Policjanci z Lublina poszukują świadków wypadku drogowego, do którego doszło 13 grudnia 2021 r. na ulicy Droga Męczenników Majdanka. Kierowca autobusu w wyniku wtargnięcia na jezdnię pieszego, zmuszony był do gwałtownego hamowania. W zdarzeniu ucierpiała jedna z pasażerek.
4 miesiące po terminie szkody… równie dobrze mogliby szukać świadka za 5 lat.
.
„śledczy”, który nie potrafi zaapelować do świadków i zebrać monitoring zaraz po zdarzeniu, powinien odpowiadać za mataczenie…
wr
Nie wiem po jakiego diabła stwarza się takie durnowate precedensy. W pojeździe po to są drążki żeby się ich mocno trzymać, a jak ktoś jest chory czy słabszy to niech się trzyma dwiema rękami, stanie mocno za słupkiem albo po prostu usiądzie. Środek lokomocji to nie polisa na bezpieczne dojazdy, w drodze wszystko się może zdarzyć. Ale jeśli ktoś musi jedną ręką dłubać w telefonie a drugą nie powiem gdzie to przepraszam, ale odpowiedzialności należy szukać u samego siebie a nie dookoła. Wzywanie w takich przypadkach policji to jakiś żart i kpina. To czyste deprecjonowanie zawodu policjanta i pożywka dla kolejnych cwaniaków do wymuszania odszkodowań.
Franio
Jakie wymuszenie odszkodowanie. Kogo na kim? Niech sprawca (w tym przypadku pieszy) płaci. Jest wina – ma być kara i zadośćuczynienie dla poszkodowanego.
Nigdy nikt stojący i trzymający się poręczy, nie będzie tak zamocowany, jak ktoś siedzący w fotelu i przypięty pasami. Dlatego zwyczajne „zmuszenie” do zmniejszenia prędkości dla osobówki, to już jest gwałtowne hamowanie dla autobusu z pasażerami. Czasami tak gwałtowne, że prowadzi do wypadku.
wr
Chłopie naucz się czytać ze zrozumieniem, a dopiero komentuj. A jak nie umiesz czytać to wróć do podstawówki.
Franio
Autobusy, podobnie jak tramwaje, powinny być wyłączone z obowiązku ustępowanie pierwszeństwa wchodzącym pieszym.
Tak tylko piszę, bo nic by to w przypadku tego zdarzenia nie zmieniło. Bo to wcale nie oznacza, że można rozjechać, kto się do przepisów ruchu „słabo” stosuje. Po prostu, pieszy zmuszający autobus do zatrzymania się, czy tym bardziej, gwałtownego hamowania, powinien bulić 5000 PLN mandatu.
AntySowiet
Żeby nie ucierpiał ktoś, ktoś inny ucierpieć musiał…
247
szkoda ze za rok nie szukaja
Zenek
Niech odszkodowanie płacą osoby które wprowadziły pierwszeństwo bezwzględne pieszego.
Tymon
Również uważam że to chore…jadąc komunikacja miejska należy się spodziewać gwałtownego hamowania bo różne sytuacje się na drodze zdarzają min.gwałtowne hamowanie ,bo piesek czy kotek wbiegł na jezdnię …i kogo wtedy będą szukać policjanci ? Dla mnie chore
AS#
Przeprowadzalem przez przejście dla pieszych koło Gali, osobę z widocznym ograniczeniem w poruszaniu się nie była to osoba w podeszłym wieku. Na przejście weślismy na zielonym a z powodu w/w trudności zchodziliśmy z przejścia w momencie jak przestało mrugac zielone a zaświeciło się czerwone. I tu nagle z impetem pojawią się autobus MPK i taki gruby, wręcz spasiony kierowca od niechcenia omija nas trąbiąc, mrugajac światłami i gestykulując przyszczepami górnymi odgraża się. Wiec do końca nie wierzę że pieszy nie wtargną chyba że jes na to nie zbity dowód w postaci nagrania. Bokierowca po prostu mógł się zagapić lub nie zwracać uwagi na sytuację na drodze i teraz się wykręca.
kowalski
Przez 10 lat jeden raz jechałem MPK z wojciechowskiej na Zana i gdybym mógł to bym wysadził kierowcę z za kółka bo ten sierota albo nie potrafił jeździć albo złośliwie raptownie hamował i spoglądał we wsteczne lusterko. Nie dziwcie się że ktoś chce odszkodowanie jeśli kierowca widzi kogoś kto jemu rzekomo nagle wtargną a na monitoringu w który jest wyposażony MPK nie ma nikogo. Naćpany?????????????
