Przedświąteczne spotkanie dla osób potrzebujących, samotnych i bezdomnych. Zorganizowało je PCK (zdjęcia)
19:04 21-12-2022
W środę Lubelski Oddział Okręgowy Polskiego Czerwonego Krzyża zorganizował integracyjne spotkanie przedświąteczne. Odbyło się ono na placu Litewskim, gdzie do stołu zaproszono osoby potrzebujące, samotne, chore i bezdomne. Do tego dotknięte konfliktem zbrojnym, dla których znak Czerwonego Krzyża jest symbolem nadziei, pokoju i wsparcia.
Na wszystkich czekał ciepły posiłek a także typowe świąteczne dania. Nie zabrakło też św. Mikołaja, który najmłodszym rozdawał prezenty. Była też wspólna zabawa i dekorowanie bombek.
– W Polskim Czerwonym Krzyżu na co dzień pracujemy z osobami potrzebującymi wsparcia, będącymi w kryzysie. W czasie przedświątecznym szczególnie ważne jest zwrócenie wzroku w ich kierunku. Rok 2022 był dla nas rokiem wyjątkowym i w wyjątkowy sposób chcielibyśmy go zakończyć. Jesteśmy przekonani, że spotkanie przy wspólnym stole będzie dobrym zamknięciem tego niespokojnego roku – wyjaśnia Beata Lachowicz z PCK.
W spotkaniu wziął udział również zastępca prezydenta Lublina Artur Szymczyk, który przekazał na ręce władz lubelskiego oddziału Polskiego Czerwonego Krzyża medal będący uhonorowaniem zasług w służbie ofiarom kryzysów humanitarnych a także strategicznego wsparcia Miasta w działaniach na rzecz naszych sąsiadów zza wschodniej granicy.
Galeria zdjęć
(fot. lublin112)
Rozmodlone lubelskie wierzące głodomory zbiegły się jak jak dziki po kukurydzę. Mateusz Morawiecki ”Robotnicza myśl socjalistyczna jest głęboko obecna w filozofii prawa i sprawiedliwości”.
Pytam tutej dzie znikneły z państwa Polskiego wartości takie jak:
– wartość prywatna
– prawa człowieka
Dzie to znikneło ? W religijnym fanatyzmie okolicznych wsi… :/
Ale pojechałeś Turysto z tą wartością prywatną, pojechałeeeś …
Szacunku do własności, wartości prywatnej to polskie społeczeństwo będzie się uczyć przez kilka pokoleń.
Przecież nawet pan Morawiecki wie, jak trudno się przestawić z czasów kiedy wszystko było nasze, na obecne.
Nazwiskiem nie wspomnę(bo RODO), ale co do faktu nie obowiązuje mnie tajemnica spowiedzi…
Mam sąsiadkę, która ma willę w której mieszka na stancji 10, a w tzw. porywach i więcej studentów płci obojga i byle jakiej Pewnie nie za BÓG zapłać)..
Ale ubrana w stosowne ciuchy co tydzień zapitala do Caritasu po czerstwy chleb i inne przeterminowane „jadło”.
Dla niej taka opisana darmocha to istny miodzio.
Pewnie i podobne imprezy zaliczy.
W mniej cywilizowanych krajach np. na Alasce (US) poszanowanie cudzej własności jest regulowane w ten sposób:
Kilka lat temu stałem się właścicielem ponad 200 hektarów Alaski.
Za poradą szeryfa, co przepisowe 100 yardów postawiłem tabliczki z napisem:
” Private area” na dole mniejszym drukiem dodałem : „To conserve ammunition, we don’t fire warning shots”, (co w wolnym tłumaczeniu na język cywilizowany znaczy:
„Teren prywatny Z oszczędności amunicji, nie oddajemy strzałów ostrzegawczych”.
To wystarcza. Zdarzył się przypadek, że „tambylec” Indianin, chciał se suchego świerka wyciąć na opał to ok. 5 kilometrów do mnie przyszedł, żeby zapytać czy może.