Chciała zatrzymać złodzieja, została uderzona w twarz. Sprawcą okazał się 16-latek
10:45 02-08-2019
Do zdarzenia doszło w miniony poniedziałek w jednym ze sklepów przy ul. Tumidajskiego w Lublinie.
Nieznany sprawca dokonał kradzieży rozbójniczej na ekspedientce. W plecaku wyniósł ze sklepu alkohol oraz artykuły spożywcze nie płacąc za nie. Ekspedientka usiłowała zatrzymać sprawcę, ten uderzył ją pięścią w twarz, a następnie uciekł.
W czwartek kryminalni z II komisariatu zatrzymali sprawcę. Okazał się nim 16-letni mieszkaniec Lublina. Teraz o jego dalszym losie zadecyduje Sąd ds. Rodziny i Nieletnich. Jak się okazało pomimo młodego wieku nastolatek już wchodził wcześniej w konflikt z prawem. Ma orzeczony nadzór kuratora.
(fot. Policja Lublin)
Durne babsko. Gdyby go nie sprowokowała i nie stanęła mu na drodze to by jej nie uderzył.
Dobry, wartościowy chłopak, tylko z problemami. Gdy za parę lat kogoś rozjedzie samochodem to 3/4 stanie w jego obronie.
Taki durny jak Ty z tatar…istny wsiok z Ciebie…
Dlaczego uważasz, że durny. Jeżeli go opluła to miał prawo ją okraść i pobić.
Profilaktycznie uciąć jedną łapę
Świdnik pozdrawia Miasto Kultury ! 😀
Lublin nie pozdrawia hamburga
hahha dobre to bylo kolego:)
Utylizacja,to jedyne lekarstwo.
Na kim ten rozbój bo nie mogę przeliterować?
Zdognie z nanjwoymszi baniadmai perzporawdzomyni na bytyrijskch uweniretasytch nie ma zenacznia kojnoleść ltier przy zpiasie dengao sołwa. Newajżanszjie jest to, żbey prieszwa i otatsnia lteria byla na siwom mijsecu, ptzosałoe mgoą być w niaedziłe i w dszalym cąigu nie pwinono to sawrztać polbemórw ze zozumierniem tksetu. Dzijee sie tak datgelo, że nie czamyty wyszistkch lteir w sołwie, ale cłae sołwa od razu.
Faktycznie głupie babsko bo widząc co się dzieje powinna dzwonić na policję a nie bawić się w obywatelskie zatrzymania, niech bogu dziękuje że tylko uderzył ją w twarz a nie poczęstował kosą. Takie zasrańce teraz nie myślą co robią i za butelczynę wartą kilkadziesiąt złotych potrafią człowieka zaciukać. Niech się teraz kobiecina zastanowi czy warto było się narażać czy zadzwonić po policję.
Rysik, zrób eksperyment. Zadzwoń na tzw policję, i powiedz, że zostałeś napadnięty i okradziony. Zakładam się o 10 tyś ,że będziesz tłumaczył 10 minut, a potem czekał na interwencję 20 minut, i tłumaczył się na komisariacie 2 godziny.
Obsługa powinna mieć broń i takiego delikwenta odpowiednio potraktować. Załatwiłoby to wiele spraw z którymi prokuratury i najjaśniejsze sądy sobie nie radzą, a nasze pieniążki idą się pi….ć.
Sprawa oczywista napadłeś- ryzykujesz własnym życiem.
Tu masz rację ale ze jak narazie w polszy takie rozwiązania nam nie „grożą” i najrozsądniej jest i to ci powie każda policja i służba AT aby nie narażać się. Nie dyskutować , nie sprzeciwiać się i wykonywać polecenia napastnika no i starać się zawiadomić odpowiednie służby, najważniejsze jest wynieść głowę cało z takiej sytuacji. Kobiecina miała fart ze tylko przefasonował jej twarz bo mogła skończyć na medycynie sądowej z powodu kilkunastu-kilkudziesięciu złotych.
Ja zostalam napadnieta przez nacpanego goscia z tasakiem.. wiecej nerwow mnie kosztowala przeprawa z policja niz sam napad. Pozniej wzywania i ogladanie noży do masła, jakby nie wiedZieli jak tasak wygląda…