Lubelski sąd rozpatrywał sprawę, w której jedna z mieszkanek oskarżyła rolnika, że zbierając kombajnem zboże, nie daje jej spać. Dla ścisłości należy zaznaczyć, że owszem pracował w nocy, jednak zaledwie godzinę. Sąd uznał, że mężczyzna nie złamał prawa.
No cyrk .Ja mieszkam we wsi w powiecie zamojskim mam drogę gminną , która kończy się prawnie na mojej posesji,ale wszyscy jeżdżą mi po terenie prywatnym, zawracają, przejeżdżają tuż za budynkiem gospodarczym , mało tego jeszcze dodają gazu w pojazdach by większy huk był,w nocy też jeżdżą i jak bym poszedł na policję ze skargą ,to by się że mnie policja w szebrzeszynie wyśmiała,a tu babka ma znajomości to chłopa z kombajnem do sądu wpakowała.Jak się ma znajomości,to można wszystko zrobić z drugim człowiekiem.
Dociekliwy
Jakie znajomości, przecież właśnie przegrała z kretesem. A Ty jak masz takie problemy, to w obrębie własnej działki zamontuj wielki halogen o ogromnej mocy a pod nim znak świetlny koniec drogi – droga prywatna i czujnik ruchu. 🙂
Psychiatra
Weźcie tabletki !!!
Sędzia
Jedno i drugie zdrowo pier*******e.
Dociekliwy
Tak to jest. Najedzie się chamstwa z miasta w poszukiwaniu ciszy i wszystko dookoła przeszkadzało. Wcześniej w mieście robiło się donosy i pisało skargi do spółdzielni a teraz szuka się „sprawiedliwości” na wsi. Takie jak ta baba nie są godne życia w społeczeństwie.
grzes
witam mam sąsiadkę ale pinda miasto.Babsko było iście dokuczliwe bo dojarka za rano chodzi a za późno nocą to gnojowica śmierdzi to z płyty gnojowej śmierdzi itd Policja po dwa razy na dzień była .No ale jak to mówi wpadłaś miedzy wrony naucz się krakać jak i one Babka przegięła z kretesem .Skrzyknęliśmy się w 6 by dać jej popalić.Po czekaliśmy aż będzie mocno wiało w kierunek na wieś ,Wtedy baba zrobiła pranie .A my na lakę z beczka z gnojowica od świń.Efekt zapachy na clą wsi przez cal noc baba pranie musiała robić od nowa w domu jechało.Wezwała policja a ta bezradna bo to zgodne z prawem a ze wieje od południa to niczyja wina .Od tamtej pory nie ta babka skończyły się policyjne wezwania grzeczna i spokojniutka jak aniolek
maniek
Co Wy sobie z ta mąką na chleb ubzduraliście?
To było żyto zakontraktowane w polmosie!
MM
O matko. To po rękach całować dobrodzieja w kombajnie.
Polska bieda
Ktoś tu zapomniał o sytuacji, że ta pani w nocy śpi żeby rano wstać i pojechać do pracy, np. sprzedawać części do sprzętu rolniczego, który w nocy nie dał jej spać.
Co innego jeżeli ktoś zaczął kosić/orać itd. wieczorem i chce dokończyć pracę w nocy bo na drugi dzień jest zapowiadana zmiana pogody a co innego gdy po północy wyjeżdża się na pole.
Natomiast jeśli chodzi o swojski, wiejski zapach obornika albo odgłosy zwierząt to taki co to zgłasza to ma ze sobą problem.
Gość
Życzę tej „kobiecie” aby jej chleba pod nosem zabrakło może wtedy by doceniła i zrozumiała pracę i rolę rolnika.
Janusz
Fabryka żywności jaką jest rolnictwo działa 24h na dobę, 365 dni w roku, nikt nie ma pretensji o hałas z lotnisk, syren straży pożarnej, tartaków itp, ten hałas jest oczywisty i naturalny tylko produkcja spożywcza budzi emocję co niektórych wychowanych na filmach o wsi XVIII czy XIX w.
Prawda jak zwykle po środku opluta i zdeptana.
No cyrk .Ja mieszkam we wsi w powiecie zamojskim mam drogę gminną , która kończy się prawnie na mojej posesji,ale wszyscy jeżdżą mi po terenie prywatnym, zawracają, przejeżdżają tuż za budynkiem gospodarczym , mało tego jeszcze dodają gazu w pojazdach by większy huk był,w nocy też jeżdżą i jak bym poszedł na policję ze skargą ,to by się że mnie policja w szebrzeszynie wyśmiała,a tu babka ma znajomości to chłopa z kombajnem do sądu wpakowała.Jak się ma znajomości,to można wszystko zrobić z drugim człowiekiem.
Jakie znajomości, przecież właśnie przegrała z kretesem. A Ty jak masz takie problemy, to w obrębie własnej działki zamontuj wielki halogen o ogromnej mocy a pod nim znak świetlny koniec drogi – droga prywatna i czujnik ruchu. 🙂
Weźcie tabletki !!!
Jedno i drugie zdrowo pier*******e.
Tak to jest. Najedzie się chamstwa z miasta w poszukiwaniu ciszy i wszystko dookoła przeszkadzało. Wcześniej w mieście robiło się donosy i pisało skargi do spółdzielni a teraz szuka się „sprawiedliwości” na wsi. Takie jak ta baba nie są godne życia w społeczeństwie.
witam mam sąsiadkę ale pinda miasto.Babsko było iście dokuczliwe bo dojarka za rano chodzi a za późno nocą to gnojowica śmierdzi to z płyty gnojowej śmierdzi itd Policja po dwa razy na dzień była .No ale jak to mówi wpadłaś miedzy wrony naucz się krakać jak i one Babka przegięła z kretesem .Skrzyknęliśmy się w 6 by dać jej popalić.Po czekaliśmy aż będzie mocno wiało w kierunek na wieś ,Wtedy baba zrobiła pranie .A my na lakę z beczka z gnojowica od świń.Efekt zapachy na clą wsi przez cal noc baba pranie musiała robić od nowa w domu jechało.Wezwała policja a ta bezradna bo to zgodne z prawem a ze wieje od południa to niczyja wina .Od tamtej pory nie ta babka skończyły się policyjne wezwania grzeczna i spokojniutka jak aniolek
Co Wy sobie z ta mąką na chleb ubzduraliście?
To było żyto zakontraktowane w polmosie!
O matko. To po rękach całować dobrodzieja w kombajnie.
Ktoś tu zapomniał o sytuacji, że ta pani w nocy śpi żeby rano wstać i pojechać do pracy, np. sprzedawać części do sprzętu rolniczego, który w nocy nie dał jej spać.
Co innego jeżeli ktoś zaczął kosić/orać itd. wieczorem i chce dokończyć pracę w nocy bo na drugi dzień jest zapowiadana zmiana pogody a co innego gdy po północy wyjeżdża się na pole.
Natomiast jeśli chodzi o swojski, wiejski zapach obornika albo odgłosy zwierząt to taki co to zgłasza to ma ze sobą problem.
Życzę tej „kobiecie” aby jej chleba pod nosem zabrakło może wtedy by doceniła i zrozumiała pracę i rolę rolnika.
Fabryka żywności jaką jest rolnictwo działa 24h na dobę, 365 dni w roku, nikt nie ma pretensji o hałas z lotnisk, syren straży pożarnej, tartaków itp, ten hałas jest oczywisty i naturalny tylko produkcja spożywcza budzi emocję co niektórych wychowanych na filmach o wsi XVIII czy XIX w.