Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

Płonąca ciężarówka jechała drogą krajową. Gonili ją strażacy

Przytomne zachowanie kierowcy ciężarówki sprawiło, że pojazd tylko częściowo został uszkodzony przez ogień. Występują utrudnienia w ruchu.

42 komentarze

  1. Była identyczna sytuacja, gdzie koleś jadąc szybciej chciał zgasić płomienie. Bodajże na ekspresówce na Piaski…?

  2. Prawidłowe zachowanie . Brawo dla kierowcy za zimna krew.

  3. Brawo dla kierowcy ciężarówki , ale łorder temu kto kazał strażakom z Bełżyc i Niedrzwicy gonić palący się samochód do Lublina , jakby cokolwiek użył rozumu to z Lublina chyba trochę bliżej do Zemborzyc niż z Bełżyc i zawsze z przeciwnego kierunku , no po prostu geniusz. Zaczynam się bać po trochu bo mieszkam w powiecie lubelskim a to te same mądre głowy do kierowania akcją co i tu , oby nigdy mi się nic nie przytrafiło.

    • Nick adekwatny do komentarza. Godziny szczytu, zatkana Kraśnicka, Zemborzycka i połowa miasta. Zanim cokolwiek wynużyłoby się z Lublina to z ciężarówki zostałby szkilet i kupka popiołu.
      Zobacz sobie na planie miasta gdzie są rozmieszczone jednostki PSP w Lublinie. Później sprawdź na mapie gdzie są Strzeszkowice, Zemborzyce Tereszyńskie, Niedrzwica i Bełżyce. I teraz użyj czegoś takiego jak wyobraźnia i połącz sobie to wszystko co napiałem powyżej.

      • Nie będę się z Tobą kłócił bo nie ma sensu , są wakacje więc miasto nie jest bardzo zakorkowane do tego jak już jesteś taki dokładny to do miejsca gdzie go dogonili było już 3 km. dalej z Bełżyc a niżeli z Lublina ze Szczerbowskiego a korki to chyba na sygnale omijają jak jadą , ktoś poniżej pisał , że zgłaszał to z Niedrzwicy , to ok. rozumiem tylko na cb radiu słyszałem jak kierowca osobiście informował że się przemieszcza i straż do niego ma dojechać , więc logicznym myśleniem było wysłanie Strzeszkowic bo za 2 minuty pewnie koło nich przejeżdżał ale chodzi mi głównie o babola , że nic nie jechało z przeciwka , w przypadku jakiegokolwiek opóźnienia na drodze to jeszcze trochę dogonili by go na węźle Szerokie albo Sławin , a tam to już chyba kilka jednostek osp i Lublin miało by zdecydowanie bliżej niż Bełżyce z Niedrzwica. Dobrze , że się tak skończyło , ale myślenie nie boli.

        • Dobrze gadasz i daj spokój abb666 się jeszcze z gimnazjum nie ,,WYNURZYŁ” , a na lekcje j. polskiego to pod górkę miał.

    • zgłoszenie było w miejscowości Niedrzwica…a tam na pewno mają bliżej ze Strzeszkowic (ok 6km) , z Lublina ok 20km. Auto zatrzymane w Zemborzycach Tereszyńskich… do Lublina ok 7km, do Strzeszkowic ok 6. Nie wiemy, czy strażacy mieli pewność że TIR się nie zatrzyma. Więc skąd u Ciebie to ciśnienie….pogoda ??? Jak się ktoś chce przyczepić, to przyczepi się do wszystkiego. Ja uważam, że jak i kierowca, tak i strażacy wykonali kawał dobrej roboty.
      Pozdrawiam

      • A odpowiem i Tobie. Właśnie sam podkreśliłeś wyraźnie jeden z błędów , nie mieli pewności , a skąd możesz mieć pewność za ile wyjedzie osp , może się okazać że akurat w danym momencie wyjazd okazać może się minutę lub dwie dłuższy , dlatego walczę jak lew , że zasadne było wysłanie straży z Lublina do odwrotnego kierunku jazdy palącej się ciężarówki , i jakbyś mi tego nie próbował tłumaczyć to ja i tak będę swoje twierdził i pisał , a pogoda jest jaka jest , deszczyk pada to i roślinki rosną , pooddychać jest czym , a ciśnienia to ja nie mam żadnego , boję się tylko o swój tyłek i dobytek bo najwyraźniej cosik nie gra i jest co poprawiać w funkcjonowaniu naszych służb , miłej lektury.

        • wiesz…. nie wiem czemu cisniesz po strażakach??? Życzyłbym sobie i wszystkim żeby policja i służby medyczne były choć w połowie tak zorganizowane i sprawne jak straż, nawet ta ochotnicza. Ja natomiast będę upierał się przy swoim i twierdził że akcja była wzorowa.

          • Strażaków pracę szanuję jak nikt inny , musisz uwierzyć mi na słowo , powtórzę jeszcze raz , szanuję jak nikt inny , ale myślenie nie boli i oby ktoś na przyszłość pomyślał 2 razy , a może nawet 3 razy.

          • mnie interesuje podstawowa sprawa, kto zalecił jazdę płonącą ciężarówką na tej zatłoczonej trasie,

        • Wszystko na jednym wdechu 😉 brawo 😀

    • Strzeszkowice są w obszarze chronionym Bełżyc, do tego OSP Strzeszkowice i Niedrzwica wyjeżdżają w ciągu 2-3 minut z jednostek ulokowanych przy samej DK19. Moim zdaniem decyzja najlepsza. Zanim z Lublina dojechały by siły, w dodatku na początku godzin szczytu, to ciężarówka już dawno była by na ekspresówce.

