wyłowili go dopiero strażacy
17:53 04-05-2022
Wszystko wydarzyło się w poniedziałkowe popołudnie w powiecie puławskim. Jeden z mieszkańców postanowił wybrać się na ryby nad zbiornik wodny znajdujący się między miejscowościami Olempin a Zastawie.
W pewnym momencie do wyrobiska wpadła mu wędka. Postanowił ją ratować, więc rozebrał się i wszedł do wody. Po chwili stracił grunt pod nogami i zaczął tonąć.
Na pomoc ruszył mu łowiący nieopodal ryby 14-latek. Nie udało mu się jednak dotrzeć do mężczyzny. Na miejscu interweniowały zaalarmowane o wszystkim służby ratunkowe.
Strażacy odnaleźli znajdującego się pod wodą mężczyznę, po czym ewakuowali go na brzeg. Tam ratownicy rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową.
Mężczyzna został przetransportowany do szpitala. Jego życia nie udało się jednak uratować. Teraz policjanci prowadzą czynności wyjaśniające w tej sprawie.
(fot. lublin112/zdjęcie ilustracyjne)
Chłopak chciał mu pomóc, nie zdołał, przyjechali strażacy i dopiero oni znaleźli go pod wodą. To ile on mógł tam być? Z 10-15 minut co najmniej…
Myśleli, że tonąc i panikując, nabrał powietrza na tak długo? Przecież w 5 minut bez tlenu mózg umiera.
Ja rozumiem RKO na miejscu, stwierdzenie zgonu i wezwanie zakładu pogrzebowego. Tylko po co przewozić do szpitala? Serio nie wiem.
Jak byś się zachował gdyby to był Twój ojciec lub syn, a strażacy czy ratownicy nie chcieli by go ratować, bo „był za długo pod wodą”…podejrzewam że każdy zrobiłby im awanturę że go nie ratują. Chwała Strazakom/Ratownikom/Lekarzom za to że zrobili wszystko co można aby Człowieka uratować!
Nie zapomnijmy o chłopaku który wykazał się odwagą i zdrowym rozsądkiem i starał się pomóc najlepiej jak umiał.
„Szansa na uratowanie tonącego
Przyjmuje się, że można uratować tonącego, który znajdował się pod wodą do 30 minut. Jest to jednak czas umowny, gdyż opisywano przypadki skutecznego leczenia po 60 i 88 minutach. Uważa się, że wyziębienie działa ochronnie na korę mózgową.”
I drugi cytat dla Ciebie:
„Lepiej milczeć i być uznanym za głupca,niż odezwać się i rozwiać wszelkie wątpliwości.”
Wpiszą mu covid
Strażak czy policjant nie może orzekać o zgonie więc resuscytację robi się aż do przyjazdu lekarza lub wiezie do szpitala jeżeli lekarz nie może dojechać i jak kolega wyżej wspomniał bywały przypadki uratowania po kilkudziesięciu minutach pod wodą
Szacunek dla mężczyzny 14 letniego za postawę.