Piątek, 26 kwietnia 202426/04/2024
690 680 960
690 680 960

Lublin: Zawracał lexusem, zderzył się z volkswagenem

Uczestnicy zdarzenia już mieli porozumieć się pomiędzy sobą, kiedy to na miejsce przyjechały służby ratunkowe. Jak się okazało, wezwał je któryś z przejeżdżających obok kierowców.

17 komentarzy

  1. jak zwykle trafiła się menda, to pewnie był stały komentator na lublin112…

  2. Nie kojarzę tego miejsca.

  3. zamiast się zatrzymać , zapytać czy pomóc to aferę zrobił , powinien zostać obciążony kosztami akcji .

  4. Życzliwych jak widać nie brakuje.

  5. Przeciez dyzurny lub dyspozytor robi wstepny wywiad co sie stało i czy potrzebna jest pomoc,a tak przez durnego kapusia gość poniósł dodatkowe koszty,(choć na biednego nie popadło) tylko po co te punkty.

  6. Bardzo dobrze że powiadomił służby. Precz z C W A N I A C Z K A M I i idiotami którzy sądzą że za kółkiem i na ulicy im wszystko wolno.

    • Ty taki durny to od urodzenia ??? Jeśli nie było rannych i jeśli uczestnicy zdazenia chcą załatwić sprawę na oświadczenie to po co wzywać wszystkie służby. Może w tym czasie twoja matka może potrzebować pomocy i nie będzie miał kto przyjechać !

      • dokładnie,tylko dziwne że na telefon świadka przyjechali (bo zgłoszenia od uczestników nie było), musiał więc podać swoje dane, pewnie rabanu przez telefon narobił że taki wypadek i tak rozwalone auta, więc dyspozytor żeby później nie mieć problemów wysłał służby, druga opcja to pewnie mało mandatów nazbieranych (słabe wyniki, przełożeni krzyczą, statystyki muszą się zgadzać) więc do drobnej kolizji polecieli, zawsze mandacik wpadnie, ale jak stado nawalonych pseudo studentów drze mordy po nocy to już tak chętnie nie przyjeżdżają

  7. Czerwony konfident !

  8. Dziwne to trochę bo jak koleszka kiedyś prasnął sie z innym autkiem to przejeżdżający obok ruch drogowy zatrzymał sie zapytać tylko czy dadzą sobie radę sami czy trzeba coś pisać, jak usłyszeli ze na oświadczenie to pojechali w swoją drogę a tu taki raban się zrobił .

  9. dla jasności to świadek który to zgłosił zatrzymał się i sprawdzał czy komuś jest potrzebna pomoc. to co jest tu napisane nie pokrywa sie do końca z tym comówili obaj kierowcy po zdarzeniu ( jest napisane to co stwierdził kierowca leksusa). według moich informacji owy świadek zadzwonił po 112 ponieważ kierowca leksusa twierdził że boli go klata i udawał poszkodowanego więc świadek zadzwonił po pomoc. później sam widziałem i słyszałem jak policja stwierdziła że zostali wezwani więc z oświadczenia nici.

  10. Dyspozytor już ujawnił że to bimmer dzownił i płakał jak dziecko.

Z kraju