Mieszkańcy tego bloku zadbali o swoje bezpieczeństwo. Dziś się przekonali, że było warto (foto)
17:41 25-01-2024 | Autor: redakcja
W czwartek późnym popołudniem służby ratunkowe zostały powiadomione o tlenku węgla, jaki pojawił się w jednym z bloków przy ul. Krańcowej w Lublinie. Na miejscu interweniowała straż pożarna oraz policja.
Strażacy za pomocą specjalistycznej aparatury potwierdzili, iż w budynku znajduje się duże stężenie czadu, stanowiące zagrożenie dla zdrowia a nawet życia. Co ważne, w tym przypadku nikt nie ucierpiał, a tylko dlatego, że mieszkańców o wystąpieniu zagrożeniu od razu zaalarmowały czujniki tlenku węgla, jakie posiadali w swoich mieszkaniach.
– Urządzenie wykrywa już minimalne stężenie tlenku węgla w powietrzu i natychmiast to sygnalizuje przez uruchomienie głośnego alarmu. Dzięki temu jest czas, aby zapobiec zatruciu czadem, zwanym potocznie „cichym zabójcą”. Uratowały one już wiele istnień ludzkich – od wielu już lat wskazują strażacy apelując do społeczeństwa o montaż czujników.
Jak się okazało, czad wydobywał się z piecyka do ogrzewania wody znajdującego się w mieszkaniu na parterze. Jednak przewodami wentylacyjnymi zaczął rozprzestrzeniać się do pozostałych mieszkań w całym pionie. Jego obecność stwierdzono nawet na samej górze. Tam konieczne było też siłowe dostanie się do jednego z mieszkań. Na szczęście nikogo w środku nie było.
I straż pożarna pokryje koszty za drzwi
Czujniki kosztują od kilkudziesięciu złotych. Ludzie naprawdę warto. W blokach z piecykami gazowymi jest to niezbędne. Naprawdę dają radę nawet jak je zamontujemy w przedpokoju albo na końcu mieszkania. Ja bym nie poszedł spać gdybym nie miał takiego czujnika.
czyli zniszczyli komus drzwi ?
A co by było, gdyby w mieszkaniu jednak ktoś był i był nieprzytomny z powodu tego właśnie czadu, każda sekunda się liczy, a strażaki zastanawiają się czy „zniszczyć komuś drzwi”…
Może najwyższa pora podłączyć ciepła wodę z lpecu i zrezygnować z piecyków gazowych na starych osiedlach.
Mam nadzieję że Pani zaopatrzyła się już w czujnik
Od administracji można było usłyszeć, że Anomalia pogodowe sprawiły, że czad dostał się do przewodów wentylacyjnych i tym samym do mieszkan w pionie.
No cóż…..