Miał wyprać tapicerkę w mercedesie, pijany zabrał kolegów na przejażdżkę. To nie był dobry pomysł (zdjęcia)
12:26 25-10-2022
Do zdarzenia doszło w miniony piątek na terenie powiatu kraśnickiego. Przedstawiciel jednej z firm postanowił zostawić firmowego mercedesa wartego blisko 200 tys. złotych na pranie tapicerki. Zaznaczył przy tym, aby nikt nim nie jeździł.
Zleceniem zajął się 26-latek z gminy Dzierzkowice. Mężczyzna, zamiast dokończyć pracę, zajął się spożywaniem trunków wspólnie z kolegą. Kiedy alkohol się skończył, wieczorem postanowili uzupełnić zapasy w pobliskim sklepie, udając się tam powierzonym mercedesem. Po drodze obaj spotkali kolejnych dwóch kolegów, których zabrali na wspólną przejażdżkę po okolicy.
W pewnym momencie 26-latek stracił panowanie nad mercedesem. Po chwili auto dachowało, uszkadzając przy tym kilka świerków, betonowe ogrodzenie i tunel ogrodowy. Tam też mężczyźni zakończyli podróż na dachu. Kiedy właściciel posesji usłyszał huk i wyszedł zobaczyć co się stało, koledzy 26-latka uciekli, zostawiając kompana przy samochodzie.
Uszkodzony mercedes automatycznie wysłał informację o wypadku do służb ratunkowych. Kiedy policjanci zjawili się na miejscu, 26-latek zmieniał wersje zdarzeń. Przebadany na zawartość alkoholu „wydmuchał” ponad 3,5 promila. Okazało się też, że ma aktywny sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, a także wydaną decyzję administracyjną o cofnięciu uprawnień.
Mężczyzna został zatrzymany, a kiedy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty. Ostatecznie przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia. O jego dalszym losie zadecyduje sąd. Mężczyzna może też liczyć się z odpowiedzialnością cywilną za spowodowane zniszczenia. Całą sytuacją zaskoczeni byli przedstawiciele firmy, którzy dowiedzieli się co stało się z pojazdem oddanym do wyprania tapicerki.
(fot. Policja Kraśnik)
Najwazniejsze ze zrobil dobra reklame firmie w ktorej pracuje.
Ten z merca będzie żałował że wziął najtańsza ofertę
Łoj tam, tu się klepnie, tam się klepnie trochę i będzie jak nowy. A tapicerka już przecież czysta chyba że koledzy w gacie narobili.
Jak wytrzeźwiał to usłyszał zarzuty ? Wytrzeźwieje to on dopiero jak dostanie fakturkę za Mietka .
Swoją drogą niezłe CV już chłopaczek ma . 26 lat i tyle doświadczeń . Wybetonowana droga w dorosłość
Kto płodzi takich idiotów?
Ten Merol to juz chyba do kasacji. A młody rajdowiec zostanie z długiem 200 tys. PLN.
Zależy jaki papuga się tym zajmie. Jest umowa na usługę, gdzie jest wyszczególnione, na jakich warunkach przekazuje się auto? Jest faktura? Jak młodziak będzie twardo szedł w zaparte, to beknie miłośnik oszczędności z firmy.
Bardzo dobrze, tak się kończy oszczędzanie na pracownikach i branie po kosztach pijaków.
… szefie , to wyszło w praniu
Szefie… ile razy bym nie prał to wychodzi z tego przystanek autobusowy