Podparł się na schowanych łapach – wysunięcie zerowe, czyli udźwig kilkukrotnie mniejszy niż przy pełnym rozstawie łap. Pewnie nie miał miejsca, ale to go nie usprawiedliwia (chyba, że dopiero po wypadku je złożono).
Jakie to polskie – byle jak, może się uda. Powodowanie niepotrzebnego ryzyka. Co, ja nie dam rady?
Na słabym gruncie, pod podstawą tego talerza powinno się dodatkowo rozłożyć obciążenie na większej powierzchni poprzez specjalną podkładkę, albo choćby poprzez ruszt kantówek. A ten grunt wygląda bardziej na ziemię doniczkową niż na dobrze zagęszczony.
Ale bylejakość. Stąd się biorą wypadku. Na polskich budowach jak na polskich drogach. Bezpieczeństwo na samym końcu. Byle do przodu, byle jak, byle szybciej.
Czesław Mozil
Franio$$$$$ Po co te dywagacje, ty uczysz ojca robić dzieci????????Napisz krótko zwięźle i na temat . Jesteś facetem czy pantoflarzem , który wylewa swoje żale.
Melin
Zaśpiewaj mu coś Czesiu, będzie miał inne zajęcie.
Franio
Skoro tak piszesz to znaczy, że jesteś tak samo bylejaki.
Nie ja jestem tematem tego artykułu.
Jeżeli miałbyś być choćby dzisiaj, choćby trochę ostrożniejszy – to mogę być dla Ciebie i pantoflarzem.
Franio
Pisz do administratora, żeby limity w długości wypowiedzi robił. Wczoraj jakiś zarzucił mi, że 4 posty z rzędu napisałem – to mu się nie podobało. Napisałem mu, że mogłem je zlepić w jeden.
Ty zaś chcesz, żeby zrobił odwrotnie. Weźcie się dogadajcie – bo Wam obu nie dogodzę. Choć domyślam się, że gdybym zamilkł to byłoby najfajniej dla Was obojga.
Jestem trochę zmęczony kopaniem się z takimi końmi jak Ty i od przyszłego tygodnia robię sobie wolne. No chyba, że pojawi się coś bardzo bulwersującego i nie będę mógł się powstrzymać.
a
nie myśl tyle bo się spocisz
Wiesiek Lejnamur
Nie powstrzymuj się bo to grozi zatwardzeniem☺
Franklin
Pisze co mu ślina na język przyniesie, znawca tematów wszelkich, nie ma co robić to klepie, a robić nima komu.
Wiesław- albo za duży ciężar, kąt pochylenia wysięgnika , jednym słowem , wina operatora , bo to nie wiatr go przewrócił .
Ogurat
Dzwig był pijany, ot cała przyczyna.
Aa
Panie Wiesławie *PODPARŁ bo „potparty”
KONIEC KROPKA.
Widać że to h*****j nie operator . Zlekceważył prawa fizyki , matematyki i obsługi dźwigu.
Franio
Matematyka to tylko narzędzie. To taki aparat do opisu zjawisk fizyki. Więc jak piszesz o fizyce – to już nie musisz wspominać o matematyce, bo ona jest zawarta w fizyce.
Czesław Mozil
Franio- Nie filozofuj bo pająki wciągną ciebie za obraz za twoją PRZEMĄDRZAŁOŚĆ
Nauczyciel
Siadaj, pała!
siara
A myślałem że takie rzeczy tylko na yutubie można zobaczyć a tu proszę jaka niespodzianka. Brawo on.
Zdzichu
Widać dźwig od zezowatego?. Dobrze mu tak. Jak się nie szanuje ludzi to takie są skutki. He he he.
Karlov
Ty juz u mnie pijaku pracowałeś i co alkohol wygrał wiec się nie odzywaj bo przypomnę ci Biała Podlaska lepiej idź na odwyk niż popijać piwka w opetorce
hans
Bezpieczny operator… Kask i kamizelka w kabinie nie na nim.
P.
Towszystko przez to, że nie miał kasku na głowie..
andrzej
zbadać wszystkich na budowie czy nie są kołowaci bo co chwila lata który do żabki , widzę przez okno. Za duży ciężar podnosił a wyparty dobrze nie był i fiknął. Obciążyć i zwolnić !
irek
nie wiem o co wam chodzi bo ja widzę że dźwig jest podparty i to trzema podpórkami , gibneło go bo linka zaczepiła o ściane , operator niewinny
Franio
A jeżeli linka zaczepia o ściankę to czyja wina – linki, ściany czy operatora?
Xxx
Wina Tuska
sraczkaFranio
wina frania co oddał gacie do prania
Ls
Hakowego 🙂
Anakonda
Dźwignę to dźwignę…….
O kur… za dużo 😀
Pan starszy dzwigowy.
Tez robie na dzwigu. I widze,ze nie ma wysunietych podpor. A ciezko by mi wierzyc,aby sie zlozyly podczas upadku. Dziwny bylby przypadek.
Tony
Jedyną winę za zdarzenie ponosi operator. Nie rozłożył prawej tylnej łapy. Miał miejsce i utwardzony plac w postaci kostki brukowej. Co się stało, że pominął tak ważny element ? Tego nie wiadomo. Ponieważ ogrodzenie było nieprzezierne to inne osoby pracujące przy dźwigu nie widziały czy łapy były rozłożone. Osoba poszkodowana w wypadku nie została przygnieciona, ale „trafiona” spadającym ramieniem dźwigu. Operator został odwieziony do szpitala z podejrzeniem zawału serca. Wszyscy uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi, a dźwig był sprawny i posiada aktualne badanie UDT.
m
A co go tak przeciążyło? Płyty szalunkowe? Ramię dźwigu?
zle sie potpar
wiesław -sławny z tego, że wie (najlepiej)
Podparł się na schowanych łapach – wysunięcie zerowe, czyli udźwig kilkukrotnie mniejszy niż przy pełnym rozstawie łap. Pewnie nie miał miejsca, ale to go nie usprawiedliwia (chyba, że dopiero po wypadku je złożono).
