Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

Pasażerowie złożyli tysiące wniosków do planowanych zmian w komunikacji miejskiej. Pierwsze z nich już rozpatrzono

Po wnioskach pasażerów ZTM wycofuje się z niektórych zaproponowanych zmian w kursowaniu lubelskiej komunikacji miejskiej. Wyniki konsultacji poznany za miesiąc.

Zakończyły się konsultacje społeczne dotyczące planowanych zmian w lubelskiej komunikacji miejskiej. Jak już informowaliśmy, pasażerów czeka prawdziwa rewolucja, jeżeli chodzi o trasy poszczególnych linii. Związane jest to ze zbliżającym się coraz większymi krokami otwarciem nowego dworca. Obecnie szereg tras przebiega w ten sposób, aby zapewnić dojazd w różne części miasta osobom, która przyjeżdżają do Lublina korzystając z dworca na Podzamczu. Kiedy autobusy komunikacji podmiejskiej oraz międzymiastowej zostaną skupione na nowym dworcu, tam przeniesie się ruch pasażerów.

Co więcej, jak podkreślają przedstawiciele Zarządu Transportu Miejskiego, siatka połączeń została ułożona ok. 50 lat temu i przez ten czas dokonywano jedynie mniejszych lub większych korekt kursowania poszczególnych linii. Wtedy zadaniem komunikacji miejskiej było głównie dowiezienie pasażerów do centrum, gdzie skupione były większe sklepy, urzędy, przychodnie zdrowia itp. Przez ostatnie lata bardzo zmieniło się życie w Lublinie, jak też rozbudowane zostało samo miasto. Na jego obrzeżach powstały duże osiedla, na terenie których są też wszystkie niezbędne mieszkańcom obiekty handlowo-usługowe. Tym samym zmianie uległy też kierunki przemieszczania się pasażerów.

Jak wyjaśnia Monika Fisz z ZTM, konsultacje cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem mieszkańców. W czasie ich trwania wpłynęło ponad 2,5 tysiąca uwag do przedstawionej propozycji przebiegu linii autobusowych i trolejbusowych. Wszystkie z nich są teraz analizowane i rozpatrywane. W działaniach tych biorą udział zarówno eksperci, oraz firma zajmująca się tworzeniem nowej siatki połączeń. Ma to potrwać do połowy listopada, wówczas przedstawiony zostanie nowy układ połączeń.

Wiadomo już jednak, że zmiany będą. Zarząd Transportu Miejskiego wycofał się z likwidowania linii nr 21, która to propozycja wywołała bardzo duże oburzenie wśród pasażerów. Nie będzie też zmian tras linii nr 3, 7 czy 54. Dużo wniosków wpłynęło też w sprawie linii nr 161, która to zamiast ul. Krochmalną i Nadbystrzycką miałaby kursować ul. Stadionową, Muzyczną, Nadbystrzycką, Zana, Filaretów, Jana Pawła II do Os. Poręba. W tym przypadku, w celu skomunikowania poszczególnych miejsc stanowiących cel podróży, proponowane mają być alternatywne rozwiązania.

Dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego Grzegorz Malec podkreśla, że głównym postulatem przewozowym pasażerów jest zwiększenie częstotliwości kursowania autobusów i trolejbusów. Dlatego też opracowywana właśnie koncepcja zakłada wzrost liczby linii kursujących w takcie co 15 minut z 5 linii obecnie do 24 linii docelowo oraz w takcie co 30 minut, z 15 linii obecnie do 35 linii.

12 komentarzy

  1. kronikidewelorozwoju

    Detroiciarz z Jakubowic próbuje wypchnąć ruch busiarski na głębokie peryferie, żeby dokończyć dzieła czyszczenia Podzamcza pod „akademiki”. A z K0nsultacji wyjdzie to co zwykle.

  2. I tak to nie ma sensu bo polityka ZTM w nawiązaniu do wszelakiej krytyki pod kierunkiem tej nieudolnej instytucji skutkuje blokadami…

  3. Co za bzdury. A kto będzie prowadził te pojazdy? Czyżby miasto planowało zakup pojazdów autonomicznych? Kierowców nie ma. I nie ma co się oszukiwać że nagle się znajdą. Mam kolegę który pracuje w MPK i mi jak to wygląda. Ponoć każdego dnia jakiś rozkład nie wyjeżdża z powodu braku kierowcy. Więc w jaki sposób ZTM chce rozwiązać ten problem?

