Elizówka: Wbiegł prosto pod samochód, trafił do szpitala
22:56 11-04-2014
Do wypadku doszło w piątek około godziny 22-giej w Elizówce, pod koniec nowo budowanego odcinka drogi. Samochód osobowy marki ford potrącił mężczyznę. Jak ustaliliśmy, pieszy poza przejściem dla pieszych usiłował przebiec przez jezdnię, jednak dokonał tego tuż przed jadącym w kierunku Lublina pojazdem.
Kierowca forda widząc wbiegającego na jezdnię mężczyznę, usiłował jeszcze ominąć pieszego zjeżdżając na przeciwległy pas jezdni, jednak manewr się nie powiódł i go potrącił. Siła uderzenia odrzuciła mężczyznę kilka metrów dalej. Na miejscu wypadku interweniowało pogotowie ratunkowe. Pieszy został przewieziony do szpitala, był przytomny, jednak doznał poważnych obrażeń ciała.
Na miejscu zdarzenia funkcjonariusze lubelskiej drogówki ustalają okoliczności wypadku. Kierowców czekają utrudnienia w ruchu. Całkowicie nieprzejezdny jest pas jezdni w kierunku Lubartowa. Wprowadzono ruch wahadłowy. Utrudnienia mogą potrwać do godziny 23:30.
(fot. lublin112)
2014-04-11 22:48:00
W końcu to musiało się stać… Jest tam ciemno, przejścia nie są widoczne a kierowcy niestety pędzą…
Przecież w artykule jest wyraźnie napisane, że wbiegł poza przejściem dla pieszych.
Jak nie ma przejścia? A na drugim zdjęciu za radiowozem co jest?
” Jak ustaliliśmy, pieszy poza przejściem dla pieszych usiłował przebiec przez jezdnię” – przejście jest ale po nim nie przebiegał
Gdybyś raczył zauważyć, to przejście znajduje się kawałek przed stojącym na pasie Fordem, stąd można wnioskować, że kretynowi nie chciało się przejść kilkanaście metrów poboczem do przejścia i postanowił przebiec przez jezdnię przed nadjeżdżającym samochodem.
jarobot – nikt nigdzie nie napisał .że nie ma przejścia dla pieszych.
Tam i po przejściu strach się poruszać.Jest ciemno,kierowcy mają w dupie pieszych.Ludzie nie mają jak sie poruszać żeby dojść na ten przeklęty autobus który częściej z giełdy i na giełdę.Trzeba kombinować.Wszystko rozebrane.Córka jeździ do szkoły z stamtąd i nie raz się boi mimo że jest dorosła.
Abstrahując od tego czy tam jest, czy nie ma przejścia, zastanawia mnie jedno – noc,
godzina 22 i dwóch uczestników korzystających z drogi.
Pieszy i nadjeżdżający samochód, jeden na 5 – 15 minut…
…po jaki bolszy chu…j ten pieszy właził przed, a nie 5 -10 sekund po aucie?
Delikatnie mówiąc, wyraźny brak instynktu samozachowawczego.