Dachował przed własnym domem, nigdy nie miał prawa jazdy. Twierdził, że pije od wczoraj (zdjęcia)
07:47 17-09-2020
Do zdarzenia doszło w środę około godziny 20 w miejscowości Ługów w gminie Jastków. Na drodze łączącej Garbów z Sadurkami dachował samochód osobowy. Na miejscu interweniował zespół ratownictwa medycznego, straż pożarna z Moszenek, Lublina i Płouszowic oraz policja.
Jak wstępnie ustalono, kierujący nissanem mężczyzna jechał w kierunku Garbowa. Na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego auto wjechało do rowu i uderzyło w skarpę, a następnie dachowało zatrzymując się na środku drogi.
Kierowca samodzielnie wydostał się z rozbitego pojazdu. Nie odniósł w zdarzeniu żadnych obrażeń ciała. Jak się okazało, dachował tuż przed własnym domem. Badanie alkomatem wykazało, że miał on 2,3 promila alkoholu w organizmie.
Mężczyzna twierdził, że we wtorek wieczorem zaczął pić piwo, w środę wypił kolejne dwa, a po zdarzeniu wbiegł do domu i wypił małą butelkę wódki. Co więcej, wyszło też na jaw, że nigdy nie posiadał on prawa jazdy.
Policjanci prowadzą teraz czynności w tej sprawie, mające na celu ustalenie szczegółowych okoliczności zdarzenia.
(fot. lublin112.pl)
śpieszył się bo spadała ilość zawartego we krwi alkoholu mógł nie przeżyć to była wyższa konieczność,
proponuję najniższy wymiar kary 8 lat pracy w kamieniołomie
O czym Ty marzysz „olo” – jak pijusem jest jakiś pociotek, chociażby sołtysa czy pana proboszcza to jakieś 500 minus i po „zabiegu” wymierzania kary
Niby nigdy nie posiadał prawa jazdy a wydachował jakby miał. I nawet ukarać chłopa nie ma jak… Może przymusowy kurs na prawko?
Szkoda, że nie osiągnął stanu stabilnego, bo i grabarz miałby za co wypić, a i ksiądz „dobrodziej” dostałby swoje „co łaska, ale nie mniej niż…”
A w zaistniałej sytuacji tylko ja (albo jakiś mój uczony kolega po fachu), no i Skarb Państwa coś tam z niego wytrząchnie
Ta se myślem, a jak utrzymujom niektórzy piszący tu czytelnicy 112, każdemu nie tylko sie może zdarzyć, ale demokratycznie mi wolno… więc jak i mnie sie przydarzyło, to se myślem, że jakby do jednego wora wrzucić koszty pogrzebu, razem ze zwyczajowymi cołaskami, to i tak wyszłoby mniej kosztów, niż dalsze utrzymywanie pijaka i to co mu wysoki sąd przyklepie w formie tzw. minusów (przeciwieństwo plusów).
Tak jak pan towarzysz, prezydent Bolek… nie chcem, ale muszem powtórzyć: (podobnież) dobry Bóg zrobił co mógł, reszty dokończą fachowcy.
To kara za to, że jechał w sandałach, a nie w gumofilcach jak przystało na „prawdziwka chłopskiego”. Ciekawe czy beret spadł mu ze łba ???
idę o zakład że do sandałków założył skarpetki co by za zimno nie było wracać… sandałki widać że letnie bo nie mają ocieplanych pasków…
32 lata, prawka brak, sam mieszkał ? Pewnie u mamusi. Typowy żul. Żeby chociaż za głupotę posiedział kilka miesięcy
Prawo jazdy nie jest potrzebne do prowadzenia samochodu, jedynie jak ciebie policja złapie.
Powinien założyć łyżwy na nogi to wtedy nie straciłby panowania nad autem.