Klacz biegała między autami po centrum Lublina. Zwierzę oddaliło się z lecznicy (wideo, zdjęcia)
11:05 11-10-2021
W poniedziałek po godz. 10 kierowcy przejeżdżający przez centrum Lublina przecierali oczy ze zdziwienia. Dostrzegli bowiem biegnącą środkiem ulicy klacz. O wszystkim od razu zaalarmowana została policja.
Jak wstępnie ustalili funkcjonariusze, zwierzę oddaliło się z terenu kliniki przy ul. Głębokiej. Następnie kłusem ruszyło przed siebie. Biegało m.in. po ul. Lipowej, Al. Racławickich czy też ul. Zamojskiej.
– Początkowo myślałem, że jeszcze nie doszedłem do siebie po weekendzie, jednak okazało się, że inni ludzie też to widzieli. Po ul. Lipowej, w stronę Al. Racławickich kłusem przemieszczała się klacz. Za nią jechał radiowóz policji – relacjonował nam Grzegorz. Podobnych sygnałów otrzymaliśmy więcej.
Jak wyjaśniał nam kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie, klacz została schwytana przez funkcjonariuszy z Oddziału Prewencji. Trafiła już do swojego opiekuna.
(wideo nadesłane – Tomasz, Policja Lublin)
Szukała prywatnego gabinetu, bo z NFZ była niezadowolona.
nie dostała się, w nfz na zadowolenie nikt nie liczy, marzeniem jest dostać się
Jak to się dzieje, że gdy na chodniku stoją słupki, to w cudowny sposób kierujący znajdują miejsce do prawidłowego zaparkowania? Wtedy okazuje się, że jednak da się znaleźć miejsce postojowe, a przejście kilkuset metrów nie stanowi problemu.
Franio, tak tylko Ci się wydaję z tym parkowaniem. Właśnie gdzie indziej jest problem, bo jeszcze jakiś czas temu zamiast znaków zakazu parkowania i tych słupków, zastąpiły je namalowane pasy i możliwość parkowania za opłatą tam, gdzie właśnie do tej pory nie można było parkować. Cud.
Też mi się to nie podoba, np. na Piłsudskiego czy Narutowicza. Chodnik ma niecałe 3 metry szerokości, ale jak się odejmie drzwi, schodki, słupki, drzewka, latarnie, znaki drogowe i parkujący równolegle samochód to miejsca na swobodne przejście brakuje.
A to przecież jest bez sensu, gdy przez kilka czy kilkanaście starych gratów stojących przy ulicy, setki czy tysiące ludzi codziennie musi zbierać pajęczyny czy ocierać się o innych ludzi.
Dokładnie jest to bez sensu tylko dlaczego ci ludzie tzn piesi dalej się na to zgadzają tego nie rozumiem. Ci którzy wysiądą z tych samochodów żeby przejść maks. kilkadziesiąt-kilkaset metrów to nie piesi to kierowcy którzy mają dużą tolerancję dla siebie nawzajem i swojego parkowania i są uprzejmi głównie w stos do innych kierowców. Im tak zaparkowane samochody nie będą przeszkadzały co nie oznacza ze tak pozostać może. Ja się na to nie zgadzam i moze warto zmierzyć czy wyznaczając miejsca do parkowania zawsze pozostawiono te min 1,5 metra wyznaczając miejsce do parkowania i zgłosic to. Inną sprawą jest brak umiejetnosci polskich kierowców parkowania w ramach wyznaczonego miejsca i bez przekraczania lini, przykładów tego nie brakuje na odświeżonym Krakowaskim Przedmieściu, białą farbą pomalowano a i tak nie brakuje kierówców którzy wjezdzają o nawet 0,5-1 metra dalej niż wyznaczone miejsce. Macie obowiązek parkować w ramach wyznaczonego miejsca i dodatkowo przy krawędzi jezdni
Zalecam brać coś na uspokojenie i zrobić sobie prawo jazdy.
ACHTUNG KUŃ !
Pobiegła na promocje…?
Kasztanka?
Galopująca Inflacja
To akurat galop…
Koń się wystraszył bo mu pewnie na rozpoznaniu bólu w pecinie Covid do karty wpisali i zalecili wizytę w rzeźni w celu ograniczenia rozwoju pandemii.
„czy konie mnie słyszą?” miś to inspiracja dla miasta inspiracji