Czwartek, 02 maja 202402/05/2024
690 680 960
690 680 960

Kot sąsiada wszedł na jego posesję. Zastrzelił zwierzę z wiatrówki

Przed sądem stanie mieszkaniec gminy Frampol, który zastrzelił kota. Powodem miało być to, że zwierzę wchodziło na jego posesję.

44 komentarze

  1. To po co kot wlazł na nego posesję. Mandat dla właściciela kota.

    • Mandat poselski, dla ciebie. Z takim bezmózgowiem. Jak ptaki latają ci nad trawnikiem i srają gdzie popadnie, to też strzelasz? Są inne sposoby na odstraszenie zwierząt. Może wystarczyłaby rozmowa z właścicielem kota i prośba o uszczelnienie ogrodzenia.

      • Nie sądzę, żeby strzelał bez wcześniej skargi do sąsiada. A jeśli jego dziecko ma poważne uczulenie na kota, i mogłoby się udusić po kontakcie z nim? Masz zwierzaka, to go pilnuj! Sam mam psa w bloku i dbam, aby w żadnym stopniu nie przeszkadzał sąsiadom, bo pies jest mój, a nie sąsiada!

        • Co ty człowieku bredzisz??? Porównujesz kota do psa tak jakby ci w domu rybki szczekały. Kot potrzebuje przestrzeni. Skoro wychodzący to wystarczyłoby siatkę uszczelnić, odstraszacze zainstalować… jest masa sposobów. Poza tym JAK dbasz o to by twój pies był cicho jak ciebie nie ma w domu? Prochami szprycujesz kundla by nie skomlał? Z instynktami nie wygrasz.

          • Koko dobrze prawi…. to, że ty lubisz koty nie znaczy, że ja też muszę! masz kota to go trzymasz u siebie. Jak nie to dzieje się tak jak tu i gość nie powinien być wcale karany. Ja mam kota, który lata gdzie chce i nie raz go ktoś przetrącił… nie znaczy, że mam szukać winnych… nie upilnowałem to jadę do weterynarza (defacto miał już z 4 operacje)

            „Poza tym JAK dbasz o to by twój pies był cicho jak ciebie nie ma w domu? Prochami szprycujesz kundla by nie skomlał? Z instynktami nie wygrasz.” …. skoro nie mogę strzelać to zgłaszam straży miejskiej żądając ukarania cię mandatem do skutku, aż to TY poradzisz sobie ze szczekaniem pupila! a nie JA

      • bezmózgowie chyba do ciebie pasuje, powinno być prawo własności jak w ameryce, co jest na twojej ziemi jest twoje, przychodzi włamywacz to sie go odstrzela , a nie że każda menda może sobie chodzić i jeszcze takie mundre sie burzo że wolno… Dobrze chłop zrobił! uniewinnić!

        • Aaron Fleischman

          @czesiek, a jakby na posesję wlazło ci dziecko sąsiada, to też byś zastrzelił? Prawo własności to nie licencja na zabijanie. To po pierwsze. A po drugie, to z wiatrówek nie można strzelać ani do zwierząt (nawet do ptaków lub szczurów), ani do ludzi, więc zanim cebulactwo zacznie rozprawiać o „świętym prawie własności”, które nigdy w historii święte nie było, radzę się zapoznać z podstawowym aspektem prawnym wymienionego w artykule czynu.

          • człowiek to nie kot, szalom

          • @Aaron Fleischman – każde dziecko powinno wiedzieć, co mu wolno, a co nie, i łatwiej to wytłumaczyć dziecku niż kotu.
            Strzelić bym do dziecka nie strzelił, ale jakbym go śmignął jakimś kawałkiem kabla w gumie to nie tylko przypomniałby sobie co mu rodzice mówili, ale i zapamiętał.

          • Od kiedy poruwnujesz
            kota do dziecka gratuluję.

        • ma racje „czesiek” popieram, a ten co cie skomentowal „Aaron Fleischman” to nie ma mózgu ani odrobiny, jeśli zwierze stawia na równi z człowiekiem… :/

        • Popieram strzelac. najlepiej mieć kota, psa a za niego nie odpowiadać. Psy zalatwiaja sie gdzie popadnie a właściciele nie sprzątają. A koty to drugie…. ciekawe czy jak kotek posika komus kilka razy w ogrodzie to czy miło spędzi sie w nim czas z takim smrodem. U sąsiada pewnie wali juz wszędzie wiec mu to na rękę. Ale już po problemie…

    • pokaż twarz idiotko sadystko .

      • Ja też tak zrobiłem już 3 koty ustrzelone aa rąbane wincyj ich i wincyj śrut ostry najlepiej sie sprawuje leci na wylot 🙂

    • Dobrze, że ptaki go nie denerwowały albo jeże, bo wszystko by powystrzelał.?

  2. A mógł go uwiązać jak Kargul 😀

  3. na obserwację do wariatkowa na 3 lata

  4. Jak Kargul i Pawlak

  5. Dobrze zrobił, niektórzy sąsiedzi nie pilnują zwierząt, kocur potrafi obszczać wszystko razem z samochodem sród straszny, psy wypuszczają za ogrodzenie żeby waliły klocki na czyimś wjeżdzie do domu a nie u nich w ogródku.

    • Aaron Fleischman

      Jeżeli zwierzę poczyniło konkretne straty, to się te straty dokumentuje i podaje sąsiada do sądu, a nie wymierza „społeczną sprawiedliwość” na własną rękę. Twój komentarz to tylko gdybanie, a w newsie nic o żadnych stratach nie ma. Jest o tym, że sąsiad jest mendą, która chciała pokazać, że jest panem życia i śmierci po ma wiatrówkę.

    • stary a ty jak wychodziłeś z klubu to gdzie lałeś ? Komuś na posesje . Ile razy ci się zdarzyło wysrać komuś ?

    • Zgadzam się. .. święte słowa.

  6. 2 lata? za co? że kot naruszał czyjeś terytorium? a gdzie był wtedy sąd jak kot przychodził na posesję?

  7. Aaron Fleischman

    Przez takich idiotów jak ten zwyrodnialec powrócą obostrzenia w prawie i tyle sobie z wiatrówek postrzelamy. Następnym razem niech sobie w łeb strzeli.

  8. Mam podobna sytuacje. Gdyz sasiadka posiada z 10 kotow jak nie wiecej. Koty lataja gdzie chca robia co chca. Nikt ich nie pilnuje. Dodam ze na swojej działce mam warzywa. Oczywiscie rozkopane i zasrane bo koty sobie kuwete urzadziły. I co teraz mam zrobic. Czy teraz koty maja wieksze prawa bez jaj…..jak ktos chce miec zwierzaka to niech go sobie ma. Ale niech ma na uwadze to ze powinno sie je trzymac na swojej posiadłosci.

    • Marku – chciałbym cię widzieć, jak tłumaczysz kotu gdzie może, a gdzie mu niewolno pójść.
      To nie pies, któremu „kuda” płot przeskoczyć., żadne uszczelnianie ogrodzeń nic nie da, kot pójdzie wszędzie i kiedy on sam chce.
      A z wiatrówek, rzeczywiście nie wolno strzelać do zwierząt, ptaków, a nawet do głupich ludzi.
      Ten tu opisany „wiatrówkowicz” ma chyba ciut podrasowaną wiatrówkę bo z bazarowa „chinka” nie dałaby rady przebić skóry kota.
      Jeśli więc nie ma pozwolenia na wiatrówkę o mocy większej niż 17J (dżuli) to może sie spodziewać większych kłopotów.

  9. Mój kocur chodzi po sąsiedzku do kocicy i już wiem od sąsiadki że kotka spodziewa się potomstwa – jaki byłby w tej sprawie wyrok sądu co do alimentów? I to z 3 razy do roku. Co mam kota na sznurku trzymać? A druga sprawa przy tej okazji, jak wygląda prawo w stosunku do topienia dopiero co urodzonych kociąt? Przecież to szeroko stosowany proceder o którym słyszałem już w dzieciństwie, przecież w ten sposób kot też ginie z ręki ludzkiej.

    • Można zwierzę zaprowadzić do takiego magika, który nazywa się WETERYNARZ. Ten człowiek wykastruje zwierzę i ani nie będziesz musiała kota trzymać ma sznurku, ani topić kociąt, ani chrzanić głupot. Gdybyś martwiła się o swoją kieszeń – bez obawy. Raz na jakiś czas akcje sterylizacji prowadzone są bezpłatnie.

  10. Też miałem problem z kotem sąsiada. Chodził po mojej działce jak po swoim terenie, jednak wystarczył kundelek ze schroniska i od tamtej pory problemu nie mam.