Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

Prezydent Lublina odpowiada na nieprzychylne komentarze dotyczące budowy stadionu żużlowego

Wczoraj na jednym z lubelskich portali pojawiła się informacja, z której wynika, że Lublinowi nie jest potrzebny nowy stadion żużlowy, a wydane na niego pieniądze to przejaw rozrzutności i ekstrawagancji. W piątek rano prezydent Lublina Krzysztof Żuk odniósł się do niej na swoim profilu na Facebooku.

Dyskusja na temat budowy nowego stadionu żużlowego trwa pośród mieszkańców Lublina, a także w lubelskich mediach. W piątek rano prezydent Lublina postanowił raz jeszcze przypomnieć argumenty, na których została oparta decyzja o lokalizacji nowego stadionu na terenach pomiędzy ul. Ciepłą i Krochmalną.

Krzysztof Żuk zaznaczył, że jest to jedyny teren, którego właścicielem jest Miasto Lublin, na którym można zlokalizować taki obiekt pozwalając jednocześnie architektom na pewną swobodę w przygotowaniu koncepcji, a potem projektu stadionu. Lokalizacja przy al. Zygmuntowskich z góry narzuca poważne ograniczenia, np. co do pojemności.

Z tym należy się zgodzić. W minionym sezonie podczas spotkań żużlowych organizatorzy zmuszeni byli zamykać al. Zygmuntowskie na czas wydarzenia, ze względu na ilość kibiców oraz ich bezpieczeństwo. Sytuacja taka powodowała również komplikacje w kursowaniu komunikacji miejskiej, z powodu wyłączenia z ruchu jednej z arterii miasta.

Jak zaznacza prezydent, w przedstawionej lokalizacja jest miejsce, tak dla stadionu żużlowego, jak też dla działalności rekreacyjnej z końmi. Będą to tereny dostępne dla mieszkańców Lublina.

– Krytycy lokalizacji nowego stadionu powtarzają argumenty o hałasie w sąsiedztwie rzeki oraz osiedli mieszkaniowych i wskazują na modernizację al. Zygmuntowskich jako lepsze rozwiązanie. To nielogiczne, skoro stadion przy alejach Zygmuntowskich jest położony jeszcze bliżej rzeki i również blisko budynków mieszkalnych (ok. 600-800 metrów od domów przy al. Piłsudskiego i ul. Środkowej, Gminnej czy Granicznej, odległość do budynków po drugiej stronie rzeki przy Wesołej czy ul. Rusałka jest jeszcze mniejsza – argumentuje Krzysztof Żuk.

Co więcej, ci którzy krytykują lokalizację stadionu, nie biorą pod uwagę jego możliwości technicznych.

– Owszem, obecnie w czasie meczów żużlowych przy al. Zygmuntowskich poziom generowanego hałasu jest wysoki. To przecież przestarzały „otwarty” stadion, z którego dźwięk natychmiast rozchodzi się po bliższej i dalszej okolicy. Chcemy zaś zbudować obiekt sportowy XXI wieku, dzięki czemu uciążliwość związana z hałasem będzie zminimalizowana. Podam przykład stadionu Friends Arena w Szwecji, dużego obiektu zbudowanego kilka lat temu w mieście Solna w aglomeracji Sztokholmu. Odbywają się tam mecze reprezentacji Szwecji w piłce nożnej, a także zawody żużlowe, w tym te o mistrzostwo świata z cyklu Grand Prix. W sąsiedztwie stadionu Friends Arena są osiedla mieszkaniowe, jezioro, rezerwat przyrody. Możliwości techniczne stadionu pozwalają zminimalizować uciążliwości dla otoczenia. Przykład szwedzki pokazuje, że takie sąsiedztwo jest jak najbardziej możliwe – wyjaśnia prezydent.

Emisję hałasu ograniczy tutaj przede wszystkim budowa samego obiektu. Stadion ma być w pełni zadaszony, co za tym idzie poziom hałasu nie będzie taki, jak ten na obecnym stadionie. Co więcej, stadion ma być przeznaczony nie tylko dla wydarzeń sportowych.

– Zadaszony stadion będzie w praktyce nową halą sportowo – widowiskową w mieście. Uważam, że posiadając taki obiekt Lublin będzie mógł z powodzeniem starać się o organizację żużlowych zawodów z cyklu Grand Prix, oraz meczów reprezentacji Polski w sportach halowych, takich jak koszykówka, siatkówka czy piłka ręczna. Fakt, że gościliśmy reprezentacje (koszykarzy czy piłkarek ręcznych) w hali Globus. Z racji jej ograniczeń technicznych byliśmy jednak praktycznie wykluczeni z możliwości starania się o status miasta – gospodarza meczów mistrzostw Europy i świata w tych dyscyplinach, jakie odbywały się w Polsce. Zyskamy też znakomite miejsce na koncerty, które będzie mogło z powodzeniem konkurować z takimi obiektami jak hale w Gdańsku, Łodzi, Krakowie, czy choćby Gliwicach – argumentuje Krzysztof Żuk.

Pojawia się jeszcze jeden problem. Przy przystąpieniu do prac modernizacyjnych stadionu przy al. Zygmuntowskich, należałoby znaleźć miejsce dla klubu żużlowego na czas modernizacji tego obiektu. W chwili obecnej nie jest to możliwe na Arenie Lublin, ponieważ dostosowanie Areny do potrzeb żużla, a następnie przywrócenia tego stadionu do poprzedniego będzie kosztowało przynajmniej 20 milionów złotych. W chwili obecnej nie ma możliwości przeniesienia zawodów żużlowych na Arenę Lublin.

– Modernizacja stadionu przy al. Zygmuntowskich oznaczałaby więc konieczność czasowej wyprowadzki klubu żużlowego z Lublina, który musiałby rozgrywać swoje mecze w innym mieście. Jest to z kolei wariant nie do przyjęcia dla władz klubu. Podobnie dla lubelskich kibiców żużla, jak sądzę – dodaje prezydent.

W chwili obecnej powstaje koncepcja stadionu, a nowa lokalizacja pozwala np. zrezygnować z niektórych kosztownych rozwiązań. Chodzi tu o podziemny parking, który musiałby powstać przy modernizacji istniejącego stadionu. Na terenach przeznaczonych na nowy stadion nie trzeba koniecznie go budować pod stadionem, bo w bliskiej odległości jest infrastruktura przy Arenie Lublin. Natomiast przy al. Zygmuntowskich musiałby powstać podziemny parking przy zastosowaniu palowania, płyty betonowej, czyli kosztownej technologii.

(fot. Krzysztof Żuk)

56 komentarzy

  1. NIE życzę sobie budowy tego obiektu za kilaset baniek z NASZYCH pieniędzy! żaden ale to żaden obiekt sportowy wybudowany do tej pory nie przynosi zysku! same STRATY za które my mieszkańcy płacimy! zadłużenie ponad 1mld! zł i nadal rośnie a ten znów chce zmarnować i kupę kasy! CHLEBA nie igrzysk! :/

  2. Obecnie remontowany jest Park Ludowy, zaprojektowany tak, że dziś brakuje funduszy na prawidłowe wykonanie-brak spełnionego warunku nośności gruntów. Nie jestem geotechnikiem, ale czy owego palowania nie trzeba będzie wykonać pod proponowany stadion? Lokalizacja równie bliska korytu rzeki, tereny podmokłe zawsze zalewowe jak pamiętam, kto ma wątpliwości, niech sobie spacer zaliczy, porozmawia z mieszkańcami tzw. „Zacukrowni”.
    Jestem mieszkańcem Skarpy, jestem również przeciwnikiem tej lokalizacji, hałas to jedno, koszty to inna sprawa, część związana z aprobatą władz klubu to już kompletne kuriozum. I jeszcze jedno, nie jestem pro PiS, raczej w mocnej opozycji, więc komentarze polityczne nie wchodzą w rachubę-rozsądek każe zrezygnować z tej lokalizacji.

  3. 1. spróbujcie na własnym, wielohektarowym terenie, pobudować za własne pieniądze tor lub postawić turbinę wiatrową – zobaczycie, że kilkaset metrów dalej każdy sąsiad musi się zgodzić. KAŻDY. jeden powie „nie” dla zasady i po inwestycji.
    2. spróbujcie postawić na wsi na własnym gruncie, za własne pieniądze – dajmy na to kurnik na kilkadziesiąt tysięcy sztuk drobiu, albo ubojnię bydła – wystarczy, że 500 metrów dalej osiedli się mieszczuch, któremu zapach będzie przeszkadzał – i ch-uj, po inwestycji.
    3. na terenie miasta, publicznym, ważnym lokalizacyjnie i przyrodniczo, za pieniądze mieszkańców – można wybudować co się chce i dokładnie gdzie się chce, wbrew woli 90% ludzi, ku uciesze garstki.

    P-O-L-S-K-A-!!!

  4. Panowie i Panie, jaki stadion?
    Nie po to zuk wurzucił LKJ żeby bufować stadion. Teren już sawni zaklepany i przedpłacony. Nowe bloki, lokale, markety itd. itp.
    Wszystkie protesty są na rękę „szefowi”.
    CHCĘ STADION nawet jakby miałaby na nim się odbywać giełda staroci w przyszłości.

    • to go sobie zbuduj!
      deweloper sam za siebie płaci przynajmniej, a miasto NIE MA pieniędzy na stadion. i długo mieć nie będzie

    • Dokładnie, temat z góry ustawiony jak górki. Za dużo zieleni, beton już się kręci 🙁

  5. Z całym szacunkiem do Pana Żuka na którego jeszcze głosowałem.
    Jestem mieszkańcem ul. Uśmiechu na osiedlu Skarpa. Słyszę każdą imprezę na Arenie Lublin, jak również imprezy plenerowe przy Politechnice dokuczają znacznie choć tylko raz w roku. Stadion żużlowy proszę postawić sobie pod domem skoro nie będzie uciążliwy i poprosić kibiców o pieniądze. Ktoś tu w komentarzach twierdzi, że to tylko 7 spotkań w roku i to jest mało, pamiętajmy jednak że będą odbywały się także treningi i to chyba nie 7 razy ale 70 razy. Chciałbym także zwrócić uwagę na pojemność dróg dojazdowych która może okazać się za mała.

  6. ten najemny pracownik mieszkańców Lublina nie może od kilku lat zrozumieć,że nie jest na swojej ojcowiźnie ,gdzie może nawet sadzić drzewa. Ma w końcu zrozumieć ,że został tylko wybrany do zarządzania miastem i nie jest upoważniony przez nikogo(w tym miłośników speedway’a) do podejmowania takich decyzji. Nie potrafi sie z tym pogodzić, nie przyjmuje żadnej krytyki strasząc osoby mające inne zdanie niż on amerykańska prokuraturą. Pora najwyższa żeby dotarło to rozdętej zarozumiałości. Mam nadzieję, ze to ostatnia kadencja tej istoty o wielkim mniemaniu o swojej postaci

  7. Proponuję żeby władze Lublina najpierw zajely się poprawa drog bo po Lublinie jeździ się jak po drogach na Ukrainie, kolejno budowa parkingów a dopiero jak będzie po czym jeździć i gdzie zaparkować wybudujcie stadion!

  8. Dramat, proponuję w ogóle nie korzystać że Spa , Areny, nie oglądać nic na źywo tylko TVP i koniec … ewentualnie posłuchać Zenka ….

  9. Czegoś tu nie rozumiem – mieszkańcy mają się składać na budowę stadionu dla garstki pasjonatów??? Jeśli klub tak dobrze prosperuje, to niech zakupi grunt, wybuduje obiekt i na nim zarabia – czasy komuny minęły, chyba że we śnie wróciłem do przeszłości…

Z kraju