Nagranie wypadku wywołało burzę w sieci – oberwało się policji i dziennikarzom. Okazuje się, że bezpodstawnie (wideo)
15:32 11-03-2024
Wczoraj opisaliśmy sprawę zdarzenia drogowego, jakie miało miejsce w czwartek około godziny 11.00 w Zamościu. Na skrzyżowaniu ulicy Starowiejskiej z ulicą Legionów zderzyły się dwa samochody: osobowy z ciężarowym. Jedna osoba została poszkodowana i trafiła do szpitala. Na szczęście po badaniach okazało się, że nie doznała poważniejszych obrażeń ciała i policjanci zakwalifikowali całość jako kolizję.
Zdarzenie jakich wiele w naszym regionie, w tym jednak przypadku ogromne kontrowersje wywołała decyzja zamojskich policjantów. Wskazali oni, iż kierująca osobowym citroenem wyjeżdżając z ulicy Starowiejskiej i wykonując manewr skrętu w prawo, nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu kierowcy scanii, który jechał ul. Legionów. Po zderzeniu pojazdów citroen uderzył jeszcze w słup latarni.
Na nagraniu, które prezentuje moment zderzenia pojazdów widać wyraźnie, iż kierowca zestawu przejeżdża przez powierzchnię wyłączoną z ruchu i zjeżdża na pas rozbiegowy, na który wjeżdżała właśnie kierująca citroenem kobieta. To sprawiło, iż szereg internautów uznało winę kierowcy ciężarówki. Pod filmem opublikowanym przez kanał Stop Cham jest już 3 tys. komentarzy: 1,7 tys. na Facebooku i 1,3 tys. na YouTube.
„Wersja policji, że to wina nagrywającej, jest komiczna”, „Policjant to osoba która ma chronić i dawać przykład”, „Policjant nadaje się do zwolnienia z pracy”, „Policja w Zamościu inteligencją nie grzeszy”, „Policjantów trzeba podać do prokuratury o fałszowanie śledztwa”, „Za to co zrobili policjanci powinni zostać wyrzuceni z pracy” – to tylko kilka wpisów krytykujących decyzję funkcjonariuszy. Oberwało się również dziennikarzom opisującym zdarzenie: „Powtórzyli oficjalną wersję, nie zapoznając się z faktami”, „Kierująca citroenem powinna żądać przeprosin w mediach i zadośćuczynienie za fałszywe oskarżenia”.
Od wczoraj otrzymaliśmy szereg wiadomości i telefonów w tej sprawie. Postanowiliśmy więc zweryfikować, czy decyzja policjantów wskazująca jako sprawcę kolizji kierującą citroenem rzeczywiście jest błędna. Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z instruktorami nauki jazdy, gdyż kto jak nie oni powinni dokładnie znać przepisy ruchu drogowego, z lubelskimi policjantami drogówki, czy też pracownikami WORD egzaminującymi kandydatów na kierowców.
Wszyscy po zapoznaniu się z nagraniem uznali jednoznacznie, iż… policjanci mieli rację. Kluczowy jest tu znak, jaki jest zamontowany na wyjeździe z ulicy Starowiejskiej, czyli „ustąp pierwszeństwa przejazdu”. Zaznaczają również, że nie ma czegoś takiego, co sugerowało szereg komentujących, iż „kierująca citroenem jechała swoim pasem” oraz, że „to ciężarówka w nią wjechała”.
Prawo o ruchu drogowym jest w tej kwestii jednoznaczne: „Kierujący pojazdem jest obowiązany zachować szczególną ostrożność oraz ustąpić pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu”. I tu najważniejsza kwestia. Ustawodawca nie wskazał, że ów pojazd czy uczestnik ruchu musi jechać zgodnie z przepisami.
– Oczywiście nikt nie zamierza bronić kierowcy ciężarówki, który przejechał przez powierzchnię wyłączoną z ruchu oraz naruszył linię ciągłą, to jednak on może odpowiadać jedynie za owe wykroczenie. Wiele osób wskazuje, że kierująca citroenem jechała swoim pasem, jednak tego typu określenie można by stosować w przypadku, kiedy oba auta poruszały by się jedną ulicą. A tutaj kobieta wyjeżdżała z drogi podporządkowanej – wskazują nam nasi rozmówcy.