Jakie to polskie – byle jak, może się uda. Powodowanie niepotrzebnego ryzyka. Co, ja nie dam rady?
Na słabym gruncie, pod podstawą tego talerza powinno się dodatkowo rozłożyć obciążenie na większej powierzchni poprzez specjalną podkładkę, albo choćby poprzez ruszt kantówek. A ten grunt wygląda bardziej na ziemię doniczkową niż na dobrze zagęszczony.
Ale bylejakość. Stąd się biorą wypadku. Na polskich budowach jak na polskich drogach. Bezpieczeństwo na samym końcu. Byle do przodu, byle jak, byle szybciej.
Franio$$$$$ Po co te dywagacje, ty uczysz ojca robić dzieci????????Napisz krótko zwięźle i na temat . Jesteś facetem czy pantoflarzem , który wylewa swoje żale.
Zaśpiewaj mu coś Czesiu, będzie miał inne zajęcie.
Skoro tak piszesz to znaczy, że jesteś tak samo bylejaki.
Nie ja jestem tematem tego artykułu.
Jeżeli miałbyś być choćby dzisiaj, choćby trochę ostrożniejszy – to mogę być dla Ciebie i pantoflarzem.
Pisz do administratora, żeby limity w długości wypowiedzi robił. Wczoraj jakiś zarzucił mi, że 4 posty z rzędu napisałem – to mu się nie podobało. Napisałem mu, że mogłem je zlepić w jeden.
Ty zaś chcesz, żeby zrobił odwrotnie. Weźcie się dogadajcie – bo Wam obu nie dogodzę. Choć domyślam się, że gdybym zamilkł to byłoby najfajniej dla Was obojga.
Jestem trochę zmęczony kopaniem się z takimi końmi jak Ty i od przyszłego tygodnia robię sobie wolne. No chyba, że pojawi się coś bardzo bulwersującego i nie będę mógł się powstrzymać.
nie myśl tyle bo się spocisz
Nie powstrzymuj się bo to grozi zatwardzeniem☺
Pisze co mu ślina na język przyniesie, znawca tematów wszelkich, nie ma co robić to klepie, a robić nima komu.
sama prawda
Wiesław- albo za duży ciężar, kąt pochylenia wysięgnika , jednym słowem , wina operatora , bo to nie wiatr go przewrócił .
Dzwig był pijany, ot cała przyczyna.
Panie Wiesławie *PODPARŁ bo „potparty”
Widać że to h*****j nie operator . Zlekceważył prawa fizyki , matematyki i obsługi dźwigu.
Matematyka to tylko narzędzie. To taki aparat do opisu zjawisk fizyki. Więc jak piszesz o fizyce – to już nie musisz wspominać o matematyce, bo ona jest zawarta w fizyce.
Franio- Nie filozofuj bo pająki wciągną ciebie za obraz za twoją PRZEMĄDRZAŁOŚĆ
Siadaj, pała!
A myślałem że takie rzeczy tylko na yutubie można zobaczyć a tu proszę jaka niespodzianka. Brawo on.
Widać dźwig od zezowatego?. Dobrze mu tak. Jak się nie szanuje ludzi to takie są skutki. He he he.
Ty juz u mnie pijaku pracowałeś i co alkohol wygrał wiec się nie odzywaj bo przypomnę ci Biała Podlaska lepiej idź na odwyk niż popijać piwka w opetorce
Bezpieczny operator… Kask i kamizelka w kabinie nie na nim.
Towszystko przez to, że nie miał kasku na głowie..
zbadać wszystkich na budowie czy nie są kołowaci bo co chwila lata który do żabki , widzę przez okno. Za duży ciężar podnosił a wyparty dobrze nie był i fiknął. Obciążyć i zwolnić !
nie wiem o co wam chodzi bo ja widzę że dźwig jest podparty i to trzema podpórkami , gibneło go bo linka zaczepiła o ściane , operator niewinny
A jeżeli linka zaczepia o ściankę to czyja wina – linki, ściany czy operatora?
Wina Tuska
wina frania co oddał gacie do prania
Hakowego 🙂
Dźwignę to dźwignę…….
O kur… za dużo 😀
Tez robie na dzwigu. I widze,ze nie ma wysunietych podpor. A ciezko by mi wierzyc,aby sie zlozyly podczas upadku. Dziwny bylby przypadek.
Jedyną winę za zdarzenie ponosi operator. Nie rozłożył prawej tylnej łapy. Miał miejsce i utwardzony plac w postaci kostki brukowej. Co się stało, że pominął tak ważny element ? Tego nie wiadomo. Ponieważ ogrodzenie było nieprzezierne to inne osoby pracujące przy dźwigu nie widziały czy łapy były rozłożone. Osoba poszkodowana w wypadku nie została przygnieciona, ale „trafiona” spadającym ramieniem dźwigu. Operator został odwieziony do szpitala z podejrzeniem zawału serca. Wszyscy uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi, a dźwig był sprawny i posiada aktualne badanie UDT.
A co go tak przeciążyło? Płyty szalunkowe? Ramię dźwigu?
Trafiłeś . Płyty szalunkowe na dużym wysięgu.
Ja tam prawej przedniej rozłożonej nie widzę