Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

Na wójta Dorohuska wylał się hejt. Wojciech Sawa zapewnia, że decyzja o rozwiązaniu protestu była świadoma

Wójt Dorohuska wyjaśnia, że po tym, jak rozwiązał protest przewoźników, spodziewał się ich zdecydowanej reakcji oraz surowej oceny jego działań. Zapewnia, że kierował się troską i odpowiedzialnością.

Po tym, jak w poniedziałek, 11 grudnia, wójt gminy Dorohusk Wojciech Sawa cofnął zezwolenie na protest przewoźników, w sieci zawrzało. Początkowo decyzja ta wywołała jedynie oburzenie, a protestujący postanowili nie eskalować konfliktu i zeszli z jezdni. Wójt tłumaczył bowiem, że występowało „zagrożenie mienia o wielkich rozmiarach” oraz „blokada ruchu kołowego”, strajkującym zarzucono też nieprzestrzeganie uzgodnionych na początku akcji zasad, a dokładnie blokowanie pojazdów, które miały przejeżdżać na bieżąco.

Kiedy jednak niebawem wyszedł na jaw fakt, iż za decyzją ma stać ukraiński prawnik Jarosław Romańczuk reprezentujący zrzeszenie ukraińskich przewoźników, na wójta wylała się fala hejtu. Zarzucano mu m.in. „zdradę Polaków walczących o miejsca pracy”, padały pytania „za ile się sprzedał”, nie brakowało też licznych obelg. Co ważne, za przewoźnikami stanęli nawet mieszkańcy dodając, że niebawem wybory, a o tej decyzji wszyscy będą pamiętać idąc do urn.

Wskazywano też na fakt, iż Jarosław Romańczuk interweniował we wszystkich gminach, gdzie obywają się protesty, jednak żadna inna nie ugięła się pod naporami strony ukraińskiej. Ostatecznie, tak jak już informowaliśmy, przewoźnicy złożyli wniosek o kolejne zgromadzenie, zostało ono rozpatrzone negatywnie, jednak decyzją sądu protestujący wrócili dziś na granicę.

Tymczasem Wojciech Sawa wyjaśnia, iż decyzję o rozwiązaniu protestu, podjął świadomie. Zapewnia, że kierował się troską i odpowiedzialnością za mieszkańców gminy Dorohusk, a także przedsiębiorców, protestujących i oczekujących kierowców.

– Przyjęta forma, trwającego od ponad 40 dni protestu, nie przyniosła oczekiwanych rezultatów. Wręcz przeciwnie, pojawiły się nowe problemy uderzające bezpośrednio w lokalną społeczność i związane m.in. z groźbą redukcji miejsc pracy, spadkiem dochodów przedsiębiorców innych branż, przedłużającymi się utrudnieniami komunikacyjnymi, dodatkowymi kosztami ponoszonymi przez gminę Dorohusk oraz narastającymi negatywnymi emocjami oczekujących w kolejce – wskazuje wójt Dorohuska.

Dodaje, iż do podjęcia takiej decyzji skłoniła go bezczynność władz centralnych oraz bezsilność samorządu wobec oczekiwań przewoźników. Zapewnia też, że spodziewał się takiej reakcji protestujących oraz surowej oceny jego działania. Jednak, jak zauważa, paradoksalnie zwróciło to uwagę odpowiednich decydentów i opinii publicznej.

32 komentarze

  1. Dziwię się tylko jednego ze tym sprzedajnym Panem nie zajęło się jeszcze skompromitowane PISOWSKIE CBA oraz prokuratura tu zachodzi podejzenie że gostek wziął w łapę

    • Nie rozumiem tego strajku, ale po piss można się wszystkiego spodziewać. W sumie Polska żyła z handlu z UA, ze sprzedaży paliwa czy z opłat za drogi. Tu pewna grupa ,,wybitnych” pracodawców robi burdy na granicy z krajem objętym wojną (jak dziwna ona by nie była)….

      • Ukraiński transport wypiera nasz rodzimy, oni jeżdżą na 2 razy tańszym paliwie, zwolnieni są z opłat za drogi. Wioząc towar z Ukrainy robią nie uczciwe przeżuty po kraju i dopiero wracają do siebie- nikt tego nie kontroluje, bo „wojna”. Nieuczciwa konkurencja, tu chodzi o miejsca pracy tysięcy ludzi.

        • Dla klienta jest to doskonała konkurencja, a nieuczciwe są stawki naszych przewoźników !

  2. Tego wójta to ludzie powinni wywieżć na taczce i publicznie [***]

  3. Dorohusk to stan umysłu.

  4. Ja wam wójta nie wybieram .

  5. Tego drania to gmina powinna potraktować jak ludziska Jagnę z Chłopów. Kto czytał ten wie.

  6. Udawanie władzy

    Dlatego pisowcy unikali jak ognia trudnych społecznie decyzji, tu się wójt ujął za swoimi mieszkańcami, podjął ciężką decyzję i już hejt.

  7. Oczywiście, że jego decyzja była świadoma. W końcu opowiedział się wyraźnie po jednej ze stron, nie polskiej.

  8. Najpierw wójt Sawa się poPiSał a teraz się dziwi, że Polakom się to nie spodobało.

Dodaj komentarz

Z kraju