Nie znam się, ale po ułożeniu zwłok i śladach na jezdni można by ustalić kierunek w jakim poruszał się pojazd, a później sprawdzić najbliższy monitoring z danego dnia i godziny, a potem sprawdzać każdy samochód, który tamtędy jechał. Chyba, że byłoby widać, który jest uszkodzony.
Kulfon
Racja ale policja jest zbyt leniwa na takie działania, wolą poczekać aż ktoś kto widział wypadek sam do nich przyjdzie i udzieli im wskazówek, a oni wolą sobie połazić po krzakach i szukać pijących alkohol.
Paweł
Sam nie chciałem tego pisać, ale zgadzam się. Sam jestem ostatnio świadkiem takich sytuacji, w których Policji się nie chce.
Np. ostatnio kawałek za Krasnymstawem Policja została poinformowana o włamaniu do domu. Jak przyjechał (chyba jeden Policjant) to zastał sprawców na podwórku tegoż domu z samochodem załadowanym po brzegi wszystkim co wynieśli. Co zrobił? Poprosił żeby to wypakowali. Jak tam przyjechałem to szanowny Policjant stwierdził, że to nie jest włamanie ani kradzież.
Wojla
Tylko niestety to nie W11, tylko policja… A z drugiej strony przynajmniej ja gdybym potrącił człowieka i uciekł z miejsca zdarzenia to po informacji, że ten człowiek nie żyje sam zgłosiłbym się na policję i przyznał do winy.
moto
Jaki monitoring, to są obrzeża miasta, a poza tym tam jest chodnik, to co on (ten zabity) robił na ulicy.
Piotr
Gdzie tam widzisz chodnik?
Maciek
chodnik jest jadąc od głuskiej po prawej stronie
PAt
na bank
Manek
Co wy gadacie, przecież przy wypadku w Wólce właśnie w ten sposób policja ustaliła sprawcę.
Iwa
szkoda że ulice w mieście Lublinie jak widać na załączonym obrazku są nie oświetlone i wąskie to też jest przyczyną wypadków
Anula
Szkoda człowieka., zapewne szedł skrajem jezdni. Może wreszcie ktoś zainteresuje się jak wygląda chodnik i oświetlenie na ulicy Zorza i dalej w Abramowicach Prywatnych. Ludzie często wybierają niebezpieczne wyjście czyli skraj jezdni bo chodnik zarosły chwasty albo jest tak zniszczony, że strach nim iść. Latarnie też świecą wybiórczo. Gdzie są służby, które odpowiadają za stan chodników.
mgr. Ćwierćcipkiewicz
Dla mnie najbardziej nagannym uczynkiem jest ucieczka z miejsca wypadku i nieudzielenie pomocy.
Wypadek może spowodować stres u sprawcy, ale ucieczka przed odpowiedzialnością, a zwłaszcza brak jakiegokolwiek zainteresowania losem ofiary, to coś obrzydliwego.
Takie postępowanie powinno być dodatkowo „nagradzane” przez Wysoki Sąd.
Kacha
Znając życie pewnie był ubrany na czarno.Plaga pieszych chodzących poboczami którzy wyłaniają sie z mroku tuz przed autem jest koszmarna.Może policja by sie tak przejechała i waliła mandaty?Wina kierowcy jest bezsprzeczna bo uciekł ale coś mi się zdaje że pieszy też ponosi lwia część winy za to co się stało.Wcale się nie zdziwię jak po piwku był.
Giza
w czarny worek
Pandora
Szkoda,że ludzie muszą płacić cenę życia, zanim odpowiedzialni za bezpieczeństwo danej drogi zainteresują się czy świeci latarnia, czy chodnik nie zarośnięty. Może i był ubrany na czarno, ale z pewnością nie zwalnia to kierowcy z odpowiedzialności za nieudzielenie pomocy. A jeśli zginął na miejscu, to odrobina szacunku dla człowieka też się należy a nie pozostawienie na drodze jak śmiecia. Jak potem taki człowiek może żyć i spokojnie patrzeć w lustro.Wypadki się zdarzają, wiadomo, że nikt ich nie chce, wynikają z głupoty czy nieostrożności, ale człowiek ma wpływ na to jak zachowa się później.
aga
Podobno w sierpniu czy teraz wchodzą przepisy w życie, o obowiązku noszenia odblasków przez pieszych po zmroku. Tak mówiła policja drogowa na jednym z wykładów. Ciekawe jak to się odniesie do rzeczywistości.
ja
Jestem kierowć i normalnie mam strach przed oczami jak mam jechać jakąś boczną ulicą ! Ci co sąkierowcami wiedzą jak się poruszac po zmroku poboczem ulicy – na pewno:
1. idą po prawidłowej stronie – czyli przeciwnej do kierunku jazdy;
2. mają odblaski, lub świecą telefonem itp..i schodza z jedzni jak ma ich minąć samochód….
Piesi to, ę jedziemy autem i mamy włączone światła to nie oznacza, że WAS widzmy wręcz przeciwnie – światła są własnie po to aby NAS KIERWOCÓW inny pojazd widział (co nie znaczy że ośietlaja nam drogi – ale nie na tyle aby zobaczyc pieszczego po zmroku ubranego na ciemnio!!!!
