Sytuacja, jaka miała miejsce w tym tygodniu w jednym ze schronisk dla zwierząt w naszym regionie zszokowała jego pracowników. Podkreślają, że na takie zachowania nie ma usprawiedliwienia.
Schronisko powinno przyjąć psinkę ,bez dwóch zdań.
P.s. a ten typek (głupi h.j) mógł się postarać jakąś delikatniej podrzucić psiaka.
Ale to nic ,podejrzewam, że był u spowiedzi na święta i pociśnie jutro z rana na mszę i nadal będzie dobrym człowiekiem.
Kucharz
Każe schronisko powinno być zlikwidowane a psy na kiełbasę.
Xyz
Zawsze można z adopcji psa zrezygnować, dziwi mnie podejście schroniska. Bez powodu jak widać tego nie zrobił. Lepiej tak niż inaczej.
J
W Kambodży taki kundel,który dusi kury idzie na grila.
Brawo ja
Dla ludzi nie zorientowanych to kłopotem jest to że pies nie został złapany na terenie gminy z której można wyrwać kasę na zwierzaka.
Ktoś nauczony na błędach tego jegomościa zamiast do schroniska wyrzuci psa w worku do rzeki.
Brawo za podejście.
Franek
To schronisko nie mogło przyjść psa z powrotem? Lepiej by było gdyby miał mu dać szpadlem w łeb?
Witold Janusz
W sumie to słuszne pytanie: dlaczego schronisko odmówiło? „Brawo ja” może mieć rację?
maniek
Ma rację.
Dlatego w takiej sytuacji nie możesz powiedzieć, że to Twoje zwierzę, tylko że go „złapałeś” tu i tu, wtedy przyjmą.
Jak zawsze chodzi o kasę…
Brawo ja
Polecam na FB „Czarna lista organizacji prozwierzecych”, można być zaskoczonym.
Zmanipulowani ludzie dobrego serca liczą że oni chcą dobra zwierząt, nie oni chcą tylko na nich dorobić się kasy.
Najlepszym dowodem jest zaniesienie im karmy dla psów czy kotów, tej ze średniej półki cenowej.
Usłyszysz że karma jest niskiej jakości i takiej nie podają.
Zapewne zwierzak na ulicy czy łańcuchu jadł Brita lub Royala.
war 321
Pismo nieudacznika i nieuka
Odi Profanum Vulgus
Schronisko ma – o właśnie! – psi obowiązek przyjąć niechciane zwierzę. Pracownikom schroniska przypominam, że dostają pieniądze nie za istnienie, ale za konkretną pracę na rzecz zwierząt. A tutaj zachowali się jak personel medyczny jakiejś przychodni, który jest wielce niezadowolony, kiedy przyłażą jacyś pacjenci i głowę zawracają, nie dajac w spokoju poplotkować i kawy się napić.
Dla faceta należą się słowa uznania, bo zachował się odpowiedzialnie i humanitarnie, przywożąc niechciane zwierzę tam, gdzie takich zwierząt jest miejsce. Niestety, to jak został potraktowany będzie przestrogą dla innych, że nie warto wobec zwierząt zachowywać się odpowiedzialnie i humanitarnie.
Pracownicy schroniska będą w przyszłości współodpowiedzialni za zabijanie, zakopywanie żywcem, przywiązywanie do drzewa w lesie psów i innych zwierząt.
Nan
To jest wieś czego wymagać od tych ludzi? Pismo mówi samo za siebie.
Rowerzysta?
Schronisko powinno przyjąć psinkę ,bez dwóch zdań.
P.s. a ten typek (głupi h.j) mógł się postarać jakąś delikatniej podrzucić psiaka.
Ale to nic ,podejrzewam, że był u spowiedzi na święta i pociśnie jutro z rana na mszę i nadal będzie dobrym człowiekiem.
Każe schronisko powinno być zlikwidowane a psy na kiełbasę.
Zawsze można z adopcji psa zrezygnować, dziwi mnie podejście schroniska. Bez powodu jak widać tego nie zrobił. Lepiej tak niż inaczej.
W Kambodży taki kundel,który dusi kury idzie na grila.
Dla ludzi nie zorientowanych to kłopotem jest to że pies nie został złapany na terenie gminy z której można wyrwać kasę na zwierzaka.
Ktoś nauczony na błędach tego jegomościa zamiast do schroniska wyrzuci psa w worku do rzeki.
Brawo za podejście.
To schronisko nie mogło przyjść psa z powrotem? Lepiej by było gdyby miał mu dać szpadlem w łeb?
W sumie to słuszne pytanie: dlaczego schronisko odmówiło? „Brawo ja” może mieć rację?
Ma rację.
Dlatego w takiej sytuacji nie możesz powiedzieć, że to Twoje zwierzę, tylko że go „złapałeś” tu i tu, wtedy przyjmą.
Jak zawsze chodzi o kasę…
Polecam na FB „Czarna lista organizacji prozwierzecych”, można być zaskoczonym.
Zmanipulowani ludzie dobrego serca liczą że oni chcą dobra zwierząt, nie oni chcą tylko na nich dorobić się kasy.
Najlepszym dowodem jest zaniesienie im karmy dla psów czy kotów, tej ze średniej półki cenowej.
Usłyszysz że karma jest niskiej jakości i takiej nie podają.
Zapewne zwierzak na ulicy czy łańcuchu jadł Brita lub Royala.
Pismo nieudacznika i nieuka
Schronisko ma – o właśnie! – psi obowiązek przyjąć niechciane zwierzę. Pracownikom schroniska przypominam, że dostają pieniądze nie za istnienie, ale za konkretną pracę na rzecz zwierząt. A tutaj zachowali się jak personel medyczny jakiejś przychodni, który jest wielce niezadowolony, kiedy przyłażą jacyś pacjenci i głowę zawracają, nie dajac w spokoju poplotkować i kawy się napić.
Dla faceta należą się słowa uznania, bo zachował się odpowiedzialnie i humanitarnie, przywożąc niechciane zwierzę tam, gdzie takich zwierząt jest miejsce. Niestety, to jak został potraktowany będzie przestrogą dla innych, że nie warto wobec zwierząt zachowywać się odpowiedzialnie i humanitarnie.
Pracownicy schroniska będą w przyszłości współodpowiedzialni za zabijanie, zakopywanie żywcem, przywiązywanie do drzewa w lesie psów i innych zwierząt.
To jest wieś czego wymagać od tych ludzi? Pismo mówi samo za siebie.