Jak wynika z danych międzynarodowej agencji doradczej Cushman & Wakefield, Lublin zajmuje pierwsze miejsce wśród najbardziej nasyconych powierzchnią handlową (>5000 mkw.) aglomeracji w Polsce. W przeliczeniu na 1000 mieszkańców poziom nasycenia dla aglomeracji Lublina wynosi 1094 mkw., a dla porównania, w przypadku aglomeracji warszawskiej, najbardziej dojrzałego rynku handlowego w kraju, jest to 831 mkw.
Galerii w Lublinie jest od groma i ciut ciut. Nic dziwnego… Za dużo tego
8888
Innymi słowy: Lublin jest sanktuarium dla galerianek 😉
SOLIS
Pani Ewelina Staruch chyba nie wie o czym pisze i co bada.
Jak można nasze dziaderskie galerie porównywać np. z Wrocławiem (skende IKEA, KORONA, Magnolia), była tam Pani Staruch, widziała? .
Olbrzymia powierzchnia, towar zupełnie inny niż w tych samych sklepach w Lublinie HM, Sinsay, Ochnik, Ricker, Reserved, to tylko przykłady.
Poza galerią delikatesy WROCŁAW EPI – produkty żywnościowe pierwsza klasa.
Z czym i z kim zapyziały Lublin chce się porównywać.
Nazywają nas latające toporki pszenno buraczane i tak pozostanie.
Powstają w Lublinie coraz to nowe pseudo galerie, do których dostarcza się towar, który nie został sprzedany w innych miastach.
I jeszcze ten Lubelski akcent „szyjo, myjo, pytajo” – pamiętajcie jak mówicie „ą” na końcu.
Pozdrawiam
W żadnym miejscu nie jest napisane, które galerie są lepsze lub gorsze. Proszę czytać ze zrozumieniem.
*
… nie mamy żadnych kompleksów wobec wrocławian zza Buga , każdy ma swój akcent , też się możemy śmiać z innych
Mer
Szkoda ze nie nasyconych przemysłem i dobrze platną pracą.
GośćAnna
Widać prawdę czy ludziom jest źle. Szczerze w jakiej branży w Galerii bym nie pracowała to dzięki klientom są premie i to większe niż kilka lat temu . Pieniążków ludzie mają sporo . Kogo dawniej było stać na obiady gotowe w galerii czy restauracji dla całej rodziny. Dawniej było to niemożliwe. Wiele moich koleżanek z pracy ma samochody . Rzadko kto jedzie MPK . Ludziom żyje się lepiej naprawdę
haha
a nasyucenie kosciolami i partyjnym gnojem ? to na ktorym miejscu
Galerii w Lublinie jest od groma i ciut ciut. Nic dziwnego… Za dużo tego
Innymi słowy: Lublin jest sanktuarium dla galerianek 😉
Pani Ewelina Staruch chyba nie wie o czym pisze i co bada.
Jak można nasze dziaderskie galerie porównywać np. z Wrocławiem (skende IKEA, KORONA, Magnolia), była tam Pani Staruch, widziała? .
Olbrzymia powierzchnia, towar zupełnie inny niż w tych samych sklepach w Lublinie HM, Sinsay, Ochnik, Ricker, Reserved, to tylko przykłady.
Poza galerią delikatesy WROCŁAW EPI – produkty żywnościowe pierwsza klasa.
Z czym i z kim zapyziały Lublin chce się porównywać.
Nazywają nas latające toporki pszenno buraczane i tak pozostanie.
Powstają w Lublinie coraz to nowe pseudo galerie, do których dostarcza się towar, który nie został sprzedany w innych miastach.
I jeszcze ten Lubelski akcent „szyjo, myjo, pytajo” – pamiętajcie jak mówicie „ą” na końcu.
W żadnym miejscu nie jest napisane, które galerie są lepsze lub gorsze. Proszę czytać ze zrozumieniem.
… nie mamy żadnych kompleksów wobec wrocławian zza Buga , każdy ma swój akcent , też się możemy śmiać z innych
Szkoda ze nie nasyconych przemysłem i dobrze platną pracą.
Widać prawdę czy ludziom jest źle. Szczerze w jakiej branży w Galerii bym nie pracowała to dzięki klientom są premie i to większe niż kilka lat temu . Pieniążków ludzie mają sporo . Kogo dawniej było stać na obiady gotowe w galerii czy restauracji dla całej rodziny. Dawniej było to niemożliwe. Wiele moich koleżanek z pracy ma samochody . Rzadko kto jedzie MPK . Ludziom żyje się lepiej naprawdę
a nasyucenie kosciolami i partyjnym gnojem ? to na ktorym miejscu