Poważny wypadek na ul. Wrotkowskiej. Jedna osoba nie żyje druga w krytycznym stanie AKTUALIZACJA
13:28 16-04-2014 | Autor: redakcja

Do wypadku doszło w środę około godziny 12:30 na ulicy Wrotkowskiej w Lublinie. Rozpędzony samochód osobowy uderzył w latarnię. Gdy na miejsce dojechały służby ratunkowe pasażer i kierowca auta byli uwięzieni we wraku pojazdu.
Jak wstępnie ustalono, kierujący samochodem osobowym marki honda, jadąc w stronę ulicy Nowy Świat, w pewnym momencie stracił panowanie nad kierownicą, w wyniku czego auto wpadło w poślizg, zjechało z drogi i uderzyło w stojącą na poboczu latarnię. Strażacy za pomocą hydraulicznego sprzętu wydostali rannego pasażera. Przez długi czas trwała jego reanimacja. Kierowca trafił do szpitala.
Ul. Wrotkowska jest całkowicie nieprzejezdna. Ruch kierowany jest na objazdy.
AKTUALIZACJA
Jak wynika ze wstępnych ustaleń policjantów, kierujący samochodem marki Honda jechał od strony ul. Diamentowej. Z ulicy Inżynierskiej wyjeżdżała skoda.
– Kierowca skody w trakcie wykonywania manewru skrętu w lewo najprawdopodobniej wymusił pierwszeństwo przejazdu. Kierowca hondy chcąc uniknąć zderzenia, zjechał z drogi i uderzył w latarnię. W wypadku zginął 15-latek, który podróżował hondą- mówi kom. Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji.
2014-04-16 13:07:29
(fot. lublin112.pl)
Na stronie Kuriera są całkiem inne informacje…
W wypadku uczestniczyła jeszcze skoda. Tak podaje Kurier:
Jak wynika ze wstępnych ustaleń, kierujący samochodem honda jechał od strony ulicy Diamentowej. Drugi z pojazdów – skoda jechała z ul. Inżynierskiej. Kierowca skody, w trakcie skrętu w lewo, prawdopodobnie wymusił pierwszeństwo przejazdu. Kierowca hondy zjechał z drogi i uderzył w słup – informuje Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji.
Skoda wymusiła, a Honda na pewno jechała przepisowe 50 km/h – vide kubełkowe fotele i „sportowe” alufelgi, nie słyszałem na własne uszy ale z dużą dozą prawdopodobieństwa także przewiercony tłumik. Szkoda dzieciaka … [ * ]
Załoga pogotowia ratunkowego reanimowała 25-latka przez ok. 30 min. Niestety nie udało się go uratować. Kierowca hondy znajduje się w szpitalu. Jego stan jest poważny – mówi Michał Badach z lubelskiej straży pożarnej.
Przewiercony to masz mózg koluniu z matiza
widywana honda na „Byłym Torze Lublin”…
nie widywana…
Do gościa, ktory pisze, ze na pewno nie jechał 50 km/h: Człowieku nie znasz sie na tym a pieprzysz głupoty jakbys był ekspertem od bezpieczenstwa a po tym co napisałes juz widac ze nie jestes. Zobacz na ten słup. On nawet sie nie pochylił co za tym idzie nie odebrał energii. 50 moze nie jechał ale moze jechał 60? Nie sądze zeby wiecej. Honda nie nalezy do bezpiecznych samochodow a poza tym to jest na dodatek mały samochód, z resztą widzisz tam w ogóle jakies poduszki powietrzne????
Ale przecież (Lubiał zapitalać po prostej) wie że miał „sportowe” alufelgi i jest znawcą tematu…………..
Nie trzeba się znać, biegły sądowy policzy co do joty. A mówią Wam coś zwroty „droga hamowania” lub „stosunek prędkości do drogi hamowania”? Poczytajcie trochę chłopaczki z tiko i golfów trójek po tjuningu – podpowiem, że jako zmienną trzeba przyjąć, że to było lekkie auto i heble pewnie miało niekiepskie.
Eksperci bez prawa jazdy.
Akurat to widziałem, jechał za szybko, a pasażera wyciągnęli i reanimowali przypadkowi ludzie, dodatkowo na ulicy stały samochody z żółtymi kogutami chyba kosili trawę miedzy pasami i zasłaniali widoczność. W ogóle to skrzyżowanie jest beznadziejne, ale przede wszystkim honda naprawdę jechała bardzo szybko, odbiła się od innego wozu i bokiem uderzyła w słup, słup nawet nie drgnął.
Ta Honda była moze na zamojskich blachach? dzisiaj jeździłą taka tylko na zamojskich blachach i młody cisnął po Lublinie jak szalony słychać go było z kilometra przez wydech tak więc lipa.
tak ta honda miała blachy LZ
widywałem dużo dzwonów i jeszcze nie widziałem tak rozwalonego przodu auta po zderzeniu przy 50. Znając tych matołów z kubełkami i prostą na Wrotkowskiej to 50 było jakieś 50- 70 metrów za skrzyżowaniem z Diamentową, a przy Orlenie to 100- 120. Przejeżdżam tą ulicą kilka razy dziennie i z 50 na na zegarach to autobusy miejskie tamtędy jeżdżą, a nie młody leszczyk w niby sportowym starym złomie.
http://youtu.be/5Y4yIjT83kA zobacz to gościu i zamknij ryj. nie było szybciej niż 80, to po prostu japończyk z mikrometrowej blachy.
Nie ma co „zamykać ryja”, bo ma rację, koleżko. Było 80, a powinno być max. 60. Wtedy chłopaczyna by żył. Grubość blachy czy solidność latarni nie miałaby wtedy żadnego znaczenia, mogłoby się skończyć na pogiętych o krawężniki felgach. Ale tępakom co to „lubią zapindalać” nie wyjaśnisz, nauczy się co to teren zabudowany dopiero jak się przekona na własnej skórze. Kondolencje dla Rodziny tragicznie zmarłego.. współczuję.
OGARNIJCIE SIĘ, CZŁOWIEK ZGINĄŁ! TROCHĘ POWAGI I SZACUNKU!
Ludzie, zastanówcie się co piszecie!!! Zginął człowiek, a tu komenty że ten jechał tyle, a tamten tyle, że ten jest ekspertem od ruchu drogowego, a tamten laikiem. Takie nędzne posty powinny być usuwane przez moderatora serwisu! Wstyd mi za Was, Lublinianie!