Nożownik na dworcu PKP w Lublinie. „Groził, że pozabija innych, na końcu siebie” (zdjęcia)
20:42 03-02-2020
Do niebezpiecznej sytuacji doszło w poniedziałek około godziny 19 na dworcu PKP w Lublinie. Znajdujący się na terenie poczekalni mężczyzna wyciągnął nóż i zaczął grozić nim zgromadzonym w budynku osobom. Jak relacjonowali nam świadkowie, wszystko wyglądało bardzo groźnie. Zwłaszcza, że wokół było sporo ludzi, którzy oczekiwali na pociąg.
– Przez kilka minut chodził po dworcu i groził ludziom. Ci widząc, co się dzieje, uciekali. Po chwili zareagowali ochroniarze, jeden starał się rozmawiać z mężczyzną, jednocześnie nie dopuszczał do niego osób postronnych – tłumaczył nam Adrian. – Mówił, że robi to z miłości do kobiety – dodał Grzegorz.
Kolejny ze świadków wyjaśniał, że nożownik wykrzykiwał, iż pozabija wszystkich dookoła. Potem miał sobie przyłożyć ostrze do szyi. W poczekalni była też kobieta, o której nożownik wspominał. Powtarzał, że ją kocha i wszystko dla niej zrobi.
W końcu pracownikowi ochrony udało się przemówić desperatowi do rozsądku. Mężczyzna odłożył nóż, a po chwili przyjechali powiadomieni o wszystkim policjanci. Jak ustaliliśmy, mężczyzna został przetransportowany do Szpitala Neuropsychiatrycznego. Tam ma zostać zbadany.
Osoby, z którymi rozmawialiśmy wyjaśniały, że pomimo groźnej sytuacji, przebywające na dworcu osoby zachowały spokój. Nie było żadnych oznak paniki. Część podróżnych powoli usunęło się z pola widzenia mężczyzny w boczne korytarze poczekalni, inni wyszli na zewnątrz i blokując drzwi pilnowali, aby nikt nie wchodził do środka. Podkreślano nam też dobrą postawę pracownika ochrony, który samodzielnie nad wszystkim panował.
(fot. nadesłane – Adrian, nadesłane, lublin112.pl)
Łobuz kocha najbardziej! ???
oj Rysiek Rysiek ale dałeś po jajach
Miłość potrafi być jednak straszna.
BRAWO DLA OCHRONY DWORCA!!
Media- nakręcajcie dalej wariatów. Naktęcajcie, reklamujcie i promujcie. Naśladowców będzie więcej
Przecież połowa z komentujących tutaj to z wariatkowa sie urwała, wystarczy chwilę poczytać co wypisują.
Jeden macha ptakiem na PKSie, drugi nożem na PKP, jak kto woli.
Byłam w trakcie tego zdarzenia na dworcu widziałam całe zajście i pierwszy ochroniarz zdecydowanie nie radził sobie z napastnikiem, dopóki nie wkroczył drugi ochroniarz napastnik trzymał nóż w ręku. Po negocjacjach z drugim ochroniarzem napastnik oddał nóż i podporządkował się poleceniom drugiego ochroniarza.
Często przebywam na dworcu i widuje tego drugiego ochroniarza, nie spotkałam się żeby kiedykolwiek prosząc go o pomoc i poradę on zawsze udzielił mi dokładnych informacji na temat pociągów i peronów, bo w kasach biletowych nie zawsze można uzyskać takich informacji. Ostatnio miałam taką sytuację, kupowałam bilet do Warszawy pociąg jechał dalej w kasie jak wyżej napisałam NIE ZAWSZE uzyska się takiej informacji. Zapytałam stojącego na holu INNEGO ochroniarza, z którego peronu odjeżdża mój pociąg, on irytującym tonem mi odpowiedział, że nie jest od tego by udzielać mi takich informacji. Dlaczego jeden ochroniarz jest w stanie udzielić podróżnemu ważnych informacji i reagować w razie zagrożenia na dworcu wobec klientów czyli podróżnych, a inny nie reagować?? Moim skromnym zdaniem, ochroniarz, który załagodził sytuację z nożownikiem jest odpowiednią osobą na stanowisku Pracownika Ochrony i na obiekcie Dworca PKP Lublin.
Skąd urwa ochroniarz ma wiedzieć skąd odjeżdża pociąg. To tak jakbys się spytała sprzątaczki w której sali grupa 2 roku 1 budownictwa ma zajęcia z termodynamiki. ??? Litości
Co ma piernik do wiatraka….
Jeżeli pracuje się na dworcu to trzeba wiedzieć podstawowe rzeczy, a jeżeli ktoś się nie orientuje w tych sprawach to chociaż z uprzejmością powinien odpowiedzieć a nie burknąć.
„PIEKNIE”…co ty to chrzanisz….nie którzy ochroniarze to powinni chodzić w pole albo iść krowy doić bo do pracy z ludźmi się nie nadają!!!