Z uwagi, iż dla wielu osób jest to niezrozumiałe, więc podano kilka przykładów. Mowa tu np. o pługopiaskarce, która w warunkach zimowych usuwając śnieg z nawierzchni nie jedzie przecież wyznaczonym pasem ruchu, tylko porusza się np. przy prawej krawędzi jezdni. Tak samo pojazdy służb drogowych zajmujące się obsługą danej trasy jadą przy krawędzi jezdni, aby nie tamować ruchu. A kierowca widzący przed sobą znak „ustąp pierwszeństwa przejazdu” powinien zachować szczególną ostrożność i upewnić się, czy może wjechać na główną drogę nawet, jeżeli inni jadą nią łamiąc przepisy.
W tym przypadku sprawą zajmie się sąd, gdyż tam trafi sprawa tego zdarzenia. Tu jednak trudno liczyć na inne rozstrzygnięcie, gdyż w przeszłości zapadło już wiele podobnych orzeczeń. Za każdym razem osobą winną jest ta, która włączała się do ruchu z drogi podporządkowanej. Kierowca ciężarówki powinien zostać ukarany za niestosowanie się do linii na jezdni wyznaczającej pasy ruchu.
jeszcze dodam taką analogie dla wszystkich bezmyślnie broniących patusa z ciężarówki: przed każdym rondem w polsce też jest znak A-7, czy jeżeli wjeżdżając na rondo uderzy w nas w prawy bok pojazd jadący pod prąd, to policja również uzna naszą winę podobnie jak w tym przypadku? Bo niby „poszkodowany” jechał pod prąd i w ogóle nie powinno go tam być, ale my mamy święty obowiązek ustąpić pierwszeństwa? N Ę D Z A
Obawiam się, że tak.
W jednym z programów o pracy policji było, że wyjeżdżający z drogi podporządkowanej w ulicę jednokierunkową zderzył się z jadącym pod prąd. Policjant uznał, że jadący pod prąd nie był winny spowodowania kolizji.
Ok, w takim razie od dzisiaj można rozjeżdzać ludzi na chodnikach w parkach, bo przed wjazdem do parku miałem pas do skrętu w prawo ale pojechałem prosto.
Jeżeli tak to po co linia ciągła, wysepki i cały ten pas rozbiegowy jak trzeba pilnowac czy nie jedzie jakiś wariat.
i dochodzimy do wniosku, że winny jest ustawodawca – bo przy takiej organizacji ruchu mamy dwa różne oznaczenia, które nie są spójne (poziome i pionowe) i może rownież zarządca drogi – ciężarówka powinna mieć znak (na środku skrzyżowania – aburdalnie ale chyba tak) ustąp pierwszeństwa
A co to za brednie – gdzieś ty tam dojrzał niespójność w oznakowaniu ? A-7 nakazuje ustąpić pojazdom poruszającym się DROGĄ z pierwszeństwem przejazdu. To, że ciężarówka znajdowała sie na pasie drogi przeznaczonym do skrętu, w niczym nie zmienia faktu, że wciąż była na DRODZE z pierwszeństwem. Droga jest pojęciem szerszym niz pas ruchu
Idąc tym tokiem myślenia wszelkie włączenie się do ruchu na drogach szybkiego ruchu powinno być poprzedzone upewnieniem się – włącznie z zatrzymaniem tuż przed pasem rozbiegowym- czy jakiś baran nie przecina obszaru wyłączonego z ruchu i nie pakuje się na nasz rozbiegowy pas.
Ba, nawet jak się upewnisz i ruszysz, a jakiemuś debilowi zechce się zjechać na pas rozbiegowy to i tak będzie twoja wina. Państwo z kartonu..
Nie całe państwo, a tylko twój mózg jest z kartonu.
