Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Odbiegają kształtem od ideałów, jednak są tak samo smaczne. Kolejna sieć wprowadza do sprzedaży krzywe warzywa

Pomimo tego, że są krzywe i nie lśnią, to jednak są tak samo smaczne oraz bogate w składniki odżywcze, jak ich idealne kształtem odpowiedniki. Niedoskonałe buraki, marchew, pietruszka, selery, ziemniaki, a także gruszki i jabłka pojawiły się na półkach sieci handlowej.

30 komentarzy

  1. „… jak też zapobiegać niemarnowaniu żywności.” Hmmm…

  2. Już dawno w marketach kupujecie ziemniaki dla trzody chlewnej bez żadnego smaku.

  3. Kupiłam te długaśne buraki w Lidlu i wróciłam po więcej na przetwory. Dawno nie jadłam tak smacznych. Teraz w sklepie staram się wybierać właśnie nieidealne, są lepsze.

    • Kupuj na bazarach i targach od ludzi z wiosek te warzywa mają jeszcze smak i wartości odrzywcze zazwyczaj są nieregularne w kształcie i trochę w ziemi reszta to naszpikowany chemią syf bo jak ktoś ma kilkanaście hektarów marchwi to wiadomo że nie plewi tylko opryski stosuje co tydzień.

      • Naiwniaku, na bazarze kupujesz warzywa od handlarzy udających rolników, którzy wcześniej zakupili towar na giełdzie w Elizówce. Tak samo jajka przekładane do małych wytłaczanek, wiem co mówię nie raz to widziałam na targu przy Wileńskiej. Targowiska utrzymują się jeszcze z sentymentu starszego pokolenia. Nawet jeżeli trafi się prawdziwy ogrodnik to nie masz żadnej pewności co sprzedaje nikt tego nie bada na zawartość pestycydów i nie wiesz czy te ładne truskawki nie były pryskane dwa dni wcześniej, żeby nie pleśniały bo tego sprzedający ci nie powie. Tak jest ze wszystkimi warzywami na targach są sprzedawane poza jakąkolwiek kontrolą, warto to sobie uświadomić. Minęły już bezpowrotnie czasy, kiedy ludzie byli uczciwi i przestrzegali norm i karencji oprysków.

        • Kilkanaście lat nie kupuję bo mam działkę i mam swoje ale jak ktoś ma minimalną wiedzę na temat hodowli warzyw potrafi odróżnić co jest z giełdy a co z małego gospodarstwa.

      • A ci „ludzie z wiosek” to na jedno arowym zagonie te marchewki uprawiają? Widzę, że niewiele wiesz o produkcji spożywczej.

        • Tak dużo ludzi teraz ma z 10 arów i hoduje ekologicznie warzywa zazwyczaj mają stałych odbiorców w miastach znam przynajmniej 16 takich osób z okolic piask.

      • Kiedyś na deptaku „prawdziwy góral” sprzedawał „prawdziwe oscypki”. Kupiłem 10 kg żeby wesprzeć lokalnego producenta.
        HAHAHAHA

      • Słownik bracie słownik a właściwie jego używanie sprawi że nie będą się z ciebie śmiać i nazywać analfabetą.

      • Oprócz smaku są jeszcze kwestie ekonomiczne czy chociażby zwykłej przyzwoitości. Wiadomo jakie podatki płacą markety i jaki to ma skutek dla nas i dla naszych przedsiębiorców. Chociażby z tego powodu jadę dalej do Bazaru, LSS. O zdrowiu to nie ma co wspominać, później płacz i szukanie wejść onkologicznych. My i nasi znajomi nie mamy problemów z zorganizowaniem sobie wsiowych jajek, warzyw itd. Ba, nawet mięsko się organizuje i smakuje lepiej. Szanujmy zdrowie i podmiejskich sąsiadów, rolników. W dzisiejszych, chorych czasach są pewne niezmienne zasady – korporacjom spożywczym i farmaceutycznym tak samo zależy na naszym zdrowiu jak przemysłowi zbrojeniowemu zależy na pokoju na świecie. Proste 🙂 Zapraszam do czytania z trochę mniej oficjalnych źródeł. Jeśli nie dla siebie to dla dzieci i pokoleń.

  4. Od dwóch lat mam własne warzywa i owoce i niestety ale to co jest w sklepach nie umywa się do swoich …….

  5. Kiedyś szły „na przetworzenie” (dżemy, soki, susz, dodatki, etc.) z obniżoną marżą, a teraz będą sprzedawane jako „pełnowartościowe” pod płaszczykiem „ekologii” – bilans produktów które się „marnowały” pozostanie bez zmian, sprzedawca zarobi więcej

  6. Jeśli taniej to jak najbardziej OK. Zwłaszcza dzisiaj kiedy niejednemu bieda zawieje do… w skutek inflacji.

Z kraju