Kawęczyn: Paralotniarz wleciał w chmurę dymu z ogniska, po chwili spadł
12:34 20-08-2016
Do zdarzenia doszło w piątek przed godziną 19 w Kawęczynie w powiecie zamojskim. Policjanci otrzymali zgłoszenie, że lecący paralotniarz w pewnym momencie spadł na ziemię.
Jak wstępnie ustalili policjanci, 39-letni mieszkaniec gminy Zamość latając na motoparalotni wleciał w zadymienie spowodowane palącym się ścierniskiem. Opuszczając zadymioną przestrzeń mężczyzna napotkał linie energetyczne i chcąc uniknąć zderzenia gwałtownie obniżył lot, na skutek czego spadł z wysokości około 4-5 metrów.
Na miejscu interweniowało pogotowie ratunkowe, które przetransportowało poszkodowanego z licznymi złamaniami do szpitala. Policjanci ustalają jak doszło do nieszczęśliwego wypadku.
2016-08-20 12:18:06
(fot. ilustr. lublin112.pl)
Co tu ustalać, przecież wyraźnie napisano, że żeby nie miał spotkania III stopnia z liniom prundowom, to se lot obniżył… no i bencnom.
KASKADER PIER……….Y !!!!!!.
dokładnie, motyla noga… to na pajacował akrobata z dętki cięty.
Karać wieśniaków.
Poziom Twojego komentarza mówi sam za siebie, że ty jesteś wieśniakiem. Zrób mi tą przyjemność i j*** z całej siły z dyńki w ścianę, przysłużysz się społeczeństwu, jednego debila mniej.
a właśnie karać – za wypalanie ściernisk.
A co on będzie po czyimś niebie latał;)
wypalanie ściernisk i traw czyli pierwotna fascynacja ogniem… Ugorową (gore – pali się) technikę uprawy roli stosowano ostatnio w średniowieczu jako prymitywną formę oczyszczania pola… W tym czasie już stosowano tzw dwupolówkę i trójpolówkę… Wypalając rolnik puszcza z dymem to co dla gleby najlepsze czyli materie organiczną dającą próchnicę i żyzność a przy okazji „wzbogaca” powietrze dioksynami, benzopirenami i innymi „prozdrowotnymi” zanieczyszczeniami.. „Brawo” dla „rolnika”…. lub kretyna który to podpalił…
„głupia” zaś matka natura co i rusz powoduje pożary na wielkich połaciach w Ameryce , Hiszpanii , Grecji a roślinki tamże jak rosły tak rosną co wiosnę. Chyba nie wiedzą że pożar im szkodzi
sawanny, prerie itp. dzikie zarośla to jednak nie pole uprawne… „matka natura” nie wykarmiła by tylu ludzi… daruj sobie sarkazm niskich lotów a odniesienie trafione jak kula w płot…
Czysto teoretyczny bełkot, popiół jest nawozem idealnym, nie stosowałeś – nie wypowiadaj się. Kup sobie torbę eko, walnij sojowe latte, przytnij brodę, podkręć wąsy i stosuj się do wytycznych z WWF
Proponuję zamiast wylewać z siebie tyle jadu zapoznać się z wynikami badań naukowców – dowodzą jednoznacznie że wypalanie wyjaławia ziemię uprawną, jOOj ma tu 100% racji. Mieszanie do tego Australii jest zupełnie nie na miejscu, ponieważ są tam totalnie inne uwarunkowania środowiskowe, inne rośliny, inny mikroklimat i tak dalej, ogólnie porównanie z czapy wzięte.
Chłop żywemu nie przepuści…
W Grecji celowo podpalają. Tereny zielone stają się wtedy nieużytkami i bez żadnych problemów terenami budowlanymi. Czasami, niestety, wymyka się to z pod „kontroli”
pancerna chmura?? nie znami te nómery! Powolać komisje!! sprawdzić położenie ruskich buków!! z kalingradu go ustrzelili !!!
Wczoraj jechałem z Zamościa, w pewnym miejscu jakiś debil podpalił ściernisko, dym spłynął na drogę i bardzo ograniczał widoczność. Dziwne, że nikt się z nikim czołowo nie spotkał. Coś takiego powinno być karane i to naprawdę dotkliwie.
Bo to taki Ikar naszych czasów.