Łańcuch, na którym uwiązany był pies, zaczął wrastać się w jego szyje. Zwierzę było niechcianym prezentem. Kobieta zrzekła się do niego praw.
W sobotę u jednego z chełmskich weterynarzy pojawiła się kobieta z psem. Zwierzę miało wrośniętą kolczatkę, a jego ciało pokryte było mnóstwem larw, które na nim żerowały.