Sobota, 27 kwietnia 202427/04/2024
690 680 960
690 680 960

Dostał ponad 6 tys. złotych mandatu, czeka go powtórny egzamin na prawo jazdy (zdjęcia)

37-latek, który poruszał się motocyklem z prędkością 187 km/h w obszarze zabudowanym, otrzymał surową karę. Na początek był mandat powyżej 6000 zł. Potem okazało się, że mężczyzna przekroczyły próg dozwolonych 24 punktów karnych. Czeka go teraz powtórny egzamin na prawo jazdy.

18 komentarzy

  1. Po raz kolejny napiszę. Gdyby jechał rowerem nie miał by teraz kłopotów.

    • Odi Profanum Vulgus

      A ja po raz kolejny napiszę, że absolutnym kuriozum jest to, iż przekroczenie prędkości zawsze jest tylko wykroczeniem, niezależnie od tego, o ile ta prędkość zostanie przekroczona.

      W przypadku jazdy z promilami obowiązuje zasada, że do 0,5 promila jest wykroczenie, a powyżej do już przestępstwo. I teraz pytanie: kto stwarza większe zagrożenie? Zupełnie trzeźwy bandyta, który w obszarze zabudowanym pędzi 187 km/h, czy jadący przepisowe 50 km/h kierowca mający we krwi 0,6 promila alkoholu?

      Policja powtarza do znudzenia, że główną przyczyną wypadków i śmierci na drodze jest prędkość, a nie alkohol.
      I nic dziwnego, skoro zdemoralizowani bezkarnością drogowi troglodyci wiedzą, że obojętnie, ile by nie jechali, zawsze popełniają tylko wykroczenie.

    • alkoholik z kaskadowej 11

      franio nasz Ty lubelski idioto, weź koło i p******j się w czoło

  2. Odi Profanum Vulgus

    187 km/h na przejściu dla pieszych. Ale jakby zabił przechodzącą po tym przejściu dla pieszych staruszkę, to czytalibyśmy, że wina „świętej krowy”, bo się nie rozejrzała.

  3. No dobra. Milicja go złapała, wlepiła mandat i wysłała na egzamin. A czy oni sami pędząc 187 km/h w terenie zabudowanym nie stwarzali zagrożenia i niebezpieczeństwa?

Z kraju