Wtorek, 19 marca 202419/03/2024
690 680 960
690 680 960

Nie narzekają na ciężką i uciążliwą pracę, chcą tylko godnie zarabiać. Liczą na pomoc prezydenta, premiera i prezesa PiS

Od lat słyszą, że ich sytuacja jest znana, że wszyscy im współczują, jednak organy prowadzące i dyrekcja mają związane ręce poprzez ograniczone możliwości. W końcu postanowili głośno upomnieć się o godziwe płace.

Wraca temat ciężkiej sytuacji pracowników Domów Pomocy Społecznej z terenu województwa lubelskiego. Problem ich niskich płac poruszany jest od dawna. Dzisiaj w siedzibie Regionu Środkowo-Wschodniego NSZZ „Solidarność” przewodnicząca Organizacji Międzyzakładowej Małgorzata Guz tłumaczyła, że nic w tej kwestii się nie zmieniło.

Pracownicy DPS-ów wyjaśniają, że są wynagradzani zgodnie z rozporządzeniem o pracownikach samorządowych. Zwracają uwagę, że system ten kierowany jest do urzędników, jednak jak podkreślają, ci ostatni podwyżki dostają, a oni nie.

– Chcemy zmiany warunków pracy w DPS-ach. Pracownicy są w bardzo trudnej sytuacji. Pracujemy w sferze budżetowej, wiele grup uzyskało podwyżki płac, lecz o nas zapomniano. Często mieliśmy płace zasadnicze poniżej płacy minimalnej. Do płacy minimalnej równano nam dodatkami, głównie premią, która jest formą nagrody, a nie wyrównaniem płacy – wyjaśnia Małgorzata Guz.

Przypomniano, że w maju Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego poparła problemy Pracowników DPS i opracowała stanowisko w zakresie problemów kadrowych i wynagrodzeń pracowników oraz w zakresie problemów organizacyjnych i finansowych Domów Pomocy Społecznej. Wprowadzenie zmian jest bowiem koniecznością ze względu na trudną sytuację pracowników, którzy wskazują, że choć niosą posługę drugiemu człowiekowi, stali się zupełnie zapomnianą grupą zawodową.

-Mamy do czynienia z nierównością, gdyż zawody medyczne w DPS są traktowane inaczej niż pozostali przedstawiciele wszystkich zawodów medycznych, a przecież wszyscy są równi. Dlaczego więc w DPS zawód medyczny jest gorzej traktowany? System opracowany dla DPS stał się niewydolny i nie zabezpiecza bieżących potrzeb. Brak jest dotacji, dopłaty przez rodziny, brak zdecydowanych zasad kierowania do DPS – tłumaczą pracownicy.

Aby walczyć o swoje prawa we wrześniu 2021 r. powołali Zespół NSZZ „Solidarność” Domów Pomocy Społecznej, w którego skład weszło 17 DPS-ów z Lublina, Krasnegostawu, Krzesimowa, Wygnanowic, Bończy, Matczyna, Świdnika, Teodorówki, Popkowic, Kocka czy też Ostrowa Lubelskiego. Do tego dochodzą obiekty w Surhowie, Ruskich Piaskach, Kaniem i Majdanie Wielkim. W jego ramach zaczęto przygotowywać rozwiązania mające na celu wprowadzenie zmian w przepisach, które mają znaczenie dla płac pracowników, oraz dalszego, zdecydowanie lepszego finansowo funkcjonowania DPS.

– Od wielu lat słyszymy o tym, że nasza sytuacja jest znana, że wszyscy nam współczują, a organy prowadzące i dyrekcja mają związane ręce poprzez ograniczone możliwości, a także system prawny i finansowy. Domy Pomocy Społecznej wymagają natychmiastowych zmian, by uzdrowić cały system funkcjonowania tych jednostek, by zapewnić godziwą płacę pracownikom, godne warunki pracy oraz by nie doszło do wygaszenia Domów Pomocy Społecznej. Dodatkowo DPS-y muszą konkurować z prywatnymi domami, a także z ZOL-ami jako systemem opieki w Polsce. Co otrzymujemy w zamian po wielu latach pracy w DPS? – dodaje Małgorzata Guz.

Pracownicy Domów Pomocy Społecznej żądają wzrostu płacy zasadniczej o 1 000 zł oraz wzrostu średniej płacy do kwoty przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w każdym roku na poziomie płacy osiągniętej w roku poprzednim. Zapowiedzieli jednocześnie, że przechodzą w kolejny etap trwających sporów zbiorowych. Obiekty, w których pracodawcy nie podjęli rokowań, będą składały skargi do Państwowej Inspekcji Pracy. Jednocześnie o interwencję w tej sprawie poproszony zostanie rząd. W tym tygodniu do prezydenta Andrzeja Dydy, premiera Mateusza Morawieckiego oraz prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego wysłany zostsnie list otwarty.

Nie narzekają na ciężką i uciążliwą pracę, chcą tylko godnie zarabiać. Liczą na pomoc prezydenta, premiera i prezesa PiS

Nie narzekają na ciężką i uciążliwą pracę, chcą tylko godnie zarabiać. Liczą na pomoc prezydenta, premiera i prezesa PiS

(fot. NSZZ Solidarność)

21 komentarzy

  1. Oj jak bym napisała jak w lubelskich Dps personel traktuje podopiecznych szczególnie tych leżących bezbronnych i jak przez pandemie im super było nie wpuszczać rodzin , zero kontroli itd.
    Paczki przenoszone sami jedli…więc wstyd iść po podwyżkę.
    Większość z Was nadaje się do pracy przy ziemniakach nie żywych i ciężko chorych ludziach.
    Dps na Starówce powinien zostać zamknięty A Dps Kalina mieć nadzór, ale kontrolę są zapowiadane,gratulacje dla naszych rządzących ,podobno Lublin przyjazny seniorom.Mam nadzieję, że dopadnie Was karma

  2. VAtowiecki i kaczor wam pomogą XD hahaha
    nowy podatek wam dołożą, żeby swoim patusom coś dać i miec na wypłaty dla innych patusów

  3. „Liczą na pomoc prezydenta, premiera i prezesa PiS”
    To tak jakby skamleć o wsparcie u kieszonkowcy.

  4. Zapraszam do pracy dps kalina, zobaczcie jaka to ciężka praca, później osądzajcie.

Z kraju