Piątek, 10 maja 202410/05/2024
690 680 960
690 680 960

Ekstremalna Droga Krzyżowa: Maszerowali całą noc w ciszy, skupieniu i z krzyżem w dłoni (zdjęcia)

Już po raz ósmy z Lublina wyruszyła Ekstremalna Droga Krzyżowa. Najwięcej osób zdecydowało się pokonać trasę do Wąwolnicy. Dużym zainteresowaniem cieszyła się również ta, prowadząca wokół Zalewu Zemborzyckiego.

Aż 2,5 tys. osób wzięło udział w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej, jaka w piątek wieczorem wyruszyła z Lublina. Uczestnicy mieli do wyboru dziewięć tras prowadzących do Wąwolnicy, Lubartowa, czy też w okolicach Lublina. Najkrótsza z nich miała 31 km, najdłuższa zaś 51 km. Zostały one wytyczone w ten sposób, aby w znacznej części przebiegały ścieżkami, drogami gruntowymi lub też traktami leśnymi z dala od siedzib ludzkich.

Tradycyjnie już największym powodzeniem cieszyły się trasy do Wąwolnicy, szereg osób wybrało również tą, prowadzącą wokół Zalewu Zemborzyckiego. Uczestnicy ruszyli w drogę po wieczornej mszy świętej, a następnie maszerując często całą noc, dopiero rano dotarli do celu. Jak wskazywało wiele osób, był to czas pokonywania samych siebie, swoich słabości, oraz walki, zarówno tej fizycznej jak i duchowej.

-Ekstremalna Droga Krzyżowa to nie tylko przejście fizyczne, ale przede wszystkim walka duchowa. W ciągu nocnej wędrówki z modlitwą człowiek musi zmierzyć się z samym sobą – nie może przed tym uciec. Dlatego przeznaczona jest dla wszystkich, którzy nie boją się wysiłku i trudu gdyż wiedzą, że można to przekuć w coś dobrego zarówno dla siebie jak też swoich bliskich – mówił ks. Mirosław Ładniak.

Na najpopularniejszych trasach można było spotkać wiele grup znajomych, którzy wspólnie zdecydowali się na uczestnictwo w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej. Nie brakowało jednak osób, które wybierały trasy mało popularne, aby przemierzać je w samotności, ciszy i skupieniu. Jak nam przekazał jeden z uczestników, zdecydował się na najtrudniejszą z tras, gdyż chce przezwyciężyć swoje słabości.

(fot. lublin112)

22 komentarze

  1. Wszystko ok. Ale minimum bezpieczestwa powinni zachować . Większość nie miała odblasków. Ponadto chodzili jak święte krowy po szosie….

  2. Warto odwiedzić Matkę Boską Kebeska. Ci którzy Jej zawierzyli wiedzą dlaczego.

  3. A co to jest ” Matka Boska Kebeska”:-)???

  4. Jak święte ale krowy! Gdzie kamizelki odblaskowe i w ogóle światło?! Dramat jednak ” ciemnota”

    • No właśnie. W nocy, w ciszy, po bezdrożach, ale wam i tak przeszkadzają. Poczekaj jeszcze trochę, jak ci postawią minaret za oknem, ciekawe czy będzie ci przeszkadzać nawoływanie do modłów kilka razy dziennie. Czy będziesz tak odważnie protestować.

  5. Jakie odblaski ? Jakie kamizelki ? Bóg czówa nad nimi ….jak ktoś ma jakieś wątpliwości na pewno jest komuchem i lewakiem

    • Słuchaczka radia co ma wieprzową twarz

      Ani katolikiem nie jestem, ani lewakiem, ale jak widzę samochód rozkwaszony na jedynym w okolicy przydrożnym drzewie i napisane jest że prowadził go pijaczek, to wtedy bardzo wierzę w boga.

    • Ciebie natomiast opuścił i zabrał ze sobą słownik j. polskiego…

  6. XXI wiek…
    A czy za złamane przepisy będą mandaty?

    • Coś ty, niedzisiejszy jaki, czy co… mandaty katolom ?
      Który policjant by sie odważył ?

    • XXI wiek… Pracownicy korporacji poszukują wróżek, zaznaczając, że tylko tych skutecznych 🙂 Korporacje zapraszają też wróżki na imprezy firmowe :). XXI wiek… 🙂

  7. Peło chcieli by meczety i islamistów ale na szczęście ryży zdrajca nie rządzi.

    • Posługujesz się takim językiem bo wróciłeś właśnie z pielgrzymki? Jaki masz kolor włosów? Stan twojego umysłu już zaprezentowałeś.

  8. Czym tu się chwalić chyba głupota!! Rowerzysta za wypite piwo dostanie 2500mandatu a pieszy w nocy ubrany na czarno w dodatku spacerujący droga zero odblasków powinien dostać 5000 mandatu no ale nie dostanie brak słów

  9. A gdzie dystans dezynfekcja maseczka?

  10. że niby ekstremalny

    Takie ludzie mają rozrywki, jaką mają indoktrynację… Poza tym nazywać ten spacerek ekstremalnym to lekka przesada, byłby ekstremalny gdyby poszli sobie pieszo przez Mariupol albo Chersoń.