Piątek, 19 kwietnia 202419/04/2024
690 680 960
690 680 960

Miał wrośniętą kolczatkę, a larwy zjadały go żywcem. Uratowali psa od śmierci

W sobotę u jednego z chełmskich weterynarzy pojawiła się kobieta z psem. Zwierzę miało wrośniętą kolczatkę, a jego ciało pokryte było mnóstwem larw, które na nim żerowały.

55 komentarzy

  1. Witam wszystkich to jest szok że tak można potraktować i zaniedbać zwierzę szok i kara być za to musi tylko teraz zastanowmy się jak właściciel pójdzie siedzieć to po raz kolejny dostaniemy my po tyłku co płacimy podatki A panisko zadowolony posiedzi w celi i se zadowolony wyjdzie ale gdyby musiał zapłacić za leczenie Diablo to by mu minka zrzedla i wnika by nie pił tylko pieniążki do puszeczki po piwku zbierał by uregulować swoją głupotę i znieczulice zastanówmy się co by go bardziej dotknęło pozdrawiam

  2. Mon – oczywiście , że kara pieniężna dla tego typu ludzi jest bardziej dotkliwa. Możliwe , że zapłaci lecz najsmutniejsze jest to ,że Ci ludzie nigdy, ale to prze nigdy nie zobaczą w tym co zrobili swojej winy dla nich to jest normalne, zwierze nie przedstawia żadnej wartości , a tego ,że cierpi w ogóle nie biorą pod uwagę.

  3. Coś strasznego.Nigdy nie pojmę. Człowieku…nie lubisz zwierząt to ich nie bierz. Niech kaźdy da ile ma, damy radę.

  4. Ukamionowac właściciela innej opcji nie widze pozdrawiam Artur

  5. Dajcie mi skur…ela właściiela a zrobię mu to samo !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  6. Podać dane do publicznej wiadomości proponuję…..

  7. Nie dobrze mi się robi jak czytam te durne komentarze.. Nie chcesz pomagac to nie pomagaj, ale po co chrzanisz takie glupoty jeden z drugim.. Zwierze ma takie samo prawo do życia jak i człowiek. Zwlaszcza jak ktos juz tu okreslil, nie sam a ktos mu taki los zgotowal.

  8. Yhy… jak wyzdrowieje to wynajdzie leki na raka i uratuje ludzkość 🙂

  9. Szkoda tylko, że media pokazują nie prawdziwa wersje dotyczaca historii psa. Stowarzyszenie tez niezle gra na emocjach czytelnikow. Tylko dlaczego nikt nie napisal, ze to wlasciciel gdy tylko zobaczyl pogarszajacy sie stan psa poprosil sasiadke o zawiezienie go do lecznicy i to wlasciciel pomogl wprowadzic psa do samochodu? Kobieta ktora przywiozła psa mowila o tym ludziom ze stowarzyszenia. Pies stal na kolczatce luznej kilka dni, poniewaz schronisko obiecalo zabrac psiaka w ciagu 2 dni i nie dotrzymali slowa. Uwierzcie ze znam ta rodzine doskonale i gdyby wiedzieli ze sluzby ich oklamaly to postawili by kojec i nie stalaby sie tragedia. Żebyście widzieli lzy wlasciciela/lki, ta bezsilnosc… super gracie na emocjach robiac z czlowieka bestie…

    • Czułem, że coś jest nie tak. Larwy na ranach pojawiają się błyskawicznie i oczyszczają z martwej tkanki. Specjalnie hodowane do leczenia trudno gojących się ran.

      • I taka tragedia stała sie w ciagu 3 dni. 1 sierpnia wlasciciel zauwazyl ze pies kolczatke sobie zacisnal, lecz wtedy pies go ugryzl. Nie mial jak wziac go do weterynarza, brak transportu, sam/a by go nie doprowadzil/a do weterynarza. Gdy pojawila sie sasiadka ktora czesto dawala psu jesc od razu zaczeli dzialac, OBOJE rozpieli lancuch i zwabili go do samochodu. I to wszystko sie dzialo 4 sierpnia. Wiec nie piszcie, ze to trwalo kilka lat/miesiecy, bo larwy powstaja w ciagu 24 godzin. Kolejny etap życia muchy to poczwary, ktore powstaja ww ciagu tygodnia. A poczwar tutaj nie znaleziono. Do szybkiego rozwoju zakazenia przyczynily sie te wysokie upaly. Wlasciciel ma zdjecie psa z dnia 27 lipca, pies jest wtedy szczesliwy i nie ranny. Wlasciciel wiedzac, ze koszty leczenia beda duze, z bolem serca zgodzil sie na eutanazje w chelmskiej klinice, jednakze sasiadka powiedziala, zeby go ratowac. I to nie bylo tak ze wlasciciel nie przejmowal się zdrowiem psa, po prostu nie mial warunkow zeby go przetranspowrtowac do weterynarza.

        • Ja mam tylko trzy krótkie pytania: czy normalny człowiek używa kolczatki do wiązania psa na łańcuchu?, jak jak trzeba być zaburzonym aby twierdzić, że pies trzymany cały czas na łancuchu (pomijając fakt, że jest to niezgodne z przepisami) jest szczęśliwy?, od kiedy to lekarze weterynarii wymagają „przetransportowania” psa do lecznicy (bo na moją wieś, bez problemu przyjeżdżają na wezwanie).
          Nie ośmieszaj się, Znajoma, i nie broń bezmózgiego sadysty.W tym kraju nie ma obowiązku posiadania psów: nie stać mnie na jedzenie dla niego, czy leczenie (w razie potrzeby) nie trzymam (a z drugiej strony: na jedzenie nie stać a na kolczatkę tak).

    • Tia, łzy… a ich przyczyną była wizja kary. Mam nadzieję, że „współodczuwający” właściciele zostaną przykładnie ukarani: nie jakieś tam kary grzywny, której i tak nie zapłacą (bo taka patologia umysłowa zawsze się wykręci), ale rok robót publicznych na rzecz otoczenia.

  10. Mieszkam w ANLGII napiszę gdzie się da żeby ci pomoc PIESKU!!!

Z kraju