Nie znam się, ale po ułożeniu zwłok i śladach na jezdni można by ustalić kierunek w jakim poruszał się pojazd, a później sprawdzić najbliższy monitoring z danego dnia i godziny, a potem sprawdzać każdy samochód, który tamtędy jechał. Chyba, że byłoby widać, który jest uszkodzony.
Racja ale policja jest zbyt leniwa na takie działania, wolą poczekać aż ktoś kto widział wypadek sam do nich przyjdzie i udzieli im wskazówek, a oni wolą sobie połazić po krzakach i szukać pijących alkohol.
Sam nie chciałem tego pisać, ale zgadzam się. Sam jestem ostatnio świadkiem takich sytuacji, w których Policji się nie chce.
Np. ostatnio kawałek za Krasnymstawem Policja została poinformowana o włamaniu do domu. Jak przyjechał (chyba jeden Policjant) to zastał sprawców na podwórku tegoż domu z samochodem załadowanym po brzegi wszystkim co wynieśli. Co zrobił? Poprosił żeby to wypakowali. Jak tam przyjechałem to szanowny Policjant stwierdził, że to nie jest włamanie ani kradzież.
Tylko niestety to nie W11, tylko policja… A z drugiej strony przynajmniej ja gdybym potrącił człowieka i uciekł z miejsca zdarzenia to po informacji, że ten człowiek nie żyje sam zgłosiłbym się na policję i przyznał do winy.
Jaki monitoring, to są obrzeża miasta, a poza tym tam jest chodnik, to co on (ten zabity) robił na ulicy.
Gdzie tam widzisz chodnik?
chodnik jest jadąc od głuskiej po prawej stronie
na bank
Co wy gadacie, przecież przy wypadku w Wólce właśnie w ten sposób policja ustaliła sprawcę.
szkoda że ulice w mieście Lublinie jak widać na załączonym obrazku są nie oświetlone i wąskie to też jest przyczyną wypadków
Szkoda człowieka., zapewne szedł skrajem jezdni. Może wreszcie ktoś zainteresuje się jak wygląda chodnik i oświetlenie na ulicy Zorza i dalej w Abramowicach Prywatnych. Ludzie często wybierają niebezpieczne wyjście czyli skraj jezdni bo chodnik zarosły chwasty albo jest tak zniszczony, że strach nim iść. Latarnie też świecą wybiórczo. Gdzie są służby, które odpowiadają za stan chodników.
Dla mnie najbardziej nagannym uczynkiem jest ucieczka z miejsca wypadku i nieudzielenie pomocy.
Wypadek może spowodować stres u sprawcy, ale ucieczka przed odpowiedzialnością, a zwłaszcza brak jakiegokolwiek zainteresowania losem ofiary, to coś obrzydliwego.
Takie postępowanie powinno być dodatkowo „nagradzane” przez Wysoki Sąd.
Znając życie pewnie był ubrany na czarno.Plaga pieszych chodzących poboczami którzy wyłaniają sie z mroku tuz przed autem jest koszmarna.Może policja by sie tak przejechała i waliła mandaty?Wina kierowcy jest bezsprzeczna bo uciekł ale coś mi się zdaje że pieszy też ponosi lwia część winy za to co się stało.Wcale się nie zdziwię jak po piwku był.
w czarny worek
Szkoda,że ludzie muszą płacić cenę życia, zanim odpowiedzialni za bezpieczeństwo danej drogi zainteresują się czy świeci latarnia, czy chodnik nie zarośnięty. Może i był ubrany na czarno, ale z pewnością nie zwalnia to kierowcy z odpowiedzialności za nieudzielenie pomocy. A jeśli zginął na miejscu, to odrobina szacunku dla człowieka też się należy a nie pozostawienie na drodze jak śmiecia. Jak potem taki człowiek może żyć i spokojnie patrzeć w lustro.Wypadki się zdarzają, wiadomo, że nikt ich nie chce, wynikają z głupoty czy nieostrożności, ale człowiek ma wpływ na to jak zachowa się później.
Podobno w sierpniu czy teraz wchodzą przepisy w życie, o obowiązku noszenia odblasków przez pieszych po zmroku. Tak mówiła policja drogowa na jednym z wykładów. Ciekawe jak to się odniesie do rzeczywistości.
Jestem kierowć i normalnie mam strach przed oczami jak mam jechać jakąś boczną ulicą ! Ci co sąkierowcami wiedzą jak się poruszac po zmroku poboczem ulicy – na pewno:
1. idą po prawidłowej stronie – czyli przeciwnej do kierunku jazdy;
2. mają odblaski, lub świecą telefonem itp..i schodza z jedzni jak ma ich minąć samochód….
Piesi to, ę jedziemy autem i mamy włączone światła to nie oznacza, że WAS widzmy wręcz przeciwnie – światła są własnie po to aby NAS KIERWOCÓW inny pojazd widział (co nie znaczy że ośietlaja nam drogi – ale nie na tyle aby zobaczyc pieszczego po zmroku ubranego na ciemnio!!!!