Autor bądź autorzy artykułu skontaktowali się z instruktorami, jednak żaden z nich nie chciał się ujawnić z imienia i nazwiska. Pługopiaskarki posiadają żółte sygnały ostrzegawcze, tu mamy zwykły zestaw ciężarowy, który nie jest w żaden sposób uprzywilejowany. Zero merytoryki, zero inteligencji autorów, dzieło powstałe ku podniesieniu poziomu emocji jedynie. Brawo!
Żółte światła ostrzegawcze nie mają nic wspólnego z „uprzywilejowaniem” (cokolwiek miałoby to znaczyć)
Zero merytoryki, zero inteligencji autora, dzieło powstałe ku podniesieniu poziomu emocji jedynie.
Szanowna Redakcjo jak widać w komentarzach… żadna ilość dowodów nie przekona idioty… Mark Twain podobno tak powiedział jakieś 200 lat temu a w w wieku 20 Lem bodajże napisał że internet nie tworzy idiotów pokazuję ilu ich jest… Lublin 112 róbcie swoje:-D
A gdyby ta pani chciała na tym skrzyżowaniu skręcić w lewo i stała miejscu w przeznaczonym do tego celu, to też byłoby nieustąpienie pierwszeństwa przez nią? Brednie podają ci, pożal się Boże,instruktorzy.
o, a to dobry przykład.
Ale to tylko świadczy, że te przepisy są tylko dla prawników, nie da się ich stosować przez normalnych ludzi: reguła, wyjątek od reguły, wyjątek od wyjątku itd.
Z drugiej strony: jeśli ciężarówka była na pasie do skrętu w prawo, to skręcając w prawo musi ustąpić pierwszeństwa, na drodze którą przecina….
I to też jest jakaś interpretacja
„jeśli ciężarówka była na pasie do skrętu w prawo, to skręcając w prawo musi ustąpić pierwszeństwa, na drodze którą przecina….
I to też jest jakaś interpretacja”
Zaiste jest to interpretacja dyletanta w dziedzinie przepisów, a zarazem polonistycznego matoła, który w jednym zdaniu używa 3 różnych czasów.
Nie matołku, bo linia warunkowego zatrzymania znajduje się poza krawędzią jezdni drogi z pierwszeństwem, innymi słowy gdyby stała w miejscu do tego przeznaczonym, to owa ciężarówka przejechałaby jej metr przed maską
Szanowna Redakcjo. Kobieta kierująca Citroenem wyjeżdżając z drogi podporządkowanej na pas włączania nie jest włączającą się do ruchu. Redakcja błędnie cytuje art. 17 ust 2 PoRD gdyż w tym samym art. 17 ust 1 opisane jest kiedy następuje włączanie się do ruchu i z pewnością nie dotyczy manewru wykonywanego przez kobietę kierującą Citroenem. Znak A-7 „ustąp pierwszeństwa” ostrzega o skrzyżowaniu z drogą z pierwszeństwem. Nie oznacza to, że w każdej sytuacji należy ustąpić pierwszeństwa pojazdom poruszającym się drogą z pierwszeństwem. Pasy włączania są właśnie po to aby nie było potrzeby ustępowania pierwszeństwa i dopiero zmieniając pas włączania na inny pas drogi z pierwszeństwem należy ustąpić pierwszeństwa pojazdom poruszającym się pasem na, który zamierzamy wjechać i nie wynika to ze znaku A-7 tylko z art. 22 Ust. 4 PoRD. Czym jest ustąpienie pierwszeństwa mówi art. 2 pkt 23 PoRD „ustąpienie pierwszeństwa – powstrzymanie się od ruchu, jeżeli ruch mógłby zmusić kierującego do zmiany kierunku lub pasa ruchu albo istotnej zmiany prędkości” i jest to bardzo istotna kwestia wyjaśniająca również znaczenie znaku A-7. Przed zderzeniem obydwa pojazdy poruszały się w tym samym kierunku i każdy swoim pasem ruchu. Winnym jest tutaj kierowca samochodu ciężarowego, który zmieniając pas ruchu w dodatku w sposób nieprawidłowy nie ustąpił pierwszeństwa kierującej Citroenem poruszającej się pasem na który wjechał doprowadzając do zderzenia pojazdów.