Kradł alkohol i sprzedawał go za połowę ceny. Tłumaczył, że stracił pracę i chciał zarobić
12:17 26-07-2020
Na początku lipca w jednym z supermarketów w Radzyniu Podlaskim dochodziło do kradzieży alkoholu. Jak ustalili policjanci, mężczyzna ukradł alkohol o wartości niemal 2,5 tys. złotych.
Jak się okazało, sprawcą kradzieży był 28-letni mieszkaniec miasta. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. W rozmowie z policjantami tłumaczył, że skradziony alkohol sprzedawał w Łukowie przypadkowo napotkanym ludziom za połowę jego wartości. 28-latek twierdził, że kradł, ponieważ stracił pracę i musiał jakoś zarobić.
Wkrótce o losie mężczyzny zadecyduje sąd. Zgodnie z obowiązującymi przepisami kradzież zagrożona jest kara do 5 lat pozbawienia wolności.
(fot. lublin112.pl – ilustracyjne)
kradł, bo nie miał pieniędzy, a chciał je mieć… to chyba pierwszy taki przypadek na świecie! świetne wytłumaczenie.
niestety nie był w rządzie
Bo jego rząd odpadł w 2015 czyli już parę lat jumał.
to jest właśnie miejskie myślenie o zarabianiu pieniędzy.
Miejskie myślenie w Radzyniu?
A Radzyń to co wieś???
czytając poprzedni artykuł, stwierdzam, że tak. oraz, że umiejętność, prawidłowego stawiania przecinków zmienia sens wypowiedzi.
No ale zarabia się pracując. Kto mu bronił?
Można np. zamiatać liście.
Ale zaraz zaraz, jak wy to próżniaki mówicie? „Nie opłaca mi się pracować”.
Ahahahahaha
nie lepiej bylo od razu wypic ?
Policjanci zatrzymali? Wydaje mi się że było inaczej…