Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Spadła liczba wypadków na przejazdach kolejowych. Przyczyny są jednak niezmienne

O ponad 10 proc. spadła liczba wypadków na przejazdach kolejowych w naszym kraju. Kolejarze zaznaczają, że w 99 proc. powodują je nieostrożni kierowcy.

PKP Polskie Linie Kolejowe podsumowały miniony rok pod względem wypadków na przejazdach kolejowych. Od początku stycznia do końca grudnia doszło do 163 tego typu zdarzeń. Oznacza to, że było ich o 20 mniej, niż w roku 2018. Daje to spadek o 11%. Jak podkreślają kolejarze, pomimo wzrostu liczby samochodów oraz liczby kursujących pociągów rok 2019 był najbezpieczniejszy pod tym względem od czterech lat.

Nie zmieniają się za to przyczyny wypadków. Po raz kolejny w 99 proc. doprowadzili do nich nieostrożni kierowcy. Najczęściej do wypadków na przejazdach dochodziło w wyniku ignorowania znaku stop i włączonych czerwonych świateł, wjeżdżania pod zamykające się rogatki, omijanie slalomem zamkniętych półrogatek oraz wjeżdżanie na tory w momencie, gdy nie ma miejsca na zjazd z przejazdu.

Przedstawiciele PKP PLK dodają również, że coraz częściej przy zgłaszaniu zdarzeń pomocne są żółte naklejki, jakie w 2018 roku umieszczono na 14 tysiącach przejazdów. Każda z nich posiada trzy ważne numery. Pierwszy to indywidualny numer przejazdu kolejowo-drogowego. Drugi to numer alarmowy 112, który należy wybrać w przypadku zagrożenia życia. Operator 112 po podaniu numeru przejazdu od razu jest w stanie precyzyjnie określić, gdzie należy wysłać pomoc. Z kolei służby kolejowe od razu mogą wstrzymać ruch pociągów na danej linii kolejowej. Trzeci numer umieszczony na naklejce to numer awaryjny, na który można zgłaszać usterki, nie zagrażające bezpośrednio życiu.

Kolejarze po tego typu zgłoszeniach zanotowali ponad 4300 reakcji. W 180 przypadkach wstrzymany był ruch pociągów, co m.in. pozwoliło uniknąć niebezpiecznych zdarzeń. W kolejnych 245 przypadkach wprowadzono ograniczenie prędkości pociągów.

(fot. lublin112.pl)

8 komentarzy

  1. Nic nie zastąpi zdrowego rozsądku i przestrzegania przepisów ruchu drogowego

  2. Tylko czy ktoś wziął pod uwagę o ile mniejszy jest ruch kolejowy na samej Lubelszczyźnie przez nie kończące sie remonty linii kolejowych 🙂

  3. Ja myślę że liczba wypadków spadła by do ulamków promila ,gdyby PKP zamiast „żółtych naklejek ” zrobiło wszedzie przejazdy z zaporami .I wtedy bedzie mogło „pochwalić ” się statystykami .Oczywoście że zawsze znajdą się idioci wjezdzający za zamykajace się zapory i zatrzymujacy się na środku torów ,ale to bedą promile w porównaniu z wypadkami na przejazdach bez zapór

  4. Jak ma pociąg sunąć 160km/godz,to się buduje tunele lub wiadukty.Pasażerowie zadowoleni,bo autem 2×razy dłuższy czas tego samego odcinka,wypadków brak,bo nie ma przejazdów.Trzeba myśleć jak coś się robi na taką skalę.

  5. Spadła liczba otwartych torów, to i liczba dzwonów na torach spadła. Ruszą te wyremontowane, to i pkb branży podskoczy.

  6. PKP buja w oblokach

    160 km /h ? To są nieziszczalne marzenia PKP ,które nie spelnią się w ciągu najbliższych 20 lat .No chyba ze PKP zamiast rozklejania „zółtych naklejek ” na przejazadach ,porobi wszędzie bezpieczne zamykane przejazdy z prawdziwego zdarzenia .Jak nie porobi ,to tylko trup na tych przejazdach przy tych 160 km/h bedzie się ścielił gęsto i zamiast jazdy bedzie kilkanascie godzin „sprzątania ” po katastrofie

  7. Wieśniaczka w gumofilcach na szpileczkach

    O ponad 10 proc. spadła liczba wypadków na przejazdach kolejowych ???
    Jasny gwint!!! Społeczeństwo nam mądrzeje !!!

    • Pan Cieć z Alei Lubartowskich w Mieście Inspiracji (dawniej Lublin koło Świdnika)

      Trudno się z taką skrajnością zgodzić, ale tak może być !!!

Z kraju