Sobota, 04 maja 202404/05/2024
690 680 960
690 680 960

Rower Miejski podsumował rok działalności. Pół miliona wypożyczeń i 40 tys. użytkowników

Ponad pół miliona wypożyczeń i blisko 40 tys. użytkowników, to roczny bilans funkcjonowania systemu Lubelskiego Roweru Miejskiego. Jeden z użytkowników tak pokochał miejskie rowery, że sprzedał auto i przesiadł się na rower.

21 komentarzy

  1. szkoda, że nie ma informacji najważniejszej: ile w sumie wydano pieniędzy na „rower miejski” i ile na nim zarobiono „na czysto”, wtedy byłoby wiadomo, jaki stosunek należy mieć do tej inwestycji, czyli opłaciło się, czy nie i tyle w temacie… bo póki co to same mydliny przedwyborcze…

  2. Zabierzcie darmowe 20min i wtedy zobaczycie jak drastycznie spadnie ilośc wypożyczen i sukces juz tak wielki nie bedzie.

    • Tylko że o to chodzi w rowerze miejskim, żeby odkorkować miasto, żeby było bardziej ekologicznie i ekonomicznie…
      Nikt tutaj nie chwali się zarobkami, a te liczby mają być poparciem dla wyżej opisanych przeze mnie słów: ekologicznie, ekonomicznie.

      • Ekologia? to niech wszyscy urzędnicy z gospodarzem miasta na czele przesiądą się na rowery lub do komunikacji miejskiej. Odkorkuje to miasto w bardzo odczuwalny sposób. A może tak dodatkowy warunek przy zatrudnianiu w urzędach? Niech przykład idzie z góry. Po urzędnikach SM niech zamieni nowe samochody na służbowe rowery, będzie dodatkowo ekonomicznie.

  3. Cym tu się chwalą. Czy komuś to dało chleba. To tak jak cieszyć się ze do kina na film przyszło tysiące ludzi. Dajcie ludziom godna prace .stworzenie miejsc pracy to jest teraz powód do dumy . Nie to ze ludzie w Lublinie przejechali tego sezonu milion km na. Rowerze.

    • PRLu nie ma już ponad 25 lat, więc pracy musisz sobie sam poszukać. A chwalic jest się czym , społeczeństwo jest co raz bardziej świadome. Zamiast siedzieć przed telewizorem i ogłądać seriale dla ćwierćinteligentów ludzie siadają na rowerey , zakładają rolki czy biegają. Te przejechane kilometry to zyskane zdrowie. Dla mnie super !!!!

    • dają dają, ale swoim rodzinom…

  4. Rower konkurencją transportu indywidualnego? Chyba p. Krzysztofowi coś upalny sierpień zaszkodził. Wystarczyło słomiany kapelusz na głowę zakładać.

    • Raczej chyba Tobie głowę przygrzało lub inteligencję ukróciło…
      Niby dlaczego miałby nie być konkurencją? Przez całe lato zrobiłem więcej kilometrów rowerem niż autem do pracy. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze starczyły mi na koszty dojazdu i kilka dób noclegów w czasie urlopu.
      Wakacje się skończyły a i tak nadal będę jeździł rowerem do pracy póki będzie pogoda. Bo to tylko same plusy – od zdrowia po ekonomię.
      Co prawda jeżdżę swoim rowerem, ale nie wszyscy przecież go mają. Wówczas rower miejski jest jak znalazł.
      Mam wielu znajomych, których styl życia i dojazdy do pracy lub inne wycieczki do centrum w celu załatwienia czegoś wyglądają dokładnie tak samo jak u mnie. A takich ludzi jest na pewno o wiele więcej, co widać codziennie na ulicach Lublina.

      • Głupich nie sieją, sami się rodzą. Ty zaoszczędziłeś bo masz swój rower i do pracy polnymi drogami bliżej a ja sfinansowałem z moich podatków czyjąś fanaberię. Wytłumacz w jaki sposób można ” ukrócić inteligencję” bo ni jak tego pojąć geniuszu nie mogę?

        • I zapomniałeś tylko o tym , że nie sfinansujesz komuś kilku wizyt u lekarza , i zaoszczędziłeś czas i benzyne na poszukiwanie miejsca do parkowania gdzieś i kiedyś w centrum.

      • To super, jednak nie wszyscy mogą dojeżdżać do pracy rowerem nawet.ze względu na strój.

  5. Dlaczego nie ma informacji ile zarobił rower miejski? Czyżby podatnicy dokładali do tego interesu stąd cisza w tej materii?

  6. Same sukcesy – jak tu nie kochać takiego kraju! 😉

  7. Czytając artykuły poświęcone sukcesom władz Miasta Inspiracji mam wrażenie że żyje w latach 70 siatych ubiegłego wieku. Powsko-Ludowa władza Miasta Inspiracji postkomunistyczna propagandę sukcesu opanowała perfekcyjnie. Więc nie zrozumia dlaczego ktoś chce wiedzieć ile kosztuje inwestycja jak oni to robią dla dobra mieszkańców.

    • Jeśli uważasz , że nie ma sukcesu to proponuję wybrać się po południu na ścieżkę rowerową między Jana Pawła (rondo z Nadbystrzycką) a tamą nad zalewem…. chyba że wolisz przed telewizorem lezeć – tam tego sukcesu nie zobaczysz 🙂

  8. Ogólnie ok, ale realizacja taka sobie. Częste problemy z działaniem systemu (zawieszenia, awarie) i te rowery niektóre jakieś mocno „zjechane” (podobno przyjechał częściowy złom z wawy).

  9. Malkontentów widać sporo , ja akurat nie wypożyczam bo mam swój ale cieszę się , że taki pomysł powstał i został zrealizowany bo korzystam z dróg rowerowych. Nikt nie przeliczy zdrowia choć wiadomo ile kosztuje wizyta u lekarza , nikt z malkontentów nie zastanawia się że zaoszczędził czas i benzyne na kręcenie kółek w poszukiwaniu miejsca do parkowania bo kilkanaście osób pojechało do centrum rowerem zamiast autem , nikt nie mysli o tym,że nie wdychał spalin z aut które na drogi nie wyjechały a Ci co wsiedli na rowery nie musieli wdychać smrodu potu w zatłoczonym autobusie. Nie wspomnę juz o tym , że w weekendy widzę całe rodziny czynnie wypoczywające – może ubędzie ich w galeriach i marketach …. Jeśli ktoś obieca , że rozwinie infrastrukturę rowerową i zrobi to – będę na niego głosował do końca zycia – bez względu na to jaką opcję polityczną będzie reprezentował. Brawo Lublin !!!

  10. Sama radość pracować z przesiąkniętym potem pedalistą w jednym pokoju.