Przedwczoraj na jednej z posesji w Kozubszczyźnie pod Lublinem do studni wpadł kot. Na miejscu interweniowali strażacy, którym udało się uratować zwierzę z opresji. Na szczęście kot przeżył całe zdarzenie.
A nie wystarczyło wrzucić przywiązane krzesło owinięte szmatami na sznurze, żeby kocisko samo wyjechało „windą”? Ja tam bym nie czekał tylko coś działał. Ale brawo strażaki 🙂 Kot wystraszony jak mysz.
Głupiego kota ratować szczyt głupoty.
Myślę, że ten kot jest mądrzejszy od ciebie.
wezme tego glupola jak nie ma domu
A nie wystarczyło wrzucić przywiązane krzesło owinięte szmatami na sznurze, żeby kocisko samo wyjechało „windą”? Ja tam bym nie czekał tylko coś działał. Ale brawo strażaki 🙂 Kot wystraszony jak mysz.