4 miesiące po terminie szkody… równie dobrze mogliby szukać świadka za 5 lat.
„śledczy”, który nie potrafi zaapelować do świadków i zebrać monitoring zaraz po zdarzeniu, powinien odpowiadać za mataczenie…
Nie wiem po jakiego diabła stwarza się takie durnowate precedensy. W pojeździe po to są drążki żeby się ich mocno trzymać, a jak ktoś jest chory czy słabszy to niech się trzyma dwiema rękami, stanie mocno za słupkiem albo po prostu usiądzie. Środek lokomocji to nie polisa na bezpieczne dojazdy, w drodze wszystko się może zdarzyć. Ale jeśli ktoś musi jedną ręką dłubać w telefonie a drugą nie powiem gdzie to przepraszam, ale odpowiedzialności należy szukać u samego siebie a nie dookoła. Wzywanie w takich przypadkach policji to jakiś żart i kpina. To czyste deprecjonowanie zawodu policjanta i pożywka dla kolejnych cwaniaków do wymuszania odszkodowań.
Jakie wymuszenie odszkodowanie. Kogo na kim? Niech sprawca (w tym przypadku pieszy) płaci. Jest wina – ma być kara i zadośćuczynienie dla poszkodowanego.
Nigdy nikt stojący i trzymający się poręczy, nie będzie tak zamocowany, jak ktoś siedzący w fotelu i przypięty pasami. Dlatego zwyczajne „zmuszenie” do zmniejszenia prędkości dla osobówki, to już jest gwałtowne hamowanie dla autobusu z pasażerami. Czasami tak gwałtowne, że prowadzi do wypadku.
Chłopie naucz się czytać ze zrozumieniem, a dopiero komentuj. A jak nie umiesz czytać to wróć do podstawówki.
Autobusy, podobnie jak tramwaje, powinny być wyłączone z obowiązku ustępowanie pierwszeństwa wchodzącym pieszym.
Tak tylko piszę, bo nic by to w przypadku tego zdarzenia nie zmieniło. Bo to wcale nie oznacza, że można rozjechać, kto się do przepisów ruchu „słabo” stosuje. Po prostu, pieszy zmuszający autobus do zatrzymania się, czy tym bardziej, gwałtownego hamowania, powinien bulić 5000 PLN mandatu.
Żeby nie ucierpiał ktoś, ktoś inny ucierpieć musiał…
szkoda ze za rok nie szukaja
Niech odszkodowanie płacą osoby które wprowadziły pierwszeństwo bezwzględne pieszego.
Również uważam że to chore…jadąc komunikacja miejska należy się spodziewać gwałtownego hamowania bo różne sytuacje się na drodze zdarzają min.gwałtowne hamowanie ,bo piesek czy kotek wbiegł na jezdnię …i kogo wtedy będą szukać policjanci ? Dla mnie chore
Przeprowadzalem przez przejście dla pieszych koło Gali, osobę z widocznym ograniczeniem w poruszaniu się nie była to osoba w podeszłym wieku. Na przejście weślismy na zielonym a z powodu w/w trudności zchodziliśmy z przejścia w momencie jak przestało mrugac zielone a zaświeciło się czerwone. I tu nagle z impetem pojawią się autobus MPK i taki gruby, wręcz spasiony kierowca od niechcenia omija nas trąbiąc, mrugajac światłami i gestykulując przyszczepami górnymi odgraża się. Wiec do końca nie wierzę że pieszy nie wtargną chyba że jes na to nie zbity dowód w postaci nagrania. Bokierowca po prostu mógł się zagapić lub nie zwracać uwagi na sytuację na drodze i teraz się wykręca.
Przez 10 lat jeden raz jechałem MPK z wojciechowskiej na Zana i gdybym mógł to bym wysadził kierowcę z za kółka bo ten sierota albo nie potrafił jeździć albo złośliwie raptownie hamował i spoglądał we wsteczne lusterko. Nie dziwcie się że ktoś chce odszkodowanie jeśli kierowca widzi kogoś kto jemu rzekomo nagle wtargną a na monitoringu w który jest wyposażony MPK nie ma nikogo. Naćpany?????????????
Brawo jarek i boty na ulicy