Łatwo jest osądzać kogoś kogo się nie zna. W ten sam sposób osądzą kiedyś was. A większość używa słów znajomych z własnego podwórka.
Pau
I belive i can fly….
wojciech
ja wylecialem z 4 kondygnacji naszczescie na trawe, i ocknolem sie po paru godzinach na izbie przyjez , i w szoku rozebrany ucieklem do domu,a wylecialem bo przyznaje bylem pod wplywem, ale barierka balkonu ledwo jajec mi siegala, po tym administracja osiedla sama szybciutko dospawala ok 40 cm wyzej warierke, chyba sie bala odszkodowania, ale bylem po alku
marcindobr82
Czy ktoś wie co się stało z chłopakiem? Czy żyje? Czy wypadł czy skoczył? 🙁
No ten nie oklamal spoleczeństwa
Prawidłowo – powziął zamiar i wykonał.
Niech mu ziemia lekką będzie (jak nie przeżyje tej swojej decyzji
Jak trafił do szpitala, znaczy się, za mało wypił.
O! I tu jest Tzw. pies pogrzebany!
Łatwo jest osądzać kogoś kogo się nie zna. W ten sam sposób osądzą kiedyś was. A większość używa słów znajomych z własnego podwórka.
I belive i can fly….
ja wylecialem z 4 kondygnacji naszczescie na trawe, i ocknolem sie po paru godzinach na izbie przyjez , i w szoku rozebrany ucieklem do domu,a wylecialem bo przyznaje bylem pod wplywem, ale barierka balkonu ledwo jajec mi siegala, po tym administracja osiedla sama szybciutko dospawala ok 40 cm wyzej warierke, chyba sie bala odszkodowania, ale bylem po alku
Czy ktoś wie co się stało z chłopakiem? Czy żyje? Czy wypadł czy skoczył? 🙁