    • Głupoty piszesz. Kierowcy są, ale z takich, bądź innych powodów z MPK współpracować nie chcą. ZTM kroi co chwila kursy prywaciarzy i naiwnie myśli że ci kierowcy przejdą do MPK, a tu lipa! Oczywiście wzrost wynagrodzeń poprawiłby sprawę, ale nie na długo. MPK to dno i metr mułu…

      • Sam bzdury opowiadasz. Od kilku lat miesiąc w miesiąc ubywa kierowców. Wiem co pisze, pracuje w MPK. Na rozkłady jadą nawet pracownicy biurowi.

  4. Jeżdżą w obstawie jeden za drugim: w stronę Felicity 14, 55 i 7 jeden za drugim I ni ma nic 1/2 godz (a w niedziele przez godz trzeba czekać na jakis nastepny) z powrotem z Felicity 1, 14 i 55 też w obstawie jad z jednego przystanku jeden za drugim a potem czeka się 1/2 godz normalnego dnia . Z ikei 4, 23 42 i czasem 24 wszystkie jak jeden mąż jadą prawie razem w odstępie kilku minut a potem trzeba czekać godzinę na następny i do ikei to samo. 3 i 33 jeżdżą praktycznie razem w jedną stronę a jakby jezdzily w odstępach 1/2 h?Na Czechów wszystkie autobusy 13, 44, ,11 , 74 ,55 ,15 do tego 12 jadą razem w ciągu10- 15 minut i 1/2 godziny przerwy albo dłużej…tak samo w stronę szpitala na krasnickiej 12 i 151 jadą o tej samej godzinie często razem ze 150 potem długo nie ma nic. I dużo innych kursów w podobne miejsca a jeżdżą ” konwoje autobusów” I nie ma długo nic i trzeba potem czekać bo wszystkie na raz odjeżdżają w to samo miejsce. Na Sławinek 18 razem z 20 i 30. Potem dlugo nic nie jedzie.

    • Dokladnie tak. Jakby rozlozyc te linie w trakcie godziny, to pasazerowie mniej by zauwazali, jak wielkie sa braki w kursach. Wyobrazalam sobie, ze otworzenie dworca spowoduje zwiekszenie kursow w tamte okolicy, nawet bedzie okazja do dodania nowych linii, przeciez tyle polaczen miedzy dzielnicami brakuje. No ale widocznie braki finansowe sa wieksze niz sie spodziewalam i wzieli sie za likwidowanie linii zamiast dodawanie.

      • Likwidowanie połączeń nie jest podyktowane finansami. Tylko brakiem kierowców. Każdego dnia leży kilka rozkładów bo nie miał kto wyjechać.

    • Popieram, tak samo jak 157 z 162 w kierunku Zana rano jadą razem. Po południu to samo i 1h oczekiwania na następny. Kończę pracę o 15.00 Do ZUSU mam jakieś 10 min spacerkiem. Ale AUTOBUS jest o 15.03.i 15.07 i kolejny za godzinę…

  5. Proszę poprawić kursowanie komunkqcj w weekend to co się dzieje w Niedzielę to prawdziwy skandal wszystkie linie jeżdżą 1 kurs na godzinę nigdzie nie pojechać bi trzeba potem stać godzinę na pr,ystanku ,nie każdego stać na bolta lub kupić sobie auto ,ta sytuacja jest już od dawna i nic się nie zmienia

    • I nic się nie zmieni. Do momentu w którym miasto nie dołoży pieniędzy na wypłaty dla kierowców. Za stawkę minimalna nikt nie przyjdzie. Wprost przeciwnie, ogrom ludzi odchodzi. Więc zostaje Bolt, lub rower, ewentualnie spacer. Sorry, taki mamy klimat

  6. Dobrze, że Linii 21 mi nie zabrali…jedyne szybkie połączenie do pracy i z pracy.

Dodaj komentarz

Z kraju