    • Mijałam tą ciężarówkę za Strzeszkowicami, przed Niedrzwicą. Zgłosiłam to na nr alarmowy. Dlatego straż z Niedrzwicy pojechała. Dobrze,że tylko tak to się skończyło. Wg mnie służby zareagowały wzorowo! BRAWO!!!

  4. … po prostu znał procedury , słuchał uważnie na kursie ! , albo powiedzieli przez CB radio !

  5. Ja z tego miejsca chciałem pozdrowić szeryfa drogowego, który ciężarówka blokował lewy pas. Policja na pewno ucieszy się z nagrania.

  6. Bzdura! Wszyscy powinni zostać ukarani. Płonąca ciężarówka stwarzała olbrzymie zagrożenie w ruchu. Mogla mijać pojazdy przewożące materiały łatwopalne: sprasowene siano, słomę, cysterny z paliwem, styropian i inne.

    • ty chłopie chyba nie wiesz co piszesz. Nie mam pojęcia czym jeździsz, ale na pewno nie ciężarówką. Napisz nam mądralo co powinien zrobić, a raczej co wszyscy powinni zrobić???

    • Pani kierownica

      o_O Ty też powinieneś zostać ukarany…

    • Siano to Ty masz w głowie a butach pewnie słomę…

    • Sylwek77 przepisy nakazują jechać gdy pali ci sie kolo czy cos. pod powietrza przygasza ogien

  7. Jutro złożę zawiadomienie do prokuratury i ona niech sprawdzi poprawność działania kierowcy i służb ratowniczych.
    Ciągnik siodłowy z płonącą naczepą z niesprawnym ukladem hamulcowym „ucieka” interweniującym strażakom bardzo ruchliwą trasą Kraśnik – Lublin. Naraża życie innych, żeby ocalić większy kawałek plandeki.
    W czasie zdarzenia natężenie ruchu na tym odcinku było bardzo duże i tylko szczęśliwy zbieg okoliczności pozwolił uniknąć tragedii.

    • Ty sie zastanów co piszesz!zrobil bardzo prawidlowo.na 10 punktów uzyskal 10.takie sa przepisy.a Ty niemasz pojecia o czym piszesz.takich geniuszy szkoda czytac.

      • Mądralo 🙂 podaj ten przepis, konkretne brzmienie. Nie ma takiego przepisu, który by zalecał ryzykować zdrowie i życie innych przypadkowych osób, żeby ocalić mienie – naczepę.

        • gdy się pali koło to jedzie się tak długo aż paląca opona spadnie.. To takie info dla ciebie jako początkującego kierowcy…

    • jadąc napewno jest bezpieczniej niz stojąc. Na kursach wyraznie to mowia.

  8. Sylwek77 zgłoś się do lekarza

  9. Wszystko ok ,ale mogli zjechac na boczna droge,aby nie powodowac zagrozenia ogniem oraz nie powodowac korkow na dosyc ruchliwej drodze

  10. Sylwek ma rację, tylko nie potrafił przemówić do wyobraźni. ZDROWIE I ŻYCIE LUDZKIE JEST NAJWAŻNIEJSZE, dlatego dziwię się, że redakcja publicznie gloryfikuje skrajną nieodpowiedzialność kierowcy tej ciężarówki. I jeśli taki sposób działania zaakceptował dyżurny straży pożarnej albo był wręcz pomysłodawcą, to niestety powinien się tym zająć prokurator.
    Poruszanie się ciężarówki z płonącą oponą i plandeką o tej porze roku, o tej godzinie i na tej trasie stanowiło realne i bardzo duże zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia wielu osób.
    Nie chodzi tutaj o przypadkowy zapłon innego pojazdu. Fruwajace w czasie jazdy awałki rozgrzanej, płonącej plandeki albo opony mogły poparzyć i oszpecić na całe życie młodego człowieka, który akurat jechał rowerem, szedł poboczem, czekał, by przejść na drugą stronę drogi, podróżował w autobusie, aucie z uchylonym oknem.
    Kierowca kontynuował jazdę ruchliwą trasą nie wiedząc tak naprawdę, co jest przyczyną pojawienia się ognia – jazda na kapciu, zatarcie łożyska, czy zblokowanie hamulców. Skąd miał pewność, że koło w pewnym momencie nie odpadnie i nie uderzy w przypadkową osobę ?
    Wszystkich oponentów mojej oceny tego zdarzenia zachęcam, aby przez chwilę zastanowili się jak by cierpiało ich dziecko… żona, matka albo oni sami, gdyby dostali „klapsa” prosto w twarz takim większym, płonącym plastikiem, który można oderwać tylko razem ze skórą.
    Aż boję się pomyśleć, co będzie, gdy ten nagłośniony sposób gaszenia płonących opon i plandek w tirach wejdzie do kanonu akcji straży pożarnej.

    • Oderwać się, odpaść zawsze coś może i nie koniecznie z palącego się samochodu.
      Nie wiemy co przewoził także nie wydajmy osądu tylko na podstawie tego ze jechał z ogniem

Z kraju

Wiadomości z info112