Piątek, 29 marca 202429/03/2024
690 680 960
690 680 960

Rolnicy szykują na piątek akcję protestacyjną. Przed południem pojawią się na drogach

Mało skuteczna walka z ASF czy też niekontrolowany wwóz produktów rolnych z terenu Ukrainy mają być powodami kolejnej akcji protestacyjnej rolników. Tym razem mają to być jedynie działania ostrzegawcze, jednak kierowcy powinni spodziewać się utrudnień w ruchu.

Na piątek rolnicy z AgroUnii zaplanowali kolejną akcję protestacyjną. Jak zapowiedziano, na razie będzie ona miała charakter ostrzegawczy. Wiadomo już, że działania przeprowadzone zostaną głównych drogach, dlatego też kierowcy muszą się przygotować na utrudnienia w ruchu. Pomimo, że trasy nie będą blokowane, to pojawią się na nich ciągniki, którymi rolnicy będą się poruszać z niewielką prędkością. W naszym regionie protestujący spotkają się o godzinie 10 na stacji paliw Orlen w Radzyniu Podlaskim, potem wyjadą na drogę krajową nr 19. Trasa ich przejazdu wiedzie do Kocka i z powrotem. Później przewidziano wizytę na targu rolnym w Radzyniu.

W ten sposób rolnicy chcą pokazać swoje niezadowolenie dotyczące mało skutecznej walki z ASF czy też niekontrolowanego wwozu produktów rolnych z terenu Ukrainy. Jak wyjaśnia lider AgroUnii Michał Kołodziejczak, rolnicy apelują głównie o eliminację dalszego przenoszenia wirusa przez dziki, usprawnienie działalności służb, ujednolicenie wykładni przepisów dotyczących bioasekuracji, sprawiedliwe likwidowanie szkód łowieckich gdyż myśliwi szacują szkody na niekorzyść rolników a na kosztowną drogę sądową nie każdy może sobie pozwolić.

Wśród postulatów jest także reforma prawa łowieckiego w tym profesjonalizacja myślistwa. Wszystko dlatego, że obecnie hobbyści mają zwalczyć zagrożenie ASF. Chodzi również o opanowanie nadmiernego przywozu towarów z zagranicy. Kołodziejczyk tłumaczy, że dziś Polska jest żywnościowym śmietnikiem Europy, trwa niekontrolowany ilościowo i jakościowo import towarów z Ukrainy oraz nadmierny wwóz towarów z krajów Unii Europejskiej i ich dystrybucja w marketach, często przy błędnym oznaczeniu kraju pochodzenia.

Rolnicy tłumaczą, że nie ma czasu na przyglądanie się, jak to wszystko postępuje, lecz przyszedł moment na mobilizację. Decyzja o strajku ostrzegawczym zapadła w poniedziałek podczas spotkania z rolnikami w Sulęcinie. To właśnie teraz ASF pojawił się w województwie lubuskim i tamtejsi rolnicy mobilizują się w ochronie swojego dobytku i źródła utrzymania rodzin. Jest to bowiem jedno z polskich zagłębi hodowli trzody chlewnej.

(fot. lublin112)

29 komentarzy

  1. Dobre, dobre jak padnie hodowla całkowicie przez asf w polsce to dopiero wtedy będzie kwik miastowych jak mięsko będzie drogo kosztować jeszcze nie wiadomo z jakiego pochodzenia.

  2. Co oni boją się tak tej Ukrainy na rynku spożywczym?

  3. Jak by było im tak źle to już dawno by to rzucili, tylko jak z każdej strony kapie, do paliwa, do suszy, do deszczu, dopłaty i inne środki z unii za nic za przebranżowienie śmieszne wymogi na młodego rolnika nich i mi dadzą 200 vezwrotniebja działalność a co oni wsioki inni ale jak zawsze najbardziej jierobotna i roszczeniowa grupa społeczna… Policja i …

    • Jakby było źle, to by ziemia rolna taniała, prawda? Zobaczcie ile kosztuje hektar, nawet nie u nas przy granicy Lublina, ale na totalnych wioskach gdzieś na Pomorzu 100 km od najbliższego miasta. Biadolą, ale biją się o ziemię.

  4. a teraz niby skąd to mięsko jak nie z zachodu

  5. Roobin(nie hoody)

    Z ciebie taki Realista , jak z pi..y kula. Naoglądałeś się pierdół w jakiejś tv i piszesz bzdety.
    Sa ogłoszenia, weź kredyt(może bezzwrotny, albo o preferencyjnych odsetkach)kup takie gospodarstwo( ok 100 hektarów) i zobaczysz jakie będziesz zbierał kokosy ,, do paliwa, do suszy, do deszczu”

    • gamoniu jeden ze wsi pisze i te hektary kupuje za gotowizne, z ciezkiej pracy ojca w handlu zagranicznym i sie mi oplaca

Z kraju