Czwartek, 25 kwietnia 202425/04/2024
690 680 960
690 680 960

Miał wyprać tapicerkę w mercedesie, pijany zabrał kolegów na przejażdżkę. To nie był dobry pomysł (zdjęcia)

26-latek dostał zlecenie wyprania tapicerki w pojeździe marki Mercedes GLC o wartości blisko 200 tysięcy złotych. Razem z kolegami „pożyczył” samochód i pojechał na przejażdżkę. W wyniku nie dostosowania prędkości zjechał z drogi, uderzył w przydrożne drzewa, ogrodzenie i na koniec dachował.

Do zdarzenia doszło w miniony piątek na terenie powiatu kraśnickiego. Przedstawiciel jednej z firm postanowił zostawić firmowego mercedesa wartego blisko 200 tys. złotych na pranie tapicerki. Zaznaczył przy tym, aby nikt nim nie jeździł.

Zleceniem zajął się 26-latek z gminy Dzierzkowice. Mężczyzna, zamiast dokończyć pracę, zajął się spożywaniem trunków wspólnie z kolegą. Kiedy alkohol się skończył, wieczorem postanowili uzupełnić zapasy w pobliskim sklepie, udając się tam powierzonym mercedesem. Po drodze obaj spotkali kolejnych dwóch kolegów, których zabrali na wspólną przejażdżkę po okolicy.

W pewnym momencie 26-latek stracił panowanie nad mercedesem. Po chwili auto dachowało, uszkadzając przy tym kilka świerków, betonowe ogrodzenie i tunel ogrodowy. Tam też mężczyźni zakończyli podróż na dachu. Kiedy właściciel posesji usłyszał huk i wyszedł zobaczyć co się stało, koledzy 26-latka uciekli, zostawiając kompana przy samochodzie.

Uszkodzony mercedes automatycznie wysłał informację o wypadku do służb ratunkowych. Kiedy policjanci zjawili się na miejscu, 26-latek zmieniał wersje zdarzeń. Przebadany na zawartość alkoholu „wydmuchał” ponad 3,5 promila. Okazało się też, że ma aktywny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a także wydaną decyzję administracyjną o cofnięciu uprawnień.

Mężczyzna został zatrzymany, a kiedy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty. Ostatecznie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Mężczyzna może też liczyć się z odpowiedzialnością cywilną za spowodowane zniszczenia. Całą sytuacją zaskoczeni byli przedstawiciele firmy, którzy dowiedzieli się co stało się z pojazdem oddanym do wyprania tapicerki.

Miał wyprać tapicerkę w mercedesie, pijany zabrał kolegów na przejażdżkę. To nie był dobry pomysł (zdjęcia)

Miał wyprać tapicerkę w mercedesie, pijany zabrał kolegów na przejażdżkę. To nie był dobry pomysł (zdjęcia)

Miał wyprać tapicerkę w mercedesie, pijany zabrał kolegów na przejażdżkę. To nie był dobry pomysł (zdjęcia)

(fot. Policja Kraśnik)

25 komentarzy

  1. Najwazniejsze ze zrobil dobra reklame firmie w ktorej pracuje.

  2. Ten z merca będzie żałował że wziął najtańsza ofertę

  3. Łoj tam, tu się klepnie, tam się klepnie trochę i będzie jak nowy. A tapicerka już przecież czysta chyba że koledzy w gacie narobili.

  4. Jak wytrzeźwiał to usłyszał zarzuty ? Wytrzeźwieje to on dopiero jak dostanie fakturkę za Mietka .
    Swoją drogą niezłe CV już chłopaczek ma . 26 lat i tyle doświadczeń . Wybetonowana droga w dorosłość

  5. Kto płodzi takich idiotów?

  6. Ten Merol to juz chyba do kasacji. A młody rajdowiec zostanie z długiem 200 tys. PLN.

    • Zależy jaki papuga się tym zajmie. Jest umowa na usługę, gdzie jest wyszczególnione, na jakich warunkach przekazuje się auto? Jest faktura? Jak młodziak będzie twardo szedł w zaparte, to beknie miłośnik oszczędności z firmy.

  7. Bardzo dobrze, tak się kończy oszczędzanie na pracownikach i branie po kosztach pijaków.

  8. … szefie , to wyszło w praniu

  9. Szefie… ile razy bym nie prał to wychodzi z tego przystanek autobusowy

Z kraju