Czwartek, 28 marca 202428/03/2024
690 680 960
690 680 960

Dostał ponad 6 tys. złotych mandatu, czeka go powtórny egzamin na prawo jazdy (zdjęcia)

37-latek, który poruszał się motocyklem z prędkością 187 km/h w obszarze zabudowanym, otrzymał surową karę. Na początek był mandat powyżej 6000 zł. Potem okazało się, że mężczyzna przekroczyły próg dozwolonych 24 punktów karnych. Czeka go teraz powtórny egzamin na prawo jazdy.

Podczas patrolowania miejscowości Ulan Duży nieoznakowanym radiowozem, policjanci z radzyńskiej drogówki zauważyli motocyklistę, który poruszał się z nadmierną prędkością na obszarze zabudowanym.

Natychmiast podjęli próbę zmierzenia prędkości oraz zatrzymania jednośladu. Po przejechaniu kilku miejscowości w kierunku gminy Borki, policjanci zatrzymali motocyklistę. Okazało się, że kierowcą był 37-letni mieszkaniec gminy Ulan Majorat, który tłumaczył swoje zachowanie brakiem zauważenia informacji o kontroli policyjnej na aplikacji w swoim telefonie.

Motocyklista, oprócz przekroczenia prędkości o 137 km/h na obszarze zabudowanym, popełnił dodatkowe wykroczenia, za które łącznie został ukarany mandatem karnym w wysokości ponad 6 tysięcy złotych oraz otrzymał punkty karne w liczbie, która przekroczyła dozwolony próg 24 punktów. Teraz czeka go powtórny egzamin na prawo jazdy.

Dostał ponad 6 tys. złotych mandatu, czeka go powtórny egzamin na prawo jazdy (zdjęcia)

Dostał ponad 6 tys. złotych mandatu, czeka go powtórny egzamin na prawo jazdy (zdjęcia)

(fot. Policja Radzyń Podlaski)

18 komentarzy

  1. Po raz kolejny napiszę. Gdyby jechał rowerem nie miał by teraz kłopotów.

    • Odi Profanum Vulgus

      A ja po raz kolejny napiszę, że absolutnym kuriozum jest to, iż przekroczenie prędkości zawsze jest tylko wykroczeniem, niezależnie od tego, o ile ta prędkość zostanie przekroczona.

      W przypadku jazdy z promilami obowiązuje zasada, że do 0,5 promila jest wykroczenie, a powyżej do już przestępstwo. I teraz pytanie: kto stwarza większe zagrożenie? Zupełnie trzeźwy bandyta, który w obszarze zabudowanym pędzi 187 km/h, czy jadący przepisowe 50 km/h kierowca mający we krwi 0,6 promila alkoholu?

      Policja powtarza do znudzenia, że główną przyczyną wypadków i śmierci na drodze jest prędkość, a nie alkohol.
      I nic dziwnego, skoro zdemoralizowani bezkarnością drogowi troglodyci wiedzą, że obojętnie, ile by nie jechali, zawsze popełniają tylko wykroczenie.

    • alkoholik z kaskadowej 11

      franio nasz Ty lubelski idioto, weź koło i p******j się w czoło

  2. Odi Profanum Vulgus

    187 km/h na przejściu dla pieszych. Ale jakby zabił przechodzącą po tym przejściu dla pieszych staruszkę, to czytalibyśmy, że wina „świętej krowy”, bo się nie rozejrzała.

  3. No dobra. Milicja go złapała, wlepiła mandat i wysłała na egzamin. A czy oni sami pędząc 187 km/h w terenie zabudowanym nie stwarzali zagrożenia i niebezpieczeństwa?

Dodaj komentarz

Z kraju