Niedziela, 28 kwietnia 202428/04/2024
690 680 960
690 680 960

Koszty rosną, a opłata za przegląd auta od lat wciąż ta sama. Diagności zapowiadają protest

Na najbliższy piątek zapowiedziany został protest diagnostów samochodowych. Tym samym w tym dniu nie będzie można wykonać badania okresowego pojazdu.

Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów, czyli organizacja zrzeszająca właścicieli tego typu obiektów, zapowiedziała na piątek 23 czerwca ogólnopolski protest. W tym dniu nie będą wykonywane badania techniczne. Stacje mają być czynne, jednak pracownicy będą informować kierowców, dlaczego usługa nie zostanie wykonana, jak też opowiedzą o przyczynach akcji protestacyjnej.

A te, dotyczą stawek, jakie należy zapłacić za przegląd pojazdu. W całym kraju są one takie same, gdyż ustala je resort infrastruktury. W przypadku samochodu osobowego badanie techniczne kosztuje 98 zł, a pojazdu z instalacją LPG 162 zł. Jak wskazują diagności, kwoty te wprowadzono w 2004 roku, a więc nie zmieniły się od 19 lat.

Tymczasem koszty prowadzenia tego typu obiektów wzrosły o 400 procent. Jak wskazują przedstawiciele PISKP, w 2004 roku wynagrodzenie minimalne wynosiło 824 zł, można było za to wykonać 8 badań okresowych samochodu osobowego. Od 1 lipca 2023 roku, minimalne wynagrodzenie będzie wynosiło 3600 zł, a więc przy obecnych stawkach starczy na 36 badań. Dodają, iż obecnie nawet wymiana opon kosztuje więcej niż badanie techniczne.

Diagności od dłuższego czasu domagają się od ministerstwa infrastruktury, aby stawki opłat za badanie techniczne zostały zrewaloryzowane. Podkreślają, że podstawowe badanie auta osobowego powinno kosztować co najmniej 200 zł. Tymczasem resort nie zgadza się na podwyżki. W ostatniej interpelacji w tej sprawie wskazano, że cały czas powstają nowe stacje kontroli pojazdów, do tego przeglądy okresowe samochodowe są obowiązkowe, więc przedsiębiorcy mają zapewnionych klientów.

To sprawiło, że podjęta została decyzja o ogólnopolskim proteście. Wezmą w nim udział stacje zrzeszone w Polskiej Izbie Stacji Kontroli Pojazdów, czyli ponad sto obiektów. W naszym regionie będą to stacje m.in. z Lubartowa, Ryk, Starej Dąbi czy Krasnegostawu. Organizatorzy akcji tłumaczą jednak, że liczba ta może być większa, gdyż do protestu przyłączają się też właściciele innych stacji.

(fot. PKS/zdjęcie ilustracyjne)

39 komentarzy

  1. Od dawna ta opłata była z dpy i w końcu jest normalna, a nawet wciąż lekko zawyżona! Ja to coś wyceniłbym na 75 zł!

  2. 10 minut „roboty” Za 99zł to zdzierstwo… Zapraszam rwać truskawki jak im mało…

  3. Panowie. Teraz najlepszy okres na otwarcie kolejnych stacji… Niech będzie i po 200 ale jak się rozbije na nowych właścicieli to będą płakać że konkurencja duża i nikt nie podjeżdża… Jutro idę po zezwolenia na budowę stacji… 😉

  4. Jakie 98zł?
    Co roku płacę 162zł tylko za to, ze „Pan diagnosta” raczy chcieć ode mnie legalizację butli LPG. Nic więcej związanego z instalacją LPG nie sprawdza!

  5. Góra 50zl to powinno kosztować plus prezent, a pisiory jak tak rozdają to niech im dopłacają ale ze swoich partyjnych pieniędzy, które dostają na partię. Proste jak cepa konstrukcja.

  6. i popieram protest. Mogę płacić nawet i 300. Chcę mieć tylko pewność że moje samochody są w pełni sprawne.

  7. Jak wam za mało za przegląd to się przekwalifikować np. na wulkanizację, nikt wam nie każe mieć stacji diagnostycznej. Jak otwierałeś jeden z drugim to nie było za mało?
    Ciekawe ile bierzecie za podbicie przeglądu nie sprawnego auta?

  8. Stacja razem z warsztatem napraw i będzie się opłacać. 10 min pracy – pochybotać autem, zahamować, zatrąbić i odczytać VIN – wszystko za 98 zł? Tyle to sam potrafię sprawdzić.

Dodaj komentarz

Z kraju