Kobieta spadła z wozu podczas jazdy, po reanimacji trafiła do szpitala
11:44 28-04-2019
Do zdarzenia doszło w miniony piątek przed południem w miejscowości Górka Lubartowska. Jak wstępnie ustalili policjanci 71-latek wraz ze swoją 64-letnią żoną, wracali z lasu, gdzie wcześniej zbierali chrust. Kobieta siedziała na doczepionym do ciągnika rolniczego wozie. Podczas jazdy drogą gruntową, zsunęła się i upadła na ziemię, tracąc po chwili przytomność.
Mężczyzna widząc co się stało udał się do najbliższego domu i wezwał pomoc. Kiedy wrócił a miejsce kobieta już nie oddychała. 71-latek przystąpił do resuscytacji. Akcja reanimacyjna prowadzona przez ratowników medycznych i policjanta będącego na miejscu, przywróciła poszkodowanej kobiecie krążenie.
64-latka w stanie ciężkim trafiła do szpitala. Badanie stanu trzeźwości wykazało, że kierujący ciągnikiem rolniczym był trzeźwy. Funkcjonariusze ustalają dokładne okoliczności tego wypadku.
(fot. Policja Lubartów)
musiała nie mieć zapiętych pasów
Dziadek pierwszy raz od ślubu spróbował ust.
po kilkunastu minutach przystąpili do resuscytacji ? …przecież nawet dzieci wiedzą ze od chwili zatrzymania oddechu i krążenia ,mamy „zlote 5 minut ” kiedy można jeszcze odratować człowieka …po 5 minutach bez tlenu,następują trwałe i nieodwracalne zmiany w mózgu i nie ma praktycznie szans na odratowanie czlowieka …jak się to jakimś cudem uda to co najwyżej będzie tzw „rośliną ” bez normalnego kontaktu z otoczeniem
DZIECI TO WIEDZĄ LECZ REDAHTORY ZE 112 NIE
Skąd wiesz czy jak szedł po pomoc czy nie oddychała ? Skąd wiesz ile było do zabudowań?
No i jaki problem baba z woza kuniom lżej….
Komórka poniżej 100….
Piszta co chceta, a mnie sie wydaje, że winien jest brak amortyzacji w wozie
Pamiętam jak w latach 60-tych ub.w. mój wujek kupił sobie „motór” bez amortyzacji – chciał podwieźć swoją matkę, a moją ś.p. babcię do odległego o 7 km kościoła.
Wjechał do jakijś głębszej kałuży, bacia spadła, a wujek przejety prowadzeniem świerzego nabytku, zoientował się dopiero przed kościoem, że babci „niet”. Wrócił i byłoby mu to uszło na sucho, ale zapytał:”Gdzie mamusia wysiadła?”
I… nie było miło.
Gdzie żeś Chłopie szkoły kończył? „Świerzego”??? o przecinkach nie wspomnę… pzdr