Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Pan młody wyszedł z wesela i wspólnie ze strażakami ochotnikami ruszył do gaszenia pożaru

St. post. Paweł Bartnik z Komisariatu Policji w Kraśniku w trakcie własnego wesela przystąpił wspólnie ze strażakami ochotnikami do gaszenia pożaru w domu jednorodzinnym. Dzięki szybkiej reakcji i sprawnemu działaniu udało się w porę opanować ogień.

20 komentarzy

  1. Panna młody?

  2. Czy jak pan młody,będący hydraulikiem,udrożni zapchany kibel na własnym weselu,w budynku obok to też o tym napiszcie?

    • Mam nadzieję, że napiszą 😉 Hejt na młodego policjanta i ochotnika OSP za udział w gaszeniu na własnym weselu nie często się trafia. Na LBN 112 niestety jak widać tak 🙁
      Panie Pawle, wszystkiego dobrego, bo decyzje umie Pan podejmować słuszne 🙂

      • Ciekawe czy jakby tytuł brzmiał „Pan młody zginął podczas gaszenia pożaru na własnym weselu” to też byś tak chętnie klaskał uszami. Wszyscy mają być zadowoleni bo się dobrze skończyło, a jakby się nie udało? jakby było o tych kilka kieliszków za dużo? Między odwagą a głupotą jest bardzo cienka linia.

  3. O czym wy wogóle piszecie. Piękna postawa godna naśladowania. Wiedzieli co zrobić. Podjęli słuszną decyzję uratowali komuś Dom. Wśród mnóstwa obserwatorów komentatorów i nagrywających takie sytuację oni wzięli się do roboty. 99 procent ludzi nie ma odwagi i nie potrafi podejmować decyzji w stresie. Większość ucieka a oni biegną „pod prąd” By pomóc. Ręce składają się do oklasków. Brawo brawo brawo! Życzę wszystkim komentującym by mieli ciągle obok siebie takich cichych bohaterów!

  4. Powinni opisać pana młodego który poszedł obrzadzac krowy na swoim weselu

  5. Ja na miejscu żony bym się dwa razy zastanowiła czy dokonała dobrego wyboru, bo ewidentnie facet ma zaburzone priorytety. Wszystko rozumiem ale to był jego najważniejszy dzień a do gaszenia pobiegli koledzy nie był tam jedynym w okolicy. Trudno pojąć co rzeczony chciał tym udowodnić chyba tylko, że chwilowe ochy i achy nad jego super postawą są najważniejsze w życiu. Z perspektywy czasu, dla kogoś kto zbliża się do emerytury wiem, że rodzina jest najważniejsza bo w chwilach kryzysu to w niej jest oparcie a nie w kolegach z pracy czy ludziach, którym się pomogło, warto o tym pamiętać. Kobiecie należny tylko współczuć takiego narwańca .

Z kraju