Działkowcy załamują ręce z rozpaczy. Dziki ryją w uprawach, niszczą ogrodzenia a nawet odłownie
21:15 09-05-2021
Problem dzików w Lublinie jest znany od dawna. Zwierzęta te całymi stadami odwiedzają miejskie tereny. Dość często można je spotkać na Czechowie, jednak ich widok w innych częściach miasta również nie jest zaskoczeniem. Na ich obecność najbardziej narzekają działkowcy. Wszystko dlatego, że bardzo często dziki właśnie na terenie ogródków działkowych poszukują swojego przysmaku, jakim są pędraki.
Nie tak dawno opisywaliśmy zniszczenia wyrządzane przez dziki na terenie Rodzinnych Ogródków Działkowych Bluszczowa. Zwierzęta te wprost zadomowiły się w tej okolicy i czują się już jak u siebie. Jak wskazywali nam działkowcy, z dnia na dzień zastają coraz większe szkody, głownie w infrastrukturze ogródków. Dziki ryją i przekopują alejki, gdzie co dzień spacerują rodziny z dziećmi. Zapuszczają się również na poszczególne działki, gdzie niszczą uprawiane tam warzywa, jak też rabaty kwiatowe.
Podobna sytuacja występuje również na Rodzinnych Ogródkach Działkowych Kalina. Działkowcy są zrozpaczeni, gdyż odkąd stopniał śnieg nie ma dnia, aby dziki nie dokonywały dewastacji działek i alejek. Jak wskazują, wszystkie rośliny i cebulki zimujące w ziemi zostały bezpowrotnie zniszczone. Co więcej, poziom szkód rośnie z roku na rok. Nie pomogło nawet nowe ogrodzenie od strony Wólki i Bystrzycy, na które wydano znaczne środki. Zostało ono rozerwane przez dziki. Odyniec uszkodził nawet ustawioną w pobliżu odłownię.
W imieniu działkowców Radny Rady Miasta Lublin Adam Osiński zwrócił się do prezydenta Lublina o dokonanie zakupu kilku odłowni na potrzeby ogrodów działkowych. Zaproponował, aby przeznaczyć na to środki w kwocie 400 tys. zł, jakie zaoszczędzono z dotacji na elektryfikację ogrodu. Miasto wyjaśnia jednak, że odłownia została już naprawiona i w dalszym ciągu jest wykorzystywana. Nastąpiło to z opóźnieniem spowodowanym grubą warstwą zalegającego śniegu, przez co transport do odłowni do zakładu naprawczego nie był możliwy.
Jak tłumaczy Zastępca Prezydenta Lublina Artur Szymczyk, w pierwszej kolejności odłownia została ustawiona przy ulicy Mgielnej, gdzie zgodnie z kolejnością napływających wniosków była pilna potrzeba rozpoczęcia odłowu dzików. Pod koniec kwietnia, po sygnałach otrzymywanych od mieszkańców osiedla Niepodległości i użytkowników działek, trafiła ona na teren Rodzinnego Ogrodu Działkowego Kalina. Pozostanie tam na okres 1 – 2. miesięcy, po tym czasie zostanie przeniesiona do kolejnej lokalizacji, wynikającej z kolejności wpływu interwencji.
– Ogród działkowy ROD Kalina zostaje włączony do listy kolejkowej. Jeśli odłów dzików na terenie miasta będzie realizowany bez zakłóceń, planowany termin ponownego ustawienia odłowni na terenie ROD Kalina szacuje się na październik 2021 roku. Pozwoli to zrealizować na terenie ROD Kalina dwa odłowy w roku kalendarzowym – dodaje Artur Szymczyk.
Natomiast co do zakupu kolejnych odłowni za środki zaoszczędzone na elektryfikację ogrodu, to jak tłumaczą urzędnicy, decyzją radnych zostały one przeniesione na zadania w ramach budżetu obywatelskiego. Dokładnie wykonana za nie ma zostać modernizacja i przebudowa placu zabaw w filii Przedszkola nr 5 przy ul. Spokojnej 13. Zadanie to połączone jest z realizacją projektu budowy schodów i muru oporowego oraz zadania „Chodnikiem przez Bystrzycę”.
(fot. archiwum/nadesłane)
Oddajcie nasze tereny deweloperzy.