Wtorek, 30 kwietnia 202430/04/2024
690 680 960
690 680 960

Jeździsz niebezpiecznie? Zapłacisz droższe OC. Od 17 czerwca kolejne zmiany

Zgodnie z nowelizacją ustawy Prawo o ruchu drogowym, która obowiązuje od od początku tego roku, już od 17 czerwca towarzystwa ubezpieczeniowe zyskają wgląd do informacji o kierowcach, które znajdują się w policyjnej bazie. Ubezpieczyciele przez system UFG będą widzieć, jakie wykroczenia popełnili kierowcy oraz ile mają punktów karnych.

36 komentarzy

  1. Już w to wierzę. Dopóki OC będzie na samochód nie na kierowcę to sobie możecie pomarzyć. Wlaściciel samochodu nawet nie musi posiadać prawa jazdy, więc ciekaw jestem jak podniosą składkę kierowcy.

    • tylko wtedy jeżeli kierowca jest jednocześnie właścicielem.
      Auto używane przez męża rejestruje się na żonę a auto używane przez żonę rejestruje się na męża. I po sprawie.

      • Aha, jasne 🙂 Jak, geniuszu, ominiesz to, że budżet domowy jest jeden, i obojętnie, na kogo zarejestrowany jest samochód, to OC i tak trzeba jednak z czyichś pieniędzy zapłacić??

    • Dopóki nauki jazdy będą uczyły jak zdać egzamin, a nie jak jeździć to w Polsce każdy głupi może mieć prawo jazdy, dopóki nie wprowadzą psychotestów. Ubezpieczenie na osobę która w danym momencie jedzie a nie na samochód i skończyło by się latanie po ubezpieczycielach że się kupiło czy sprzedało samochód.

  2. Absurdem jest płacenie oc na auto a nie na kierowcę. To kierowca odpowiada za szkodę i on powinien być ubezpieczony. Dodatkowo jeden kierowca może w danej chwili prowadzić tylko jeden pojazd a ubezpiecenie musi płacić za wszystkie posiadane. To jest sprawa do rozwiązania. Państwo przepisami napycha kase firmom ubezpieczającym tak samo jak bankom… Złodziejstwo w biały dzień. Motocyklem jeżdze 3 miesiące w roku a nie mogę go ubezpieczyć tylko na nie bo musi być tzw ciągłość!

    • Absurdem jest płacenie OC na kierowcę, a nie na auto. W sytuacji, kiedy pożyczonym samochodem kieruje osoba, która co prawda ma prawo jazdy, ale nie jest właścicielem samochodu i doprowadza do wypadku, to nie ma z kogo ściągnąć odszkodowania.

      W Anglii, gdzie ubezpieczenie jest przypisane do kierowcy, a nie samochodu, aby móc zasiąść za kierownicą jakiegokolwiek auta nie wystarczy prawo jazdy – trzeba mieć ubezpieczenie OC wykupione na siebie, nawet jeśli samemu nie posiada się żadnego samochodu. Już wyobrażam sobie kwik, jaki by się rozległ, gdyby takie rozwiązanie weszło w Polsce: „KOMÓÓÓÓÓNA!!!! ZNOWU NAS OKRADAJOOO!! JAKIM PRAWEM KTOŚ MNIE ZMUSZA DO WYKUPIENIA OC, SKORO NIE MAM SAMOCHODU?????”

      • Do wykupienia nikt by nie zmuszał – wsiadając za kierownicę wykupujesz jednodniową polisę przez aplikację w telefonie. Całą operacja trwa około minuty, więc problem żaden. U nas OC na samochody to lekka paranoja – sam mam kilka klasyków, których nie chcę rejestrować na zabytki, by ich nie wciągnięto na listę dóbr kultury technicznej, więc płacę za wszystkie OC. Mam też kampera, który jeździ przez 3-4 tygodnie w roku, a OC płacę… Tak więc „każdy kij ma dwa końce”, a ubezpieczenie na kierowcę działa też prewencyjnie – niezależnie czy prowadzi samochód z wypożyczalni, auto firmowe lub leasingowe, czy gruza pożyczonego od kolegi, musi się liczyć ze wzrostem składki w momencie gdy coś wykona na drodze…

        • Mój dobry kolega mieszka w UK od 5 lat i mówił mi jak to wygląda w praktyce (bo to co napisałeś to teoria, która, jak wiadomo, zawsze na papierze wygląda pięknie). Jazda bez ubezpieczenia to tam plaga, a w razie stłuczki lub wypadku zostajesz z niczym, a przed Tobą perspektywa bujania się po sądach.

          Dziękuję, postoję. Ubezpieczenie OBOWIĄZKOWE, TYLKO na samochód, na cały rok.

  3. powinno byc masz auto zapłacisz wiecej, i na koniec dzien dobry w PISLANDII