Mieszkaniec naszego regionu zapewnia, że rzucił się na niego wilk, który chciał go ugryźć w brzuch. Na dowód pokazuje rany. Tymczasem naukowcy i miłośnicy przyrody wskazują jednoznacznie, że jest to niemożliwe.
Ciekawe, co powiedzą ci wszyscy uczeni, gdy za paręnaście dni, gdzieś w okolicy zostanie znaleziony martwy wilk, któremu zmarło się na wściekliznę.
Marabut1
To po co u licha gryzł tego typa? Mógłby odpuścić i byłby zdrowy.
Troll
🙂
Antoni
raczej na marskość wątroby albo zatrucie poalkoholowe 🙂
Troll
A będziesz potrafił dowieść, że to to samo zwierzę ?
Buntownik
Ten okrutny wilk pewnie chciał jeszcze zgwałcić Pana Tomasza. Bzdura. Wilk atakuje tylko w dwóch przypadkach: gdy jest głodny lub gdy wadera broni młode. A tutaj jakiś leśny potwór bronił miejsca grzybowego. Wilki nie jedzą grzybów. Ryki i mieszkańcy Ryk to ciekawe przypadki
Szwagier
Ciekawe co miłośnicy powiedzą jak faktycznie kogoś zagryzą wilki.
Zapewne coś w stylu że to bzdura i niemożliwe.
Z doświadczenia wiem tu u nas w kraju, że jednak wilkom nie przeszkadza ludzki zapach. A w wielu przypadkach ich jeszcze ciekawi…
Łukasz
Chyba kiepskie to doświadczenie, bo tak naprawdę jeszcze nigdy wilk nie zaatakował człowieka 🙂 no chyba że mówisz na podstawie doświadczenia z lektury bajki o Czerwonym Kapturku
WAS
Z tym „nigdy” to bym uważał. Jakiś czas temu prasa lokalna, chyba Sztandar Ludu/Dziennik Lubelski/Dziennik Wschodni, opisywała przypadek ataku wściekłego wilka na człowieka.
tad
„znajomości… behawioru”. Czy pani doktorka mogłaby nie gwałcić polszczyzny?
megilub
ależ tu znafcóf…pewnie był to duży pies…a w lesie psa nie powinno być…wcześniej był bardzo mądry nakaz dla myśliwych…jak zobaczą psa w lesie mają go odstrzelić…i tyle w temacie…
zuzia
Rozumiem, że ty jesteś dopiero znafffcą. Odstrzelić to należy tych wszystkich, którzy posługując się bronią palną dopuszczają się pomyłki w stylu dzik-koń, dzik-człowiek. Ciekawy ten nakaz, z braku psów w lasach i w związku z brakiem umiejętności upolowania dzikiego zwierzęcia, szanowna Brać wzięła się za strzelanie do wszystkiego co się rusza.
czytelnik
Łukasz, wilk nigdy nie atakuje ludzi? Nie życzyłbym ci spotkania z głodnym wilkiem w zimie i w lesie. Naprawdę wiesz mało o zachowaniach tych zwierząt.
prosty magister
Ludzi w Polsce jest koło 38 mln (nie licząc cudzoziemców). Czy ktoś wie, ile jest wilków? Bo zdaje się, że częściej czytamy o atakach domowych pupilków, niż dzikich zwierząt.
JWK
A krew „ofiary” i kolegi badano na obecność alkoholu bądź innych używek?
skipcio
mam nadzieję że wilki do mnie nie przyjdą iż mieszkam w okolicy skarpy dobrskiej i mieszkam na wsi i się boje jeździć rowerem teraz.
Abigorre
koledze w tej okolicy uciekly 3 jamniki …moze to one zglodnialy i w akcie desperacji ???….
Ciekawe, co powiedzą ci wszyscy uczeni, gdy za paręnaście dni, gdzieś w okolicy zostanie znaleziony martwy wilk, któremu zmarło się na wściekliznę.
To po co u licha gryzł tego typa? Mógłby odpuścić i byłby zdrowy.
🙂
raczej na marskość wątroby albo zatrucie poalkoholowe 🙂
A będziesz potrafił dowieść, że to to samo zwierzę ?
Ten okrutny wilk pewnie chciał jeszcze zgwałcić Pana Tomasza. Bzdura. Wilk atakuje tylko w dwóch przypadkach: gdy jest głodny lub gdy wadera broni młode. A tutaj jakiś leśny potwór bronił miejsca grzybowego. Wilki nie jedzą grzybów. Ryki i mieszkańcy Ryk to ciekawe przypadki
Ciekawe co miłośnicy powiedzą jak faktycznie kogoś zagryzą wilki.
Zapewne coś w stylu że to bzdura i niemożliwe.
Z doświadczenia wiem tu u nas w kraju, że jednak wilkom nie przeszkadza ludzki zapach. A w wielu przypadkach ich jeszcze ciekawi…
Chyba kiepskie to doświadczenie, bo tak naprawdę jeszcze nigdy wilk nie zaatakował człowieka 🙂 no chyba że mówisz na podstawie doświadczenia z lektury bajki o Czerwonym Kapturku
Z tym „nigdy” to bym uważał. Jakiś czas temu prasa lokalna, chyba Sztandar Ludu/Dziennik Lubelski/Dziennik Wschodni, opisywała przypadek ataku wściekłego wilka na człowieka.
„znajomości… behawioru”. Czy pani doktorka mogłaby nie gwałcić polszczyzny?
ależ tu znafcóf…pewnie był to duży pies…a w lesie psa nie powinno być…wcześniej był bardzo mądry nakaz dla myśliwych…jak zobaczą psa w lesie mają go odstrzelić…i tyle w temacie…
Rozumiem, że ty jesteś dopiero znafffcą. Odstrzelić to należy tych wszystkich, którzy posługując się bronią palną dopuszczają się pomyłki w stylu dzik-koń, dzik-człowiek. Ciekawy ten nakaz, z braku psów w lasach i w związku z brakiem umiejętności upolowania dzikiego zwierzęcia, szanowna Brać wzięła się za strzelanie do wszystkiego co się rusza.
Łukasz, wilk nigdy nie atakuje ludzi? Nie życzyłbym ci spotkania z głodnym wilkiem w zimie i w lesie. Naprawdę wiesz mało o zachowaniach tych zwierząt.
Ludzi w Polsce jest koło 38 mln (nie licząc cudzoziemców). Czy ktoś wie, ile jest wilków? Bo zdaje się, że częściej czytamy o atakach domowych pupilków, niż dzikich zwierząt.
A krew „ofiary” i kolegi badano na obecność alkoholu bądź innych używek?
mam nadzieję że wilki do mnie nie przyjdą iż mieszkam w okolicy skarpy dobrskiej i mieszkam na wsi i się boje jeździć rowerem teraz.
koledze w tej okolicy uciekly 3 jamniki …moze to one zglodnialy i w akcie desperacji ???….