O północy na balkonie zobaczyła obcego mężczyznę. Mąż obezwładnił intruza
12:02 03-08-2022
Do niecodziennej interwencji doszło minionej nocy w Zamościu. 50-letnia mieszkanka Zamościa około północy obudziła się, po tym jak usłyszała hałas dobiegający z balkonu jej mieszkania.
Kiedy wyjrzała przez okno ujrzała stojącego na balkonie obcego mężczyznę. Przerażona powiedziała o tym swojemu mężowi i zadzwoniła na telefon alarmowy.
Gdy policjanci zjawili się w mieszkaniu zgłaszającej, nieproszony gość był już obezwładniony przez jej męża. Mężczyzna przekazał „obcego” w ręce mundurowych. Był nim 29-letni mieszkaniec tego samego osiedla. Mieszkał jednak w innym bloku.
Mężczyzna był przekonany, że wdrapując się na balkon mieszczącego się na parterze mieszkania, dostanie się do swojego domu. Nie był w stanie wyjaśnić policjantom, dlaczego wybrał tak nietypowy sposób, aby wejść do środka.
Jak się okazało, orientacja 29-letniego zamościanina była znacznie ograniczona, ponieważ był nietrzeźwy. Miał ponad 2 promile alkoholu. Został doprowadzony przez funkcjonariuszy do komendy i osadzony w policyjnym areszcie do czasu wytrzeźwienia. Gdy wytrzeźwieje zostanie przesłuchany. Odpowie za zakłócenie spoczynku nocnego.
(fot. Policja Zamość)
Wódkę trzeba pić z głową a nie z zakąską.
Ostatecznie może być głowizna na zakąskę?
Najpierw zamknęła gacha na balkonie, gdy mąż przebudził się z drzemki, a później zrobiła aferę… 😉
Taka historia ci się klei w jakiś sposób? Mąż musiałby mieć inteligencję twojego pokroju.
Aaa, czyli to ty jesteś tym mężem? Nie przesadzaj ze swoim IQ.
Prawo polskie taki czyn nie określa jako „spoczynek nocny”, a zakłócenie miru domowego, proszę jak pani/pana redaktra/ki.
Gdyby u mnie, na moim balkonie do tego doszło, już siedziałbym za ukatrupienie człowieka, zabijając pijane goowno.
Śmiem wątpić?
I z seksu nici
Wystarczyło dać chłopowi kopa bo pijany pomylił bloki. Wielkie halo
Wielkie halo
Oj mi też kiedyś sąsiadka napisał jak ta lala weszła i prosto na sofę spać. Mieszkała piętro wyżej w tym samym pionie .Drzwi jednakowe więc się pomyliła. Odprowadziłam do domu . Wytrzeźwiała , przeprosiła i wielkie mi halo.
Sąsiadka pewnie sama go zamknęła na balkonie, teraz nie chce się przyznać mężowi. Policja powinna sprawdzić ten wątek.
I co mu grozi?