Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Naczelna Rada Adwokacka chce ukrócić medialną nadaktywność prawników

W najbliższym czasie adwokatura najpewniej uchwali istotną zmianę w swoim kodeksie etyki. Powód – obecne reguły ustalono przed upowszechnieniem się środków masowego przekazu i ich ucyfrowieniem, w związku z czym wielu prawników równie chętnie występuje przed kamerami czy w mediach społecznościowych, jak na sali sądowej – informuje serwis Prawo.pl.

Nawet pobieżna lektura kanałów takich jak Facebook, LinkedIn czy Twitter pozwala stwierdzić, że bardzo wielu przedstawicieli środowiska prawniczego komentuje za ich pośrednictwem toczące się procesy. Do tego dochodzą blogi, vlogi i podcasty, a nawet relacjonowanie niemal „na żywo” kolejnych sukcesów, choćby uchyleń aresztów. Jak donosi serwis Prawo.pl, wzmożona aktywność medialna prawników zwróciła uwagę Naczelnej Rady Adwokackiej (NRA).

– Dotychczas wydawało się, że zapis w kodeksie etyki dotyczący – umiaru i oględności – wystarczy. Dzisiaj możemy podać wiele przykładów na przekraczanie tych granic wypowiedzi. Uznaliśmy, że trzeba to doprecyzować, aby osoby, które weszły do zawodu w ostatnich powiedzmy 10 latach, miały jakieś wskazówki – mówi adwokat Jakub Jacyna, członek zespołu opracowującego zmiany w Zbiorze Zasad Etyki Adwokackiej.

Jak czytamy na Prawo.pl, jedna ze zmian w kodeksie etyki, którą niebawem zajmie się NRA, dotyczy wspomnianego przez Jakuba Jacynę paragrafu sugerującego powściągliwość w wypowiedziach, zarówno wobec sądu oraz organów państwowych, jak też dziennikarzy i przedstawicieli mediów. Już wkrótce jego ostatni fragment ma być zastąpiony sformułowaniem: „a nadto w wystąpieniach publicznych”.

– Będzie się to więc odnosić do wszystkich wypowiedzi adwokatów, w tym także do prezentowania różnorodnych treści w mediach elektronicznych, w tym w mediach społecznościowych. Nie ulega wątpliwości, że są to wystąpienia publiczne, a w konsekwencji powinny być tak konstruowane, aby nie uchybiać godności zawodu – tłumaczy Przemysław Rosati, prezes NRA.

Grzegorz Kukowka, rzecznik prasowy Okręgowej Rady Adwokackiej w Warszawie, w rozmowie z serwisem Prawo.pl wskazuje jednak, że każdy przypadek powinien być oceniany indywidualnie. Wiara w to, że o wyroku decydują jedynie dowody i argumenty prawnicze, a nie emocje towarzyszące danej sprawie, jest bowiem złudna.

– Adwokat zabiegając o prawa klienta musi odwoływać się też do opinii publicznej, bo przecież jej ocena wpływa na ocenę powszechną, zwłaszcza w sprawach najgłośniejszych tzw. medialnych – przekonuje Grzegorz Kukowka.

(fot. pixabay.com\źródło informacji: PAP MediaRoom)

17 komentarzy

  1. Łapuwkarze płaczą

  2. Etyka ? Puste słowo . W innym przypadku prowadzi do ubóstwa nie tylko prawników , ale i lekarzy polityków etc . Tam gdzie materializm i kariera , etyka ich nie tyka .

  3. Czy adwokat po użyciu kokainy, który swoim luksusowym autem zmiotł z drogi dwie kobiety, pozbawiając ich życia dalej będzie mógł nagrywać tok toki, oby mu nie zabronili, bo to będzie jedyna kara jaka go spotka.

  4. oj nie robom przeszkadza że medialni prawnicy więcej zarabiają

  5. A jak to ma się do wolności słowa zagwarantowanej w konstytucji?
    Czyżby stare zgredki bały się, że młodzi, świadomi ludzie będą mówić jak to jest na prawdę? 🙂

Z kraju