Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Poważny wypadek na DK 12. Z auta niewiele zostało, kierowcę znaleziono na polu

Kolejny w dniu dzisiejszym poważny wypadek na drogach naszego regionu. Kierowca auta, które pod Chełmem uderzyło w drzewa, walczy o życie.

Do wypadku doszło w niedzielę około godziny 20:55 na wysokości miejscowości Janów koło Chełma. Na drodze krajowej nr 12 samochód osobowy marki Peugeot uderzył w drzewo. Jadący trasą kierowcy, dostrzegli kompletnie rozbity pojazd znajdujący się na poboczu. Gdy zatrzymali się aby sprawdzić co się stało, kawałek dalej, zauważyli leżącego mężczyznę.

Jak nas poinformowano, mężczyzna jadąc z bardzo dużą prędkością, stracił panowanie nad pojazdem. Auto zjechało na pobocze, ścięło dwa drzewa i uderzyło w trzecie. Podczas zderzenia kierowca wypadł z pojazdu i znalazł się na pobliskim polu.

Przypadkowe osoby, jak też przejeżdżająca w tym czasie załoga ratowników medycznych, wspólnie starały się pomóc kierowcy. Przez kilkadziesiąt minut prowadzono akcję reanimacyjną. Mężczyzna jest w krytycznym stanie.

Na miejscu interweniowała także straż pożarna i policja. Sam pojazd w wyniku zderzenia został tak zniszczony, że ratownicy mieli trudności z rozpoznaniem jego marki. Obecnie w miejscu wypadku pracują policjanci, którzy starają się ustalić szczegółowe okoliczności oraz przyczyny zdarzenia.

Kierowcy jadący drogą krajową nr 12 mogą spodziewać się utrudnień w ruchu. Zablokowany jest jeden pas jezdni.

Poważny wypadek na DK 12. Z auta niewiele zostało, kierowcę znaleziono na polu
Poważny wypadek na DK 12. Z auta niewiele zostało, kierowcę znaleziono na polu
Poważny wypadek na DK 12. Z auta niewiele zostało, kierowcę znaleziono na polu

(fot. nadesłane – Adrian – DZIĘKUJEMY!)
2016-05-08 21:41:56

79 komentarzy

  1. Głupcy i tak nie wyciągną nauczki z tego wypadku a większość naszego narodu ma salceson zamiast mózgu

  2. Nie potrafię zrozumieć ludzi, którzy jeżdżą jak wariaci po zwykłych krajowych drogach. Ja rozumiem, że wielu ludzi chce depnąć, ale od tego mają autostrady, a najlepiej to wyszaleć się na torze. Myślę, że jedyny plus tej tragedii jest taki, że jechał sam i swoim zachowaniem nie zabił lub zranił nikogo innego, niestety drugiej szansy nie dostał, aby zrozumieć swój błąd i zmienić swoje postępowanie. Niezbyt odpowiednie jest wyzywanie, obrażanie kierowcy, on już został ukarany i to najcięższą możliwą karą, za swoją nierozważną decyzję.

Z kraju