Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Potrącił motocyklem rowerzystę, zabronił pokrzywdzonemu powiadamiać policję

W minioną sobotę na terenie powiatu łukowskiego doszło do potrącenia rowerzysty przez kierującego motocyklem. Sprawca zdarzenia zabronił poszkodowanemu wzywać policję i odjechał z miejsca wypadku.

Do zdarzenia doszło w minioną sobotę po południu w miejscowości Burzec w powiecie łukowskim. Policjanci otrzymali zgłoszenie o zderzeniu motocyklisty z rowerzystą.

Mundurowi ustalili na miejscu, że jadącego rowerem 16-latka z Łukowa potrącił jadący z przeciwka motocyklista, który nie wyrobił się na zakręcie. Kierujący motocyklem zabronił pokrzywdzonemu rowerzyście i jego kolegom, by ci wzywali policję, mówił, by ewentualnie powiedzieli, że 16-latek sam przewrócił się na swym rowerze.

Po wszystkim kierujący motocyklem odjechał nie interesując się losem rowerzysty. Koledzy rowerzysty wezwali jednak pomoc i opisując motocykl, którym odjechał sprawca wypadku, powiedzieli policjantom w jaki sposób doszło do zdarzenia. W międzyczasie pokrzywdzony 16-latek został przewieziony do szpitala. Na szczęście okazało się, że urazy jakich doznał nie zagrażają jego życiu i zdrowiu.

Policjanci patrolując pobliskie okolice zauważyli opisywany im przez rowerzystów motocykl. Jego kierujący z dużą prędkością odjechał w nieznanym kierunku. Pomimo to, mundurowi ustalili właściciela motocykla. Stwierdził on, że nic nie wie o zdarzeniu, że na pewno w nim nie uczestniczył.

Jak się okazało, w chwili zdarzenia jednośladem marki Yamaha kierował 22-latek z gminy Wojcieszków, który nie ma prawa jazdy. Wczoraj motocykl został zabezpieczony, a młody mężczyzna zatrzymany. 22-latek noc spędził w policyjnym areszcie. Najprawdopodobniej dzisiaj usłyszy zarzuty. Z konsekwencjami musi liczyć się też właściciel jednośladu, który dopuścił do kierowania motocyklem osobę bez prawa jazdy.

(fot. Policja Łuków)

19 komentarzy

  1. Ludzie uciekający z miejsca wypadku nie zdają sobie chyba sprawy, że ubezpieczalnia wyciśnie z nich każdy grosz. Normalnie poszłoby z OC sprawcy. Sprawdza, który uciekł płaci z własnej kieszeni.

  2. Jakby miał OC, to by raczej nie uciekał 😉

Z kraju