Policjanci chcieli pomóc kierowcy, bo wjechał do rowu. 37-latek miał ponad 3 promile
16:42 10-12-2020
Zdarzenie miało miejsce w środę po godzinie 13:30 na ul. Bojarczuka w Krasnymstawie. Policjanci podczas patrolu zauważyli pojazd osobowy marki Renault w rowie. Kierowca auta próbował wyjechać na drogę.
Mundurowi myśleli, że kierowcy coś się stało, więc ruszyli mu na pomoc. Kiedy podeszli do pojazdu i otworzyli drzwi to od razu od kierującego wyczuli silną woń alkoholu.
Po badaniu alkomatem okazało się, że 37-latek miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna przekazał mundurowym, że właśnie jechał do miejsca zamieszkania. Po sprawdzeniu w policyjnej bazie danych okazało się także, że mężczyzna nie posiada w ogóle uprawnień do kierowania pojazdami mechanicznymi.
37-latek został przewieziony do policyjnego aresztu. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzuty w tej sprawie. Będzie odpowiadał przed sądem za prowadzenie pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości oraz bez uprawnień.
(fot. lublin112.pl – ilustracyjne)
Jakby dostał służbowy samochód z kierowcą nie musiał by sam kierować
Miałby kompana do picia.
I gitara jak mówi F. K.
Policjanci chcieli pomóc, chyba mandatem by go z tamtąd wyciągneli żarty się piszącego tytuły trzymają.