Nie to nie był ten warsztat. Nie wypowiadaj się na tematy, które są za trudne dla ciebie
konkretny
BHP
ben
Niezły z ciebie pajac.
M..
Wielka szkoda – świetny mechanik. Panie Ryszardzie mamy nadzieję, że wszystko z panem i pana żoną w porządku.
Marzena
Błąd ludzki. Zdrowia życzę
lok
oby było ubezpieczone bo aż mi szkoda gościa
Jorgo
Najpierw był wybuch, a potem pożar. Coś z BHP ten „świetny” mechanik miał na bakier… Może acetylen, albo zbiornik na gaz rozpieprzył przy spawaniu..? Nie wiem. Ale szkoda go jako człowieka po prostu.
jun
darujcie sobie uwagi o BHP bo wszystko zawsze może się zdarzyć, nawet w kuchni może zapalić się olej na patelni, nie wiadomo co dokładnie się stało więc nie ma co mówić.
Tak w ogóle to szkoda mechanika, robiliśmy u niego rodzinne auta, oby nic mu się nie stało i szybko wrócił do zdrowia i nie załamał się ani nie dostał urazu do pracy, szkoda też aut, które tam były, nieciekawa sytuacja
Tom
Ups a niedawno zawiozłem tam lawetą motocykl
Zzzzz
To słabo, trzeba było wziąć traktor.
rysik
Nie ma co prorokować ,moze chłopina przyjął do roboty jakiś samochód po „mietku złotym rączce” i dlatego coś łupnęło ?
Klient
Zanim ktoś coś napisze o Panu Ryszardzie niech sie zastanowi porządnie. Nie znam drugiego tak uczciwego i sumiennego mechanika. Wracaj Pan do zdrowia.
przyjaciel
Potwierdzam. Znam go od lat. Pracowity, uczciwy, sumienny i odpowiedzialny. Oby wszyscy byli tacy. Rysiu, życzę Ci jak najszybszego powrotu do zdrowia.
straszne – współczuje
Nie to nie był ten warsztat. Nie wypowiadaj się na tematy, które są za trudne dla ciebie
BHP
Niezły z ciebie pajac.
Wielka szkoda – świetny mechanik. Panie Ryszardzie mamy nadzieję, że wszystko z panem i pana żoną w porządku.
Błąd ludzki. Zdrowia życzę
oby było ubezpieczone bo aż mi szkoda gościa
Najpierw był wybuch, a potem pożar. Coś z BHP ten „świetny” mechanik miał na bakier… Może acetylen, albo zbiornik na gaz rozpieprzył przy spawaniu..? Nie wiem. Ale szkoda go jako człowieka po prostu.
darujcie sobie uwagi o BHP bo wszystko zawsze może się zdarzyć, nawet w kuchni może zapalić się olej na patelni, nie wiadomo co dokładnie się stało więc nie ma co mówić.
Tak w ogóle to szkoda mechanika, robiliśmy u niego rodzinne auta, oby nic mu się nie stało i szybko wrócił do zdrowia i nie załamał się ani nie dostał urazu do pracy, szkoda też aut, które tam były, nieciekawa sytuacja
Ups a niedawno zawiozłem tam lawetą motocykl
To słabo, trzeba było wziąć traktor.
Nie ma co prorokować ,moze chłopina przyjął do roboty jakiś samochód po „mietku złotym rączce” i dlatego coś łupnęło ?
Zanim ktoś coś napisze o Panu Ryszardzie niech sie zastanowi porządnie. Nie znam drugiego tak uczciwego i sumiennego mechanika. Wracaj Pan do zdrowia.
Potwierdzam. Znam go od lat. Pracowity, uczciwy, sumienny i odpowiedzialny. Oby wszyscy byli tacy. Rysiu, życzę Ci jak najszybszego powrotu do